Młodym brak pokory!

„Nie nauczą mnie pokory…”

Piszę o tym, ponieważ przekonałam się na własnej skórze, o powyższym stwierdzeniu. Młodym ludziom ewidentnie brak pokory. Ale po kolei. Może zacznijmy od tego, że dzisiejsze pokolenie młodych osób uważa, że należy się im wszystko. Przyczyną może być sposób wychowania. Nasi rodzice byli wychowywani inaczej. Natomiast moje pokolenie – pokolenie dzisiejszych 25-latków, przekonane jest o swojej wyjątkowości. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że od małego było nam wmawiane, że tacy jesteśmy. Wyjątkowi i niepowtarzalni. Że możemy wszystko – przenosić góry i być kim tylko chcemy. A potem… potem przychodzi nieunikniona dorosłość. A wraz z nią – rzeczywistość. Która wcale nie wygląda tak, jak ją sobie wyobrażaliśmy i jak zostaliśmy zaprogramowani. Okazuje się, że nie – wcale nie możemy wszystkiego. Szczególnie tuż po studiach, kiedy tak właśnie myślimy. I to punkt, w którym idealnie obrazuje się to o czym piszę.

Po ukończeniu studiów, wydaje nam się, że teraz to już powinniśmy mieć wszystko – swój samochód, nie byle jaki, własne mieszkanie, dobry sprzęt – laptopa, smartfona z jabłuszkiem, i markowe ciuchy. A to wszystko dzięki turbo-super posadzie, w naszej pierwszej poważnej pracy. I tutaj… hmmm… Tutaj zazwyczaj pierwszy raz tak mocno zderzamy się z rzeczywistością. Okazuje się, ze rynek ma nam do zaproponowania pracę za 2 koła, i to w dobrym przypadku. Bo zazwyczaj to cztery miesiące bezpłatnego stażu, na początek (ha ha). No chyba, że masz znajomości, lub właśnie odziedziczyłeś dobrze prosperująca firmę rodzinną. Ale umówmy się – większość z nas tego nie ma!

„W Polsce wśród najmłodszych pokoleń prawie co druga osoba idzie na studia. A ludzie u nas studiują po to, by być menedżerami i kierownikami. I teraz pomyślmy sobie tak: młody człowiek studiuje psychologię biznesu, kończy te studia nawet ze średnią 6,0. Idzie do firmy – nie mając żadnego doświadczenia zawodowego – i mówi: jestem psychologiem biznesu. Który doświadczony pracodawca zachwyci się i odpowie: Tak! Od dziś będziesz mi doradzał!”

„Za mniej niż dwa koła nie ruszam się z domu…”

Jak na taką sytuację, i taką rzeczywistość reagują młodzi? „Pfff… Za taki hajs, lub za darmo – wolę nie wychodzić z domu.” Rozmawiając ze znajomymi, pracującymi w HR, okazuję się, że – to nie jest tak, że nie ma pracy. To jest po prostu tak, że nie ma rąk do pracy. Jest to podejście typu: „mi się należy. Jestem najlepszy.” Co nie zawsze, a w zasadzie rzadko, ma odbicie w rzeczywistości. Poniekąd jestem w stanie to zrozumieć. Dlaczego? Sama kiedyś tak uważałam. Natomiast ten okres chyba już dawno mam za sobą. Wiem już, że studia to nic. Każdy je może mieć. Wiem, że doświadczenie to drugie – na nie wszyscy chętniej patrzą. Wiem, że żeby dostać odpowiednią pracę, czy wynagrodzenie, należy sobie na nie zasłużyć. Bo lepszych, lub równie dobrych, jest naprawdę dużo. Konkurencja nie śpi.

„Trzeba od czegoś zacząć, iść na staż. Tylko wiele osób mówi: Nie. Poniżej 2 tys. netto to w ogóle się nie ruszam. Nie będę szedł na jakiś staż. A istnieją naprawdę dobre staże, na których wiele można się nauczyć, gdzie czekają na nas wyzwania i mierzymy się z nimi pod nadzorem bardziej doświadczonych osób. Jeśli jest to dobry staż, pracodawca deleguje pracownika do opieki nad stażystami, czyli inwestuje w niego, poświęca czas i wiedzę. I taki młody człowiek, który ma potencjał, zazwyczaj dostaje ofertę pracy. Poza tym w branży ludzie wiedzą, gdzie są dobre staże, i wiedzą, że taki stażysta ma już jakieś przygotowanie.”

Pokora odgrywa tutaj rolę znaczącą. Dopóki nie nabierzemy do siebie dystansu, i tak ważnej – pokory, wciąż będziemy mieć za wysokie oczekiwania, w związku z czym będziemy brutalnie ocierać się o rzeczywistość, i żyć zgubnym złudzeniem, w poczuciu wyjątkowości.
Pewność siebie to jedno – pokora to drugie. Faktycznie łatwo się w tym zagubić i zatracić. Szczególnie w takich czasach, gdzie Żabson, wybił się na nucie „P0kora”, w której rapuje:

„Mówią wciąż „żaby styl jest zbyt chory”, ej
Chcą nauczyć mnie pokory, wiesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie, będą bić pokłony
Mówią wciąż „żaby styl jest zbyt chory”, ej
Chcą nauczyć mnie pokory, wiesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie, będą bić pokłony

Ci co zmniejszyć chcą wartość moich dokonań
Obcy dla mnie są tak jak Matt Pokora
To jest szach-mat po pionach
Bo ciągły haj mam w poziomach
Żabson to ziomal, z twoją laską w moich szponach
Nie będzie łatwo jeszcze nie wie ona
Spenetruję jej wszystkie dziury #Grotołaz
Chcą mnie ukamienować, już biegną po Koran
Twoja głęboka woda jest dla mnie do kolan
To nie rap amatora bo chcę czegoś dokonać
W sumie przez to nie przywiązuję uwagi do ran

Mówią wciąż „żaby styl jest zbyt chory”, ej

Chcą nauczyć mnie pokory, wiesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie, będą bić pokłony
Mówią wciąż „żaby styl jest zbyt chory”, ej
Chcą nauczyć mnie pokory, wiesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie, będą bić pokłony

I nie przyjmuję nigdy od starych mętów porad
Nie chcę powtórzyć ich błędów jak anafora
Ej, dinozaury, to już wasza pora
Bo nie da włożyć się Blu-Raya do Commodore’a
Się cofnąłem znów by wystrzelić wprzód resorak
By widzieli już, że rozpalą tłumy słowa
Grze szarej jak grób dam kolory tu #Dekoral
Bo lecę jak TU co niestraszna mu ta brzoza
Po co mi ta pokora, ja raczej w górze głowa
Ty weź se posyp sztosa jak jesteś Krzysztof Kozak
Później to wciągnij w nosa i myśl, że jesteś kozak
Choć nie walę kokosa, bardziej pewna osoba
Wśród nich nie będę się czuł jak robak
Raperzy są obłudni, chcą ci się przypodobać
Od wielu dni ja to ta sama osoba
Nie zamierzam się przystosować.”

Żabson jest mega zdolnym raperem. Który nawija na światowym poziomie. Jest też jednak raperem, który dociera do najmłodszego grona, dzisiejszych 15-nastolatków. Jest ich idolem, z którego biorą przykład. Słuchając tej nuty, przyjmują, że to co nawija ich idol jest słuszne. I może faktycznie, właśnie ten brak pokory, doprowadził Żabsona do miejsca w którym jest teraz (a chyba nie ma na co narzekać). Natomiast źle zinterpretowany raps, przez takiego 15-latka, może mu wyrządzić nieco krzywdy, w przyszłości.
A skoro już przy raperach jesteśmy, to przy nich zostańmy. Bo to właśnie z nimi ma coś wspólnego ten artykuł.
Zauważyłam tendencję, która serio mnie zdziwiła. Piszę duuużo. Głównie o kulturze hip-hopu, gdyż taką propaguję i taką się jaram. Pewnego czasu pisałam o młodziakach, o których mało kto słyszał. Natomiast ja widziałam w nich mega potencja. W związku z czym napisałam o swoich odczuciach, jednocześnie ich promując, wrzucając ich nuty i Instagramy tutaj. Piszę też dużo, na temat premier, czy wydarzeń, związanych z mega popularnymi, top raperami w naszym kraju. I wiecie co? Do czego dążę i jaką dostrzegam tendencję? Ci drudzy, w momencie, w którym ich oznaczam w danym artykule, zawsze na niego zareagują, i podziękują – głupią emotką, jednym gestem, jednym słowem, czy pioną. Mam tu na myśli serio wyjadaczy, obecnych na rynku xx lat, z milionowymi wyświetleniami, i propsami. Tych pierwszych natomiast – młodych i nieokrzesanych, nie stać na głupie dziękuję. Oczywiście nie wrzucam tutaj wszystkich do jednego worka i nie uogólniam. Nie będę jednak przywoływać tutaj konkretnych ksyw. Ale kilka ich jest. W moim mniemaniu to, między innymi, jest właśnie brak pokory. Bo jak inaczej to nazwać, w momencie, w którym dużo lepszych od nich, stać na gest wdzięczności. A ich – nie. To jest chyba to o czym pisałam. Fakt, że myślą, że są najlepsi, że wszystko się im należy. Jak jednak widać – jeszcze sporo nauki o życiu przed nimi. A ja cóż… nie będę tracić więcej liter, na darmową promocję takich jednostek. Skoro oni nie tracą go na zwykłe, ludzkie i uprzejme – dziękuję.
Spodziewalibyście się takich wniosków?
Dziękuję za uwagę!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ