Niespodziewany hejt na mamę Ani Przybylskiej! Dlaczego?

Niespodziewany hejt na mamę Ani Przybylskiej! Dlaczego?

Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku na raka trzustki. Kilkanaście tygodni temu odbyła się premiera jej biografii. Mama aktorki, Krystyna Przybylska, szczerze opowiadała o życiu córki, ale również o jej odchodzeniu. Niektórzy twierdzą, że szczegóły związane ze śmiercią aktorki kobieta powinna pozostawić dla siebie. Jak na takie zarzuty odpowiada Krystyna Przybylska?

Niespodziewany hejt na mamę Ani Przybylskiej! Dlaczego?

Mama Anny Przybylskiej w swoich opowieściach dotyczących córki nie unikała trudnych tematów. Mówiła o ostatnich godzinach życia aktorki oraz o pierwszych chwilach po jej śmierci…  

„Przecież trzeba wezwać pogotowie. A potem Anię przebrać. W co? Okazało się, że do trumny jest inne ubranie, a do przewiezienia zwłok inne… […] Agnieszka przyniosła ulubione spodnie Ani, skarpety do kolan, lubiła takie wełniane, pomarszczone i nową czapeczkę. Nakupowała sobie tych czapek mnóstwo, bo trzy tygodnie wcześniej zgoliła głowę – mówiła Krystyna Przybylska w rozmowie z „Wysokimi Obcasami Extra”.

Ważne słowa

Wiele osób bardzo przychylnie przyjęło biografię „Ania” oraz wyznania mamy aktorki. Krystyna Przybylska otrzymała bardzo dużo życzliwych wiadomości oraz ciepłych słów. To dla niej bardzo ważne.

 „Po premierze biografii spotkałam się przede wszystkim z bardzo ciepłym przyjęciem książki przez wielu wspaniałych ludzi. Tak naprawdę dopiero zdałam sobie sprawę, jak Polki i Polacy byli – mam nadzieję, że to słowo nie będzie nadużyciem – „zakochani” w mojej córce. Od czytelników, sympatyków Ani, osób mi znanych i nieznanych, otrzymaliśmy niezliczoną ilość wspaniałych maili, telefonów, wiadomości i komentarzy. I przede wszystkim – przepięknych, budujących słów. Z całego serca im za to dziękuję, to dla mnie niezwykle ważne. – mówiła mama gwiazdy w rozmowie z wp.pl.

Jednak nie wszyscy byli zachwyceni słowami Krystyny Przybylskiej, a dokładniej jej wielką szczerością. Jednak mama aktorki tłumaczy, że wszystko, o czym mówiła, płynie z serca matki, nic nie jest na pokaz.

„Niestety, pojawiły się też krytyczne głosy, anonimowych ludzi w internecie, którzy wytykali mi, że nie powinnam głośno opowiadać o swojej córce. Jestem tylko człowiekiem, czasem zdarzy mi się powiedzieć coś za dużo, czasem o czymś zapomnę, coś przemilczę… Ale chciałbym, aby ci wszyscy ludzie, którzy tak boleśnie mnie zaatakowali, wiedzieli jedno – wszystko, co powiedziałam i mówię o mojej Ani, płynie prosto z serca matki. Czasem są to słowa rozpaczy, czasem efekt nostalgii, czasem najwspanialszych wspomnień związanych z Anią. Ale każde słowo płynie prosto z serca, inaczej nie potrafię”- mówiła Krystyna Przybylska.

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.facebook.com/Anna Przybylska 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ