Śledztwo w sprawie Rynkowskiego. Broń nabita ostrą amunicją

Rynkowski naprawdę chciał się zabić?

Wczorajsze doniesienia zaniepokoiły fanów Ryszarda Rynkowskiego. Piosenkarz i kompozytor pod wpływem alkoholu wyszedł przed swój dom w Zbicznie, wymachując pistoletem. Rynkowski groził, że użyje broni. Po policję zadzwoniła jego żona. 

ryszard rynkowskiFunkcjonariusze zabrali piosenkarza na izbę wytrzeźwień, a następnie przewieziono go do szpitala psychiatrycznego. Podejrzewano, że piosenkarz chciał popełnić samobójstwo.

– Kiedyś Rysiek połamał kredens w apartamencie hotelowym podczas tournee po ZSRR – wspominał Jerzy Słota w rozmowie z Angorą. W Odessie zaatakował mnie żelazkiem, bo zwróciłem uwagę, że musi popracować nad choreografią w niektórych piosenkach. Całe szczęście, że sznur żelazka zaplątał się w wieszak i nie trafił we mnie – mówił po incydencie znajomy piosenkarza.

Dziś na jaw wyszło więcej faktów.

– Chciał popełnić samobójstwo, ale policjanci go od tego odwiedli – wyjaśniła nam st. asp. Agnieszka Łukaszewska, oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy. Nie był badany alkomatem, ale był pod widocznym wpływem alkoholu – czytamy na portalu Pudelek.pl

Głos zabrał też menadżer Rynkowskiego.

– Pan Ryszard Rynkowski jest już w domu i odpoczywa. Nie zostanie wszczęte żadne śledztwo, ponieważ on nikomu bronią nie groził. Badanie alkomatem wykazało, że w jego organizmie był alkohol, ale nie był pijany. Miał po prostu słabszy dzień. Żona zadzwoniła na policję i go zatrzymali – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.

 
Fot: Youtube/Ryszard Rynkowski

____________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ