Fallaci – dama z dyktafonem

Mówi się o niej mistrzyni zadawania celnych pytań. Bywała zbyt ostra, bezkompromisowa, a przez swoje kontrowersyjne wypowiedzi niejednokrotnie wpadała w kłopoty. Choć miała tylko 165 cm, swoją osobowością zdecydowanie górowała nad innymi. O kim mowa? O Orianie Fallaci – ikonie dziennikarstwa.

orianafallaci.com

Nie lubiła władzy i polityków, ale ceniła bojowników o wolność. Zrobiła słynny wywiad z Lechem Wałęsą. Krytyce poddała islam i pasywną postawę Europy wobec działań terrorystów. Doktorat honoris causa na Columbia College zadedykowała matce, która nie mogła studiować na uniwersytecie, bo była kobietą i była uboga, a żyła w czasach, gdy kobietom i biednym odmawiano dostępu do wiedzy.

Jej specjalnością był wywiadrzeka. Przeprowadziła je niemal z każdą znaczącą postacią począwszy od aktorów, a skończywszy na astronautach. Politycy nie mogli zamydlić jej oczu i karmić frazesami, tak jak to robili z innymi dziennikarzami. Fallaci miała intuicję, prowokowała i oczekiwała prawdy. Niemal bez przerwy paliła papierosa. Jej wywiady trwały kilka godzin, często prosiła więc rozmówców o pozwolenie na to, żeby mogła zapalić.

Niektóre ważne osobistości, jak Fidel Castro czy Jan Paweł II, nie zgodziły się na udzielenie wywiadu Fallaci. Czytając notatki zachowane w jej papierach, dochodzi się do wniosku, że ich ostrożność nie była przesadna. W teczce z materiałami dotyczącymi Fidela Castro są następujące pytania: „Czy to prawda, że nie cierpi pan Amerykanów?”, „Dlaczego wysyłacie za granicę na śmierć tylu waszych żołnierzy?”, „Był pan prześladowany, a teraz sam pan prześladuje?”.

Pytania, jakie przygotowała sobie do wywiadu z Janem Pawłem II, są jeszcze bardziej zaskakujące, wręcz rażą nonszalancją. „Jest coś, czego nie rozumiem: Wasza Świątobliwość wymaga od księży w Ameryce Południowej niemieszania się do polityki, dlaczego od polskich księży się tego nie wymaga?”, „Co Wasza Świątobliwość myśli o inkwizycji?”, „Dlaczego Kościół ma taką obsesję na punkcie seksu?”. Lech Wałęsa miał więcej odwagi i spotkał się z Orianą w 1981 roku. Jego postać bardzo zafascynowała Włoszkę, on miał mimo wszystko wiele obaw. Oriana słynęła w końcu z tego, że, że zapędziła w kozi róg ludzi o wiele ważniejszych od niego. Nieco zaskoczył go jej nieco autorytarny styl prowadzenia rozmowy i kąśliwe uwagi, jak te o podobieństwie do Stalina.  Mieli wiele problemów, żeby nawiązać nić porozumienia, ostatecznie jednak między tą dwójką nie zaiskrzyło. On nie miał ochoty podziwiać jej geniuszu, ona była przyzwyczajona do wywiadów z koronowanymi głowami, a tu miała do czynienia z facetem z bloku.

„Wałęsa mi się nie spodobał. Zrozumiałam, że był próżnym i pewnym siebie ignorantem, bigotem ustawionym przez Kościół katolicki tak, jak producent filmowy ustawia aktorzynę bez talentu. Wyczułam w nim lekki smrodek faszystowski, jak u tych, co dochrapawszy się władzy, ofiarowują swemu kierowcy lub koniowi fotel senatora. Ale wobec dylematu: napisać o tym i przysłużyć się w ten sposób komunistom albo raczej Moskwie, czy też nie napisać, wybrałam to drugie. Problem w tym, że w dziennikarstwie nie dysponuje się czasem, by móc wszystko głęboko przemyśleć”.

Bezczelna. Stronnicza. Uparta i agresywna. Oriana Fallaci była mistrzynią wywiadów pisanych emocjami. Władców tego świata potrafiła zgnieść jednym celnym pytaniem. Nie bała się ani Arafata, ani Hajle Sellasje. Dyktafon był jej karabinem. Wstępniaki do wywiadów niejednokrotnie były kluczowe do zrozumienia całej rozmowy. Z Kissingera zrobiła samotnego kowboja i prawie rozbiła monolit „Nixinger”, a Arafatowi bez owijania w bawełnę powiedziała, że jest człowiekiem śmiesznym, twierdząc, że „wy zupełnie nie chcecie pokoju, którego wszyscy sobie życzą”. Z obiektywnego punktu widzenia była… całkowicie subiektywna. Nigdy nie kryła się ze swoją stronniczością i niechęcią do koronowanych głów. Dlatego to oni, a nie rebelianci byli na celowniku jej dyktafon, z którego często padały ostateczne strzały. Dlatego też często przyćmiewała swoich rozmówców, choć przecież były to postacie kluczowe dla historii XX wieku.

Katarzyna Mierzejewska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ