Pracowała dla Taco, Quebo, Kartky’ego oraz wielu innych – właśnie wydaje książkę

O kim mowa?

Pracowała przy projektach Quebo, Taco, Kartky’ego i innych – teraz wydaje książkę

„Przezroczysta krew” – zapiski z backstage polskiego hip-hopu:

 
W serwisie odpalprojekt.pl właśnie dobiegła końca, zbiórka na napisanie książki o tytule „Przezroczysta krew” – Pszczółkowskiej. Autorka twierdzi, że była świadkiem wielu hip-hopowych wydarzeń, wie co działo się od kuchni. Pszczoła chwiali się, że współpracami przy takich wydarzeniach jak:
 
– Quebonafide – Egzotyka (współpraca przy produkcji klipów Oh my Buddha, Madagaskar, quebahombre)
– Taconafide – Ekodiesel Tour 2018 (stage manager Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław)
– Polish Hip Hop Festival Płock (stage manager)
– Open’er, Tauron Nowa Muzyka, AudioRiver i inne festiwale (event manager)
– Wspólna Scena: Sokół, Kosi, Ras, Stasiak, Steez83, Krime i inni (production manager)
– Alkopoligamia A1K0 – X urodziny (stage manager)
– współpraca na setkach koncertów i mniejszych eventów z udziałem m.in. Pro8l3m, Rasmentalism, Ten Typ, Mes, Bonson, Łona&Webber, Sarius, Gedz, Almost Famous, Mordor Muzik, Wuzet, Włodi, Pokahontaz, PIH, Te-Tris, WYP-3, Żabson, Chonabibę, Szopeen, Otsochodzi, JanRapowanie, Pezet, VNM, Guzior, Kartky i innych.
 
Kim jest ta dziewczyna?
Sama o sobie pisze w następujący sposób:

„Jestem Pszczoła, mam 30 lat i znam praktycznie dziewięciu na dziesięć polskich raperów, których wymieniłbyś jednym tchem. Ostatnią dekadę spędziłam pracując na Twoich ulubionych festiwalach i przy trasach koncertowych Twoich ulubionych raperów. Robiłam też eventy za hajs sponsora, który lubił działać w tematach około kulturalnych i trafiać w młodzieżowe gusta, ale szklany sufit i śliskie relacje nie zatrzymały mnie tam na dłużej. Twoje koleżanki chciały mnie rozszarpać, bo nie pozwalałam im wieszać się na artystach, z którymi chciały poprawiać po raz siedemnasty rozmazane story po koncercie, a Twoi koledzy nie wiedzieli w jaką szufladkę mnie wsadzić, bo z jednej strony chcieliby wsadzić, a z drugiej bali się podbić do dziewczyny z większymi jajami niż ich własne. Raperzy pili ze mną wódkę i gadali o życiu, pożyczali ode mnie hajs na narkotyki czy randki z dziewczynami, które potem zostały ich żonami, a potem ja pożyczałam od nich hajs na rachunki za szpital czy ratę kredytu. Kilka z tych relacji zapisuję teraz w folderze z naklejką przyjaźń, jakkolwiek nieregularne kontakty by to nie były. To taka dorosła forma relacji, kiedy można wpaść na siebie w jeden z nielicznych wolnych wieczorów na mieście albo na trasie gdzieś między próbą a obiadem i pogadać od serca o życiu i dupach, ale nie zawracać sobie dupy co tydzień z hasłem typu: co tam, zuchu? Każdy kumaty wie co tam – zap**rdol.”

O książce natomiast dowiadujemy się następujących rzeczy:

„Ta książka to podsumowanie zapisków zebranych przez ostatnie 10 lat i zredagowanych na przestrzeni ostatniego roku w bardziej zjadliwą formę. Zaczęłam spisywać swoje historie i przemyślenia w czasie terapii i z okazji 30-tych urodzin i niejako „pożegnania z branżą” postanowiłam wydać te literki. Nic i nikt nie ukształtowało mnie jak polski hip-hop, ale też nic i nikt nie złamało mi tak serca jak ta branża. Funkcjonowanie w tle największych projektów muzycznych, gdzie z jednej strony jesteś człowiekiem do zadań specjalnych i nadwornym pitbullem, a z drugiej nie dostajesz praktycznie żadnej walidacji, wsparcia czy oklasków odciska się na psychice. Dorzuć do tego zaburzony balans pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, kiedy spędzasz praktycznie każdy dzień w trasie lub na projekcie, a większość relacji budujesz w otoczeniu wódki, narkotyków i ogólnego braku snu – dostaniesz zapiski Pszczółkowskiej. W niektórych miejscach używam wprost ksywek raperów, w innych zapewniam anonimowość, gdyż starałam się do samego końca pilnować granicy zaufania, na którym zbudowałam siebie.

Krew, pot, łzy, trochę patologii, trochę anegdotek – zwykłe życie w pełnym spektrum okraszone przemyśleniami i obserwacjami. Kiedy jesteś wszędzie i znasz wszystkich może okazać się, że sam nie wiesz, kim tak naprawdę byłbyś, gdyby odebrać Ci ten świat.”

Nie wiem jak Wy, ale ja czuje się zobowiązana do przeczytania tej pozycji! 

Źródło: https://www.cgm.pl/

Foto: instagram.com/bzy.once/

Zobacz także:

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ