„Nie nazywajcie mnie celebrytką!”

soniia life4styleJak się poczułaś po tym jak wygrałaś casting?

Byłam w szoku! Akurat w tym czasie byłam na sesji zdjęciowej i na sekundę odebrałam telefon, dzięki któremu dowiedziałam się, że dostałam tę pracę. Nie mogłam w to uwierzyć i musieli powtarzać mi to dwa razy (śmiech). Sesja, którą robiłam w danym momencie wymagała ode mnie zachowania powagi i wyrachowanej miny, ale było mi ciężko się skupić, ponieważ uśmiech nie schodził mi z twarzy. Nie ukrywam, to był dla mnie szok, ale też bardzo miła niespodzianka.

Interesujesz się literaturą, sztuką i kulturą. Przyznałaś, że jesteś molem książkowym. Do tego studiujesz i starasz się rozwijać swoje pasje. Nie sądzisz, że praca Wodzianki trochę Ci ujmuje?

Bycie Wodzianką, to tylko przystanek. Przystanek na drodze do bycia kimś innym. Szczerze mówiąc, to jest po prostu przyjemna praca. Zdecydowałam się również dlatego, że to program samego Kuby Wojewódzkiego, rekina show-biznesu! To człowiek, którego nic i nikt nie jest w stanie zniszczyć, a stacja, w której program jest emitowany również nie jest byle jaka. Poza tym, moja przygoda z telewizją zaczęła się w TVN-ie i bardzo chciałam pozostać w tej stacji. To nie jest tak, że jestem tylko Wodzianką i na tym koniec. Ja jestem przede wszystkim modelką i nadal w tym zawodzie pracuję. Nadal chodzę na castingi, kręcę reklamy, pozuję w sesjach zdjęciowych. Wciąż pracuję na to, żeby być kimś więcej niż tylko Wodzianką. Nie znoszę, tego gdy media nazywają mnie celebrytką, bo celebryta to osoba znana z tego, że jest znana, jak na przykład za oceanem Paris Hilton czy Kim Kardashian. Natomiast ja mam zawód, który staram się wykonywać jak najlepiej potrafię. Nie lubię takiego generalizowania, dlatego w mediach wolałabym być nazywana modelką, a nie celebrytką.

W programie „Na Językach” powiedziałaś, że chciałabyś stworzyć nieco ambitniejszy i bardziej wyszukany wizerunek Wodzianki. Producenci dali Ci wolną rękę?

Tak, zaczęliśmy przede wszystkim od zmiany strojów. Mimo tego, że kreacje nadal są dosyć skąpe i wiele eksponują, to nie są wulgarne. Chcemy żeby było seksownie, z klasą, ale też z małym pieprzykiem. Wyprostowanie wizerunku Wodzianki wymaga bardzo dużo pracy.

Zdarza Ci się słyszeć porównania do poprzedniej Wodzianki, Dominiki? Czy to prawda, że macie ze sobą na pieńku?

Chyba nie zdarzyło mi się słyszeć takich porównań. Nie znam Dominiki, a z mojej perspektywy, nie ma między nami żadnego konfliktu. Nie myślę o tym. Mnie interesuje tylko to, że jestem obecnie w dobrej formie i mogę angażować się w projekty, które jedynie podnoszą mój prestiż, bo on na pewno już nie spadnie. Mam nadzieję (śmiech)!

Od kilku lat pracujesz jako fotomodelka. Jakich rad udzieliłabyś młodym dziewczynom, które chciałyby spróbować swoich sił w tym zawodzie?

Ciężko to ująć w jednej odpowiedzi. W ogóle ciężko to przekazać słowami, ponieważ ja uczestniczyłam w wielu kursach dla modelek, dotyczących tego, jak pozować. Pracowałam też z wizażystkami czy nawet z aktorami, którzy uczyli mnie gry mimiką przed aparatem. To jest dużo ciężkiej pracy. Trzeba na własnej skórze spróbować tego świata. Ale jeśli chodzi o taką jedną radę dla młodych dziewczyn, to polecam im pozowanie przed lustrem. Zobaczą się wtedy od najlepszej strony, dostrzegą również który profil jest ładniejszy, i w jakich pozach wyglądają korzystnie. Warto też próbować grać emocjami i w tym czasie robić sobie fotki. Ja też tak zaczynałam.

Kiedy zaczęłaś przejawiać swoje zainteresowanie modelingiem?

Moja kuzynka była bardzo dobrą modelką. Jest przepiękną dziewczyną i zrobiła zawrotną karierę za granicą. Wyjeżdżała na kontrakty do Paryża i Włoch, brała udział w licznych pokazach mody. Gdy zobaczyłam, że ona, dzięki pracy w modelingu, ma możliwość podróżowania po całym świecie i do tego może poszczycić się pięknymi zdjęciami, pomyślałam, że może i ja mogłabym spróbować swoich sił w tym zawodzie. Wtedy pomogła mi mama, która tak jak mówiłyśmy zabrała mnie na casting do „Top Model”, o którym nawet nie wiedziałam. Zawiązała mi oczy i „wpakowała” do samochodu, a ja kompletnie nie wiedziałam co się dzieje! Było to dla mnie wielką niespodzianką.

Jak twoja rodzina i przyjaciele reagują na to, co obecnie dzieje się wokół Ciebie?sonnia life4style

Rodzice znają mnie najlepiej, więc wiedzą, że jeśli coś robię, to mam jakiś wyższy cel. Przyjaciele również bardzo mnie wspierają. Oni wiedzieli jaką osobą byłam przed tym całym zainteresowanie mediów, wiedzą też, że się nie zmieniam i jestem tą samą dziewczyną.

Co jest dla Ciebie najtrudniejsze w pracy modelki?

Teraz już nic. Przyjęłam posadę Wodzianki, ponieważ już nie mam się czego bać. Nie ma już sytuacji, które mogłyby mnie przestraszyć. Natomiast gdy zaczynałam pracę w modelingu to miałam problemy z pozowaniem. Pamiętam jedną z pierwszych moich sesji, gdy poszłam do fotografa i nie potrafiłam dosłownie nic. Zrobiliśmy bardzo dużo zdjęć i nie było nawet w czym wybierać. Od tamtej pory włożyłam bardzo dużo serca w naukę pozowania. Stałam godzinami przed lustrem i pozowałam. Co więcej, miałam szczęście i trafiłam w życiu na odpowiednich ludzi, który mi pomogli i wskazali odpowiednią drogę.

Jaka jest według Ciebie najważniejsza cecha, którą powinna przejawiać modelka?

Skromność. Trzeba być skromnym i chętnym do pracy. Po za tym, warto słuchać mądrzejszych od siebie. Ja jestem bardzo upartą osobą, ale na całe szczęście posłuchałam ludzi, którymi się otaczałam i dobrze na tym wyszłam.

Wielokrotnie mówiłaś, że promujesz zdrowy tryb życia, zatem w jaki sposób dbasz o swój wygląd i sylwetkę?

Lubię zdrowy styl życia, ale jak większość kobiet, nienawidziłam ćwiczyć. Najtrudniej jest zawsze zacząć. Teraz wiem, że trzeba polubić te endorfiny, które płyną w żyłach po treningu, bo to naprawdę świetne uczucie. Najpierw zmusiłam się do ćwiczeń, a z czasem polubiłam to. Ale największym kluczem do sukcesu według mnie jest zdrowa dieta i optymistyczne podejście do życia. Trzeba cieszyć się tym co mamy. Do mojej diety podchodzę bardzo rygorystycznie. Opiera się ona głównie na owocach, warzywach i nabiale. Nie jem słodyczy, staram się także nie jeść zbędnych węglowodanów, unikam chleba i ziemniaków. Lubię dbać o siebie. Często chodzę na masaże, kąpiele i zabiegi kosmetyczne. Warto też zainwestować w lepsze kosmetyki i zrobić sobie spa w domu!

Pracujesz w agencji modelek „Nobody’s perfect”, zatem nawiązując do sloganu, też uważasz, że nikt nie jest idealny?

Ja dążę do perfekcji. Jestem przekonana, że zawsze może być lepiej. Nigdy nie uważałam się za idealną, ale dążę do tego ideału pod każdym względem – czy chodzi o ciało, umysł czy o ducha. Mimo wszystko, stwierdzam, że nikt nie jest idealny i każdy ma do tego prawo, żeby nie być idealnym. Kluczem jest to, żeby akceptować siebie takim jakim się jest. Wszystko zaczyna się w głowie.

Zawód modelki traktujesz jak hobby i coś tymczasowego czy może poważną pracę na przyszłość?

Zobaczymy. Na razie jest to dla mnie praca na pełen etat, ale czas pokaże, co będzie dalej. Z pewnością chciałabym związać swoje życie z telewizją i marzę o własnym programie! Ale zdaję sobie sprawę, że to będzie wymagało ode mnie bardzo dużo chęci i ogromnego nakładu pracy.

Jakie są Twoje najbliższe plany?

Jak na razie skupiam się w 100% na modelingu i dobrych występach w programie Kuby Wojewódzkiego.

Dziękuję za rozmowę i życzę samych sukcesów!

Dziękuję!                                               

Rozmawiała: Joanna Łuszczykiewicz

Fot. Sylwia Bomba, Anna Zalewska, Maxwell

ZOSTAW ODPOWIEDŹ