happysad – romantyczni bezideowcy

Okładka płyty jest taka ponura ze względu na te warunki, w których tworzyliście?cieplolife4style

Tak, jak najbardziej. Myśmy powiedzieli Dawidowi Ryskiemu, który ją rysował, że możemy mu dać płytę do posłuchania i żeby zaproponował okładkę albo żeby wysłuchał tego, co mamy do powiedzenia na temat klimatu, w jakim ta płyta była nagrywana. I on wybrał opowieść co tam się działo, jak to wyglądało, że to domek w lesie, że zimno, że śnieg po pas, że lisy podchodzą pod okno. On zebrał to wszystko i zaproponował jedną okładkę. Potem go poprosiliśmy o drugą, ale do tytułu płyty Most na Krzywej, bo taki tytuł miała mieć płyta. Ale już ona nie była tak fajna.

Na płycie pojawia się piosenka Nie będziem płakać, gdzie Kuba śpiewa w duecie z Marceliną. Jak ona trafiła do Waszego zespołu i jak Wam się pracowało?

Jej wokal został nagrany już w Warszawie, kiedy wróciliśmy. Ja poznałem najpierw Marceliny muzykę, potem widziałem ją na Open’erze, a potem jak szukaliśmy żeńskiego wokalu, bo wiedzieliśmy, że to będzie duet to nasz menadżer skontaktował się z jej menadżerem. Nie było żadnego problemu, współpracowało nam się bardzo fajnie.

A czy Marcelina koncertuje z Wami?

W sumie sześć razy z nami grała.

Duże kontrowersje wywołuje piosenka Wpuść mnie – jedni twierdzą, że jest ona bardzo erotyczna, drudzy zaś, że mroczna. To jak to w końcu jest?

Wydaje mi się, że to jest jednak „erotyk”, tak jak w przypadku utworu Mów mi dobrze. Natomiast nie zabierajmy ludziom możliwości interpretacji. Mi się bardzo podoba dyskusja a propos utworu Długa droga w dół – czy to jest piosenka o narkotykach czy o czymś innym.

Dźwięki, które tworzycie nie są bardzo skomplikowane, szybko wpadają w ucho i często o takiej muzyce mówi się potocznie, że jest obciachowa. Wy pomimo tej prostoty jesteście uwielbiani, jak myślicie, dlaczego?

Ja wiem, czemu te utwory są proste. My po prostu nie umiemy inaczej zagrać. Nie jesteśmy jakoś szczególnie wykształconymi muzykami. Oczywiście umiemy grać na instrumentach, kumamy co to są za instrumenty, wiemy jak podzielić partie różnych instrumentów. Natomiast gramy prosto, bo tak nam wychodzi.

Podobno jesteście leniwi, to może dlatego?

(śmiech) Z wiekiem coraz bardziej jesteśmy leniwi.

Macie jakieś plany na najbliższy czas? Czy ukaże się nowa płyta, inna niż wszystkie?

Ona może być trochę inna, ponieważ współpracujemy z nowym realizatorem, który w życiu nas nie nagrywał. Wcześniej pracowaliśmy z Leszkiem Kamińskim, do którego przychodziliśmy z materiałem przygotowanym w 99,9%, a do Marcina jeździmy z rozgrzebanymi utworami. Współpracując z Marcinem przewracamy te utwory do góry nogami, szukamy nowych rytmów.

Kłócicie się z chłopakami?

Przez 10 lat mieliśmy dwie poważne kłótnie. Jak opadną emocje to jesteśmy w stanie powiedzieć: Dobra, chłopaki, nie gniewajmy się i weźmy się za granie.

Co Wam daje największą energię na scenie?

Przeróżne rzeczy. Czasem jest tak, że jesteśmy pozytywnie nakręceni, super nam się gra, doskonale się słyszymy w odsłuchach, set lista jest świetnie ułożona, a publika jest milcząca –  to nas trochę deprymuje.

Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję.

Rozmawiała Patrycja Ceglińska, fot. eska.pl,fm.tuba.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ