O ataku konserwy

Tegoroczny Malta Festiwal Poznań ruszy już 8 czerwca pod hasłem „Nowego Ładu Światowego”. Oprócz dzieł związanych z Idiomem festiwalu, ważnym elementem Malty będzie program poświęcony twórczości Thomasa Manna. Jednym z jego elementów jest wyjątkowa opera „Czarodziejska Góra” w reżyserii Andrzeja Chyry i do muzyki Pawła Mykietyna. Z reżyserem spektaklu rozmawialiśmy o przytłaczającym człowieka nowym porządku świata i konieczności rozliczenia się z przeszłością, aby móc spojrzeć w przyszłość. Czy atak konserwy to nasza nowa rzeczywistość?

Andrzej Chyra, fot. Marcin Oliva Soto

Hanna Gajewska: Reżyserowana przez Pana opera „Czarodziejska góra” to część tegorocznej edycji Malta Festival Poznań. Czy spektakl w jakiś sposób odnosi się do Idiomu festiwalu, którym w tym roku jest „Nowy ład światowy”?

Andrzej Chyra: Koncepcja powstania „Czarodziejskiej góry” nie była związana z Idiomem. Pracę nad nią zaczęliśmy 2 lata temu, kiedy nie było jeszcze ostatecznego pomysłu, kto będzie kuratorem tegorocznej Malty i jak ten Idiom będzie brzmiał. Jednak myślę, że w każdej formie można odnaleźć jakieś odpowiedzi na pytanie o nowy porządek świata.

Myślę, że tak jak książka Manna mówi o pewnej odchodzącej epoce, tak za sprawą muzyki Pawła Mykietyna znaleźliśmy się trochę w nowej dla opery przestrzeni. Mam tu na myśli brak orkiestry, którą zastępuje taśma – bardzo specyficznie skonstruowana. To co zrobiliśmy jest rzadko stosowanym zabiegiem w operze, zwłaszcza do tak klasycznego tekstu.

To, plus spotkanie treści, które są oczywiście gdzieś tam interpretacją Mannowskiej „Góry”, ale są też wzbogacone o nowe elementy, jest odpowiedzą na Idiom. Nie mogę jednak powiedzieć, że w trakcie prac myśleliśmy o tym wspólnym mianowniku. To z resztą nie jest najlepsze podejście, jeśli chodzi o tworzenie sztuki. Maltę wypełniają rzeczy, które są już gotowe i po prostu w ramach Idiomu coś ciekawego wnoszą. Myślę, że gdzieś przez przypadek, „Góra” w tym haśle też się odnajduje.

Z wypowiedzi Tima Etchelsa – kuratora Idiomu wynika, że „Nowy ład światowy” jest taką lawiną dynamicznych zmian, które uderzają we współczesnego człowieka. Ludzie coraz częściej są zagubieni w dzisiejszej rzeczywistości. W jaki sposób teatr, kino czy opera mogą odpowiadać na rozterki takiego człowieka? Dziać się tak może za sprawą dosadnej treści czy odpowiadającej dynamice czasów formy?

Trudno oddzielać treść od formy, choć w „Czarodziejskiej górze” rzeczywiście to muzyka jest nośnikiem największych emocji. Sztuka w ogóle działa w ten sposób, że daje nam powód do refleksji. Czasami pokazuje nam rzeczywistość wyraźniej niż ją widzimy, czasem w sposób krytyczny. Pozwala nam jaśniej sprecyzować myśli i postulaty wobec polityki i życia społecznego, które mogły nam się zgubić w tym przyspieszającym świecie.

Myślę, że sztuka daje nam przede wszystkim pozarefleksyjny oddech. Wytrąca nas z naszego normalnego rytmu, pozwala spowolnić czas. Czasami jest tak, że potrzebujemy bardzo silnych i gęstych bodźców, żeby tę sztukę zaakceptować. Czasem gwałt, którego dokonuje się na widzu przez bardzo długie lub kompletnie minimalistyczne przedstawienia, pozwala nam na chwilę oderwać się od tego codziennego nurtu. Daje nam możliwość dotknięcia lub posmakowania innej przestrzeni i innej wolności myśli. Jeżeli dzieło plastyczne lub filmowe pozwoli nam się na chwilę wyłączyć, uchwyci nas i zmusi do czegoś innego niż robimy w życiu, to jest to sukces tej sztuki i w taki sposób może nam ona pomóc w rozumieniu rzeczywistości.

Andrzej Chyra / Paweł Mykietyn / Małgorzata Sikorska-Miszczuk / fot. materiały prasowe

W twórczości Manna nierzadko można odnaleźć taką myśl, że aby spojrzeć w przyszłość należy najpierw przyjrzeć się przeszłości. Czy w Polskiej przestrzeni publicznej nie za wiele patrzymy na to co było?

To temat na dłuższą rozmowę. Myślę, że za często patrzymy w przeszłość, a przynajmniej patrzymy na nią w jakiś określony jeden sposób. Nasze rozważania o przeszłości są wykorzystywane głównie przez polityków. Każdy znajduje dla siebie wygodne i adekwatne historie, które służą działalności politycznej. To jest oczywiście również kwestia świadomości i wiedzy. Uważam jednak, że to spoglądanie w przeszłość, oprócz waloru edukacyjnego, powinno prowadzić do refleksji również na poziomie życia społecznego. Natomiast mam wrażenie, że my powtarzamy sobie te lekcje z historii i właściwie poza tym, że je zapamiętujemy, nie wynosimy z nich żadnych wniosków na dzisiaj.

Mann oczywiście odnosi się do przeszłości. Natomiast, jak się czyta „Czarodziejską Górę”, to pomimo tego, że mówi ona o schyłku pewnej epoki, którą kończy I wojna światowa, to jest w niej pełno wiedzy Mannowi współczesnej – naukowej, filozoficznej, z dziedzin takich jak medycyna i fizyka. Mann tworzy swego rodzaju koktajl, powstały z elementów z przeszłości, z tego co jest dzisiaj i z tego, co być może przyniesie jutro. Choć on tam nie antycypuje tego, co się będzie działo w przyszłości, to zostawia nam na tę refleksję otwarte drzwi.

Moje pytanie o kontekst polskiej sytuacji społeczno-politycznej dotyczy ubiegłorocznych kontrowersji, jakie wywołał spektakl „Golgota Picnic”. Czy Pana zdaniem Idiom „Nowy Ład Światowy” w jakiś sposób nawiązuje do ubiegłorocznych wydarzeń?

Paradoksalnie trochę tak, ale myślę, że nie jest to celowym nawiązaniem.Uważam, że w momencie narodzin jakiegoś hasła, ono w pewnym sensie zaczyna ożywiać dane wydarzenia i sprawia, że niektóre elementy rzeczywistości zaczynamy postrzegać inaczej. Dobre hasło ma siłę pobudzania nowych refleksji, nowego myślenia. Paradoksalnie, ten zeszłoroczny incydent jest takim dziwnym, antynowoczesnym wydarzeniem. Przeświadczenie, że dużo rzeczy nam obojętnieje i większość mamy już za sobą, okazuje się błędne. Ciągle powszechne jest myślenie, które prowokuje do działania w niezwykle zideologizowany sposób, co też jest jakimś obrazem naszych dzisiejszych czasów. I choć nam się wydaje, że jest to pewien ruch wsteczny w pędzie do przodu, to może go nie doceniamy. Może ten atak konserwy będzie tym nowym czasem.

Choć zakończyliśmy na dosyć pesymistycznej wizji przyszłości, dziękuję za rozmowę.

Malta Festival Poznań potrwa od 8 do 28 czerwca. Więcej informacji o programie festiwalu oraz biletach znajdziecie na www.malta-festival.pl.

________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ