Kaczyński wyszedł podczas odczytania hołdu dla Wajdy

Pogrzeb Andrzeja Wajdy. Wczoraj w Warszawie żegnały go tłumy

W bazylice Świętej Trójcy w Krakowie, o godz. 14.30 odprawiona zostanie dziś msza żałobna w intencji Andrzeja Wajdy, a później prochy reżysera spoczną w grobie rodzinnym na cmentarzu na Salwatorze. Pożegnanie artysty odbyło się także we wtorek w Warszawie

pozeganie wajdyMsza w intencji Wajdy odbyła się we wtorek w kościele oo. Dominikanów. W kościele zmarłego żegnały tłumy wielbicieli, artystów, ludzi kultury oraz politycy m.in. minister kultury Piotr Gliński, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, byli prezydenci RP Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, Beata Tyszkiewicz, Maja Komorowska, Olgierd Łukaszewicz, Robert Więckiewicz, Waldemar Dąbrowski, Artur Żmijewski.

– Wajda uczył nas mądrego, krytycznego patriotyzmu. – Artysta na wskroś polski i z tą polskością ciągle się wadzący. „Chory na Polskę” – pisał o nim Jerzy Andrzejewski. Odchodzi pokolenie naszych wielkich wychowawców, autorytetów. W tej rzeczywistości, na tym świecie – już ich nie dotkniemy, nie usłyszymy ich głosu, ich mądrych rad, nie zobaczymy ich nowych, kolejnych dzieł; nie poczujemy ich oddechu, nie pokłócimy się z nimi – mówił podczas homilii ks. Andrzej Luter.

– W filmach Andrzeja Wajdy przegląda się historia Polski, historia strachu, nadziei i wiary, upadku wielu polskich pokoleń. Swoimi filmami Wajda skutecznie podważał świat otaczającej nas zewsząd prymitywnej propagandy, dawał mojemu pokoleniu oddech wolności. (…) Andrzej Wajda czerpał z tego, co polskie, czy wręcz arcypolskie. Uczył nas mądrego, krytycznego patriotyzmu. Kochał nie ksenofobiczny konstrukt, nie usypiający, męczeński mit, ale Polskę uczciwą, odważną, ciekawą innych i wielkoduszną; I, co ciekawe, doświadczenia jego bohaterów tak mocno uwikłanych w polską historię, polski los, są czytelne nie tylko dla Polaków (..) Razem z Wajdą odchodzi do przeszłości nasze „my”, nasza nieinfantylna i niemegalomańska opowieść o sobie, mistrzowski obraz, w którym mogliśmy siebie poznawać i siebie kochać, coś, co nas tworzyło i łączyło – kontynuował k. Luter.

Po mszy głos zabrał także Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Adam Michnik oraz aktorka Krystyna Janda.

– Straciliśmy nie tylko wspaniałego człowieka, wielkiego przyjaciela, straciliśmy uniwersum. Szymona Słupnika środowisk twórczych, kręgosłup moralny i etyczny. – Zostawiłeś w nas miłość do tego kraju, jego historii, kultury i dziedzictwa i ta miłość trafi razem z twoimi dziełami do serc pokoleń, które nadejdą. Zostaniesz semaforem w tym kraju na zawsze, a nasza powinnością jest wdzięczność i świadomość, co nam ofiarowałeś. (…) Zasłużyłeś na wszystkie hołdy świata, na podziw i cieszyłeś się uznaniem świata przez całe swoje twórcze życie. Ale też zmagałeś się przez całe życie z szarpiącymi cię fałszywymi sędziami, cenzorami, recenzentami i wszelkiego autoramentu małymi ludźmi. I nigdy nie byłeś tchórzliwy i nie kluczyłeś w żadnej sprawie – powiedziała aktorka. – Uważam, że Twój pogrzeb to hołd. Nasze podziękowania oddane tobie powinny przybrać kształt żałoby i manifestacji narodowej – powiedziała Janda. Ostatnie słowa skierowane do Wajdy aktorka opublikowała także na Facebooku. 

__________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ