Gdy dziecko jedzie na kolonie…

Pierwszy wyjazd na kolonie to ogromne przeżycie zarówno dla dzieci jak i rodziców. Trzeba się do tego odpowiednio przygotować, a przede wszystkim nie wpadać w panikę. Dziecko na pewno przeżywa to bardziej niż rodzice.

Źródło: www.visitsunshinecoast.com.au

Najważniejsza przed planowaniem wyjazdu jest rozmowa. Warto przekazać dziecku podstawowe informacje: jak to będzie wyglądało, że nie będzie na miejscu rodziców i że jakby działo się coś złego, zawsze może zwrócić się do opiekuna kolonii. Przed wyjazdem warto również nauczyć dziecko podstawowych czynności takich jak sznurowanie butów, posmarowanie chleba masłem, liczenie pieniędzy, samodzielnego korzystania z toalety czy zachowywania przy jedzeniu. Trudną, ale istotną kwestią jest tzw. „zły dotyk”. Dziecko musi mieć świadomość, że powinno powiedzieć rodzicom, gdy ktoś będzie wprawiał je w zakłopotanie, np. dotykając. Opowiedzcie dziecku o swoich doświadczeniach z kolonii. Oczywiście tych pozytywnych.

Finanse to kwestia delikatna. Często rodzice zastanawiają się, ile przeznaczyć na wydatki dziecka, żeby nie było ani za mało, ani za dużo. Warto przekalkulować, ile dziecko jest w stanie wydać i co może kupować? Picie, chipsy, pamiątki, lody… 100 zł to chyba odpowiednia kwota na dwutygodniowy pobyt. Jeśli boimy się, że zabraknie dajmy dodatkowe 50 zł w kopercie wychowawcy, który przekaże pieniądze dziecku wtedy, kiedy mu się po prostu skończą.

Czy dawać telefon? Tak, jeśli wiesz, że cała uwaga dziecka nie będzie się skupiać wokół niego. Oczywiście najlepiej, aby telefon był na kartę, co pozwoli kontrolować wydatki, a w razie potrzeby istnieje możliwość doładowania konta przez Internet. Rodzice muszą być przygotowani na to, że dziecko zacznie wydzwaniać do nich z byle powodu i nie powinni się wszystkim aż tak przejmować. Sami również nie powinni wydzwaniać co kilka godzin do dziecka.

Co z odwiedzinami dziecka na koloniach? Raczej nie jest to wskazane, chyba że jest wyznaczony dzień, kiedy przyjeżdżają wszyscy rodzice. W innym wypadku nie ma takiej potrzeby. Dzieci mają bardzo zmienne humory, ale nie należy od razu wpadać w panikę.

Największą frajdę sprawi dziecku wspólne pakowanie bagażu. Niech wybiera swoje ulubione ubrania, doradza, decyduje. W końcu kolonie to pierwszy sprawdzian samodzielności. Do plecaka lub walizki warto przyczepić kartkę z imieniem i nazwiskiem dziecka. Na drogę trzeba zaopatrzyć dziecko w napój i jedzenie, a w razie potrzeby podać leki przeciw chorobie lokomocyjnej, żeby czuło się komfortowo.

Okres wyjazdu na pierwsze kolonie jest bardzo stresujący, ale warto podejść do niego z optymizmem. W końcu dziecko nauczy się samodzielności, pozna nowych kolegów i koleżanki, a rodzice też będą mogli pobyć ze sobą sam na sam.

Patrycja Ceglińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ