Mity na temat odporności
Sezon wiosenno-zimowy to czas, gdy zaczynamy bardziej martwić się o nasze zdrowie. Boimy się przeziębienia oraz grypy i za wszelką cenę staramy się ich uniknąć. Czy jednak na pewno wszystkie wpajane nam od dziecka prawdy dotyczące zachowania odporności mają uzasadnienie?
1. W trakcie choroby nie należy otwierać okien
A jednak należy, nie można tylko przesadzać z czasem wietrzenia. Świeże powietrze powinno mieć dostęp do pomieszczenia przez około 15-20 minut dziennie, co sprzyja zachowaniu odpowiedniej wilgotności. Jeżeli temperatura na zewnątrz jest dość wysoka wietrzenie może trwać nawet do kilku godzin.
2. Podczas mrozów, nie powinno się wychodzić na zewnątrz
Wręcz przeciwnie, wtedy również warto zaczerpnąć świeżego powietrza i urządzić sobie mały spacer. W ruchu naczynia krwionośne rozszerzają się, a do każdej części ciała dopływa krew, co wpływa korzystnie na kondycję systemu odpornościowego.
3. Probiotyki tylko podczas zażywania antybiotyków
Priobiotyki należy stosować także w okresie wzmożonej zachorowalności. Jelita bowiem, pełnią w organizmie niezwykle ważną rolę i niestety są narażone na działanie wirusów, bakterii oraz chemicznych substancji dostarczanych wraz z pokarmem. Aby wspomóc ich naturalną florę bakteryjną, warto zażywać probiotyki na co dzień oraz spożywać produkty bogate w naturalne bakterie: warzywa kiszone czy jogurty naturalne.
4. Żeby nie zachorować należy się bardzo grubo ubierać
To kolejne przekonanie wyssane z palca. W grubych ubraniach może być nam ciepło na dworze, jednak gdy wejdziemy na chwilę do jakiegoś pomieszczenia, natychmiast się pocimy. Po ponownym wyjściu na zimne powietrze w prosty sposób może dojść do przewiania.
5. Antybiotyki zabijają wirusy
Niestety, są skuteczne tylko w przypadku bakterii. Zabijają te chorobotwórcze, lecz jednocześnie niszczą naturalne, chroniące nasz organizm. Przez to staje się on znacznie osłabiony, co zwiększa ryzyko kolejnej choroby.
6. Aby nie zachorować, należy mocno ogrzewać mieszkanie
Niestety, ale w zbyt nagrzanym i dusznym pomieszczeniu zarazki rozprzestrzeniają się w szybszym tempie i łatwiej przenikają do organizmu, gdyż ogrzewanie wysusza śluzówki. W niższej temperaturze, łatwiej się oddycha nawet z lekkim katarem, bo powietrze nie jest aż tak suche.
Dominika Dębicka