Hand made 3D

Torebka, która wyglądem odbiega od tradycyjnej kopertówki. Odporna na zabrudzenia, deszcz, do tego wytrzymała i pojemna, choć nie jest wielkim workiem. Gdy zobaczymy jej zdjęcie od razu nasuwają się pytania – jak to jest zrobione? Czy to orgiami? Może jest ze skóry? To wytwór ludzkich rąk czy maszyny? Agnieszka Jucha, matka oryginalnej torebki odpowiada na moje pytania.

 Fot: Fotografia Złamański

Daria Sekula: Jak zrodził się pomysł na torebkę?

Aga Jucha: Torebka powstała podczas warsztatów 3D, które odbyły się na Wydziale Form Przemysłowych ASP w Krakowie, którego jestem studentką. Warsztaty trwały tydzień i były realizowane we współpracy z firmą Słoń Torbalski, stąd ich tematem były różnego rodzaju torby. Moja grupa, jako zadanie projektowe wylosowała damską torebkę. Głównym założeniem, jakie sobie postawiłam podczas projektowania było zaprojektowanie torebki, która będzie niewielka i będzie nie tylko dodatkiem, ale głównym elementem stroju wieczorowego. Od postawionych założeń do końcowego projektu minęło jednak sporo czasu, bo pomimo wielu inspiracji i pomysłów, nic nie wydawało mi się odpowiednie. Dopiero na 2 dni przed końcem warsztatów wpadł mi do głowy pomysł, aby poeksperymentować z orgiami i różnymi sposobami składania papieru. Później znalazłam odpowiedni materiał, który byłby trwalszy od papieru, spełniał moje oczekiwania oraz nadawał się do wykonania najpierw prototypu, a później już gotowych egzemplarzy torebki.

 

Dla kogo są torebki JUCHA?

Myślę, że są one w zasadzie dla każdego, kto chce się wyróżnić. Swoją dość niecodzienną bryłą i materiałem, który bardzo ładnie odbija i gra ze światłem, wyróżniają się na tle dostępnych na rynku modeli torebek. Chciałam, aby w swojej strukturze torebka nawiązywała do kryształu i zarazem biżuterii, która również potrafi sprawić, że wyglądamy wyjątkowo.


Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłam Twoją torebkę na stronie internetowej pomyślałam „wow, to coś zupełnie innego”. Faktycznie projekt ten jest wyjątkowy. Tworzysz je ręcznie, sama czy ktoś pomaga Ci w ich tworzeniu?

Od początku do końca wykonuję torebki sama. Sprawia mi to dużą frajdę i wiem, że klient dostaje ode mnie coś osobistego. Dlatego też zawsze jestem ciekawa, kto jest moim odbiorcą.


Ile czasu musisz poświecić na wykonanie jednej sztuki?

Rzadko wykonuję tylko jedną sztukę od początku do końca, zazwyczaj pracę wykonuję etapami. Pracuję zazwyczaj nad kilkoma lub kilkunastoma sztukami, przez co proces tworzenia torebki rozkłada się na kilka dni. Wykonywanie jednej konkretnej czynności znacznie zwiększa to moją wydajność, bo skupiam się tylko na niej.


Jakie są reakcje klientów na torebki JUCHA?

Bardzo często, szczególnie podczas różnych targów wielu ludzi mówi, że to bardzo ciekawy i fajny projekt. Wiele osób obawia się czy może ich dotknąć, bo wyglądają na dość delikatne, chociaż wcale takie nie są. Zawsze się śmieję, że są dobre na deszcz, bo są w zasadzie wodoodporne. Zazwyczaj spotykam się z bardzo pozytywnym odbiorem mojego projektu i słyszę wiele ciepłych słów, co zawsze jest miłe, gdyż wiem, że ktoś docenia moją pracę.


Czy oprócz torebek masz zamiar tworzyć coś jeszcze np. ubrania czy biżuterię? Jeśli tak to używałabyś do ich produkcji tak samo zaskakującej formy i materiałów jak przy dotychczasowych projektach JUCHA?
Obecnie mam kilka pomysłów na rozbudowanie asortymentu, jeżeli chodzi o modele torebek. Będą one miały inną formę i materiał. Myślałam również nad biżuterią z geometrycznym motywem oraz z tworzywa sztucznego. Jednak w tym momencie dużo czasu poświęcam studiom, gdyż jestem na roku dyplomowym i to pochłania sporo czasu.


Co sądzisz o rzeczach z sieciówek?

Myślę, że bardzo często cena jest nieproporcjonalna do jakości. Pozornie są to rzeczy zazwyczaj tanie, ale bardzo często po kilku praniach ubranie traci kolor, nadruk, czy fason. Wiadomo jak prawie każdy, ja też ubieram się w sieciówkach, ale zawsze sprawdzam skład każdej rzeczy. Czasem można znaleźć coś, co ma świetny skład, niewielką cenę i przy okazji jest oryginalne.


Uważasz, że Polki i Polacy chcą się wyróżniać swoim strojem, czy jednak wolimy być niezauważalni?

Wydaje mi się, że to zależy od miejsca, o którym mówimy. Mamy w Polsce wiele różnych środowisk – od tych wiejskich, poprzez średnie miasta, kończąc na metropoliach. Ciężko generalizować, w większych miastach jest coraz więcej ludzi, którzy chcą się wyróżniać i widać, że interesują się modą. Obecnie od około 5 lat mieszkam i studiuję w Krakowie, na ulicach widzę wielu świetnie ubranych ludzi w różnym wieku, z Polski czy też turystów. Gdy przyjeżdżam do Rzeszowa, skąd pochodzę, to tych ludzi nie ma już tak wielu, jest to zdecydowanie mniejsze miasto, ale z rosnącym potencjałem i świadomością odnośnie mody.


ZOSTAW ODPOWIEDŹ