Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?

Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?

Jeśli jesteście dłużej na Instagramie, na pewno nie raz i nie dwa natknęliście się na określenie „spójność” wyskakujące tu i ówdzie. O co chodzi z tą spójnością? Czy żeby przyciągać nowych obserwujących, profil musi być spójny? Czy spójność dotyczy tylko edycji naszych zdjęć i używania odpowiednich filtrów? Jak stworzyć spójny profil? Na te pytania odpowiadamy w kolejnym odcinku naszego cyklu „Jak ogarnąć Instagram?”. 

Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?
Fot. Pixabay

Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?

Wyobraźcie sobie przez chwilę, że jesteście w nowo powstałej galerii handlowej. Nie wiecie, jakich sklepów się spodziewać, ale zdajecie sobie sprawę, że jedne będą Wam odpowiadać bardziej, a inne mniej. Chodzicie po tej galerii i w pierwszej chwili widzicie oczywiście witryny. Podchodzicie do pierwszego sklepu, na którego witrynie jest totalny misz-masz: tu sukienka w wielkie kwiaty, tam spodnie dresowe, buty, które do niczego nie pasują i elegancka torba dla business woman. Wszystko w innym kolorze, zupełnie do siebie niedobrane, a na dodatek pogniecione i wiszące byle jak na manekinie. Do tego postawione na pstrokatym tle oświetlonym różnokolorowymi lampkami.

Podchodzicie do kolejnej witryny. A tam idealne zestawy: mała czarna, wzorzyste rajstopy, elegancki musztardowy płaszcz, botki na słupku, skórzana torebka. Obok zestaw dla mężczyzny. Kolorystycznie i stylistycznie pasujący do tej damskiej stylizacji. W tle białe ścianki, z góry ładne oświetlenie podkreślające walory uprasowanych, ładnie leżących na manekinach ubrań.

Który sklep przyciągnie Waszą uwagę? 

I z Instagramem jest podobnie. Kiedy wchodzicie do kogoś na profil, poza zdjęciem profilowym i opisem widzicie pierwszych kilka zdjęć, tak zwaną siatkę. Nie widzicie konkretnego zdjęcia, a całość. I ta całość robi na Was jakieś wrażenie, budzi pozytywne bądź negatywne odczucia.

I to odczucie jest tutaj kluczowe. Nawet jeśli każde zdjęcie pojedynczo jest atrakcyjne, to jeśli fotografie umieszczone obok siebie w siatce zupełnie do siebie nie pasują, istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że klikniecie „Obserwuj”. Decyzję tą podejmujecie zazwyczaj w ciągu kilku pierwszych sekund przebywania na czyimś profilu. 

I dlatego właśnie powinniście zadbać o spójność na swoich profilach. Bo inni oceniają je dokładnie tak samo, jak Wy oceniacie ich profile.

Spójność to inaczej atrakcyjność profilu. I wcale nie trzeba się mocno namęczyć, żeby ją osiągnąć.

Jak prowadzić spójny profil na Instagramie?

Przede wszystkim wróćmy tutaj do tematyki profilu, którą wybraliśmy. To jest nasz punkt wyjścia, od którego należy rozpocząć pracę nad profilem. Z doświadczenia wiemy, że wiele osób nie ma jednej ściśle określonej dziedziny, której chcą się trzymać. Dlatego skupimy się tutaj na tzw. kontach lifestyle’owych. Są to profile, na których znajdzie się miejsce i dla kadrów z podróży i dla zdjęć typu flatlay (zdjęcia aranżacji leżących płasko robione z góry), kadrów kawowych, książek, dzieci, zwierząt domowych… i właściwie wszystkiego, co komu przyjdzie do głowy.

Zanim przejdziemy dalej, spójrzcie na poniższe przykłady.

Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?
Fot. Instagram/alabasterfox
Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?
Fot. Instagram/beata.kobiela
Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?
Fot. Instagram/lareinemargotpl

Co widzicie? Przede wszystkim zbliżoną kolorystykę, która ujednolica siatkę, mimo że kadry miejscami mocno się od siebie różnią. Jeśli więc dotychczas myśleliście, że nie da się mieć spójnego konta publikując wszystko jak leci, to powyższe screeny z kont @alabasterfox, @beata.kobiela i @lareinemargotpl powinny Was z tego błędu wyprowadzić.

Jest jednak jeszcze jedna bardzo ważna zasada i pułapka w myśleniu o spójnym koncie na Instagramie:

Spójność to nie tylko zbliżona kolorystyka!

Owszem, ustalenie jednego filtra, którego się używa przy każdym kolejnym zdjęciu, jest bardzo ważne. Pozwala to bowiem na stworzenie siatki zdjęć, która już na pierwszy rzut oka wygląda na przemyślaną, dobrze zaplanowaną i przede wszystkim estetyczną. A skoro estetyczną, to atrakcyjną dla oka. A to z kolei prowadzi wielu odwiedzających Wasze konta do kliknięcia magicznego „Obserwuj”.

Jednak nawet najbardziej dopracowana kolorystyka profilu nie zwalnia z odpowiedzialności za to, co się publikuje. Konta lifestylowe mają o tyle łatwiej, że zakres tematyczny jest bardzo szeroki. Osoby prowadzące takie profile mają bardzo szerokie pole manewru w zakresie fotografowanych kadrów. Z aparatem mogą wybrać się na wakacje, do kuchni, w podróż samochodem czy samolotem, na zakupy, do kawiarni… Mogą fotografować co czytają, w co grają, jak i czym się malują, gdzie i jak mieszkają. Możliwości są właściwie nieograniczone.

Jeśli jednak prowadzi się konto, którego tematem przewodnim jest na przykład gotowanie, to posty, które nie są z nim związane, mogą ostatecznie zostać zignorowane przez obserwujących. A jeśli będą się pojawiać coraz częściej, to obserwujący będą odchodzić. Zdobycie nowych z kolei jest nieco trudniejsze i trzeba się mocno napracować.

Dlatego podkreślamy raz jeszcze: jeśli planujecie wziąć się porządnie za swoje profile na Instagramie, polecamy dobrze przemyśleć kwestię tematyki. 

Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?
Fot. Canva

Planowanie kluczem do sukcesu

Planując kolejne posty możecie świadomie sterować tym, jak będzie wyglądał Wasz profil. Czasy spontanicznego wrzucania zdjęć z danej chwili dawno już odeszły do lamusa. Oczywiście wszystko zależy od tego, w jakiej tematyce się obracacie na swoim profilu. Dużo łatwiej jest na przykład wrzucać zdjęcia z podróży, które będą po prostu podobnie obrobione, choć kadry będą się od siebie mocno różnić.

Wiele osób, które poważnie podchodzą do swoich profili na Instagramie, robi zdjęcia na zapas. Galerie w ich komórkach i aparatach są wypełnione po brzegi. 

Robienie zdjęć z wyprzedzeniem pozwala na solidne przygotowanie zdjęcia do publikacji, dopracowanie obróbki, a także przemyślenie ich kolejności. 

Nie oznacza to jednak wykluczenia spontaniczności!

Jak ogarnąć Instagram? Część czwarta: o co chodzi z tą spójnością?
Fot. Canva

Nie wpadnij w pułapkę spójności

Przesada nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem i popadanie w skrajność może skończyć się posiadaniem konta, które choć idealnie spójne, przestało przyciągać nowych obserwujących. Może się tak zadziać w momencie, w którym zdjęcia widoczne w siatce zdjęć na profilu będą w pierwszej chwili wyglądać identycznie. 

Ludzie lubią różnorodność. Zdjęcia mogą być podobne, ale nie takie same. 

Oczywiście nie namawiamy tutaj do publikacji nagle ni z tego ni z owego fotki czarnej, kiedy prowadzicie jasne, świetliste konto. Ale nie można też się za bardzo ograniczać. Pamiętajcie o tym, że na Instagramie są miliardy zdjęć – liczy się zatem kreatywność. 

Na koniec podpowiemy jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. Spójność to jedno, ale należy dbać również o to, jak wygląda pojedyncze zdjęcie. W końcu to one mają za zadanie przyciągać do nas obserwujących. W pierwszej kolejności odbiorca widzi bowiem nasze pojedyncze zdjęcie (np. w sekcji „Eksploruj”), a dopiero później przechodzi na nasz profil. Choćby nasza siatka wyglądała niesamowicie spójnie, że mucha nie siada, nikt tam nawet nie zajrzy, jeśli pojedyncze zdjęcia go nie przyciągną. 

A w tym celu warto popracować nad swoją kreatywnością, a także szukać inspiracji. O tym jednak powstanie dla Was osobny wpis z cyklu „Jak ogarnąć Instagram?”.

Źródło: opracowanie własne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ