Marsz Szmat

marsz szmat 3-sporeuroW sobotę 18.05 ulicami Warszawy przeszedł Marsz Szmat 2013 przeciwko stygmatyzacji ofiar przemocy seksualnej. Choć od protestu minął prawie tydzień wciąż nie milknął komentarze dotyczące kontrowersyjnej inicjatywy. Oliwy do ognia dolała posłanka PiS-u Krystyna Pawłowicz wypowiadając się na temat marszu na antenie TVN24.

 

Pomysł marszu powstał w 2011 roku w Kanadzie. Tamtejsze aktywistki zorganizowały SlutWalk, który był reakcją na publiczną wypowiedź policjanta z Toronto o tym, że kobieta aby czuć się bezpiecznie, powinna unikać ubierania się jak szmata (ang. slut). Ideę poparły kobiety spoza Kanady i podobne marsze odbyły się w kilkunastu miejscach na całym świecie. W Polsce pierwszy miał miejsce w 2011 roku w Gdańsku. Głównym założeniem Marszu Szmat jest przejście ulicami miasta, kobiet w strojach powszechnie uważane za obsceniczne i prowokujące. W Warszawie manifestacja odbyła się po raz pierwszy. Wyruszyła z pl. Trzech Krzyży, zakończyła się na pl. Konstytucji. Część demonstrantów (w marszu udział brali również mężczyźni) unosiła nad głowami transparenty na których widniały hasła: „Ubrałam się jak szmata? Myślisz jak gwałciciel!”, „Ochoty na seks nie wyrażam strojem”, „To ubranie nie zaproszenie!”, „Nie znaczy nie!”, „Mężczyźni nie są bestiami”.marsz szmat 2-sporteuro

„Jesteśmy tu, by zaprotestować przeciwko obwinianiu ofiar przemocy seksualnej za to, że były molestowane lub zostały zgwałcone” – powiedziała Małgorzata Kamińska z Qerowego Centrum Społecznego, które było organizatorem marszu. (www.polskatimes.pl)

W wielu społeczeństwach na całym świecie występuje tzw. „ciche przyzwolenie” na gwałt i molestowanie. Ci, którzy dopuszczają się przestępstw seksualnych bardzo często pozostają bezkarni, głównie dlatego, że ofiary nie decydują się zgłaszać ich na policję. W ostatnim czasie na jaw wyszło bardzo wiele skandalów seksualnych. Oprawcami są osoby duchowne, rodzice, życiowi partnerzy ofiar. Co raz częściej słyszy się o gwałtach wśród nastolatków. Lekceważenie problemu, które przejawia się m.in. w komentarzach typu „jak mąż może zgwałcić żonę?”  świadczą o kompletnym nie zrozumieniu tematu i w XXI wieku jest daleko idącym absurdem, wynikającym z nieodróżniania dobra od zła. Próby usprawiedliwiania gwałcicieli stawiają mężczyzn w pozycji bezrozumnych istot pozbawionych umiejętności samodzielnego myślenia, co dla większości z nich jest krzywdzące i niesprawiedliwe. Tym bardziej szokują publiczne wypowiedzi polityków obrażające uczestniczki marszu.

Nietykalność cielesna jest podstawowym prawem każdego człowieka a jej naruszenie pozostawia piętno do końca życia. Dlatego należy mieć świadomość, że można a nawet trzeba się bronić! Trzeba mówić głośno o krzywdzie jakiej się doznało. Bo winę za gwałt zawsze ponosi oprawca, nigdy ofiara!!

Paulina Ostapiuk fot. natemat.pl; tvnwarszawa.tvn24.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ