Cała prawda o Ilonie Felicjańskiej

Ilona Felicjańska tekst.sporteuro.jpgSpotykamy się w kawiarni na Saskiej Kępie. Kiedy wchodzi zwraca uwagę wszystkich gości. Ubrana w jeansy i ciemny golf wygląda fantastycznie. O modelingu, upływającym czasie i o tym co w życiu ważne rozmawiam z Iloną Felicjańską.    

       

Paulina Ostapiuk: Cindy Crawford w najnowszym wywiadzie dla magazynu „The Edit” poruszyła temat, który jest wyjątkowo trudny dla modelek- kompleksy. Gwiazda twierdzi, że kobiety, które pracowały swoją urodą znacznie trudniej godzą się z upływającym czasem. Zgadza się Pani z tym?

Ilona Felicjańska: Nie do końca. Uważam, że w zawodzie modelki tak samo jak w każdym innym zawodzie są kobiety, które nie radzą sobie z upływającym czasem. Problem tkwi w zaburzonym poczuciu wartości- jeśli go nie uregulujemy to faktycznie ciężko nam będzie się zestarzeć.

P.O: Zatem zawód modelki dowartościowuje czy raczej wpędza w kompleksy?

I.F.: Wbrew pozorom modelka oprócz ładnej buzi i nienagannej figury musi mieć przede wszystkim silną psychikę- znać swoją wartość i wiedzieć czego chce. Praca w modelingu to nie tylko sesje i wybiegi. Zanim odniesiemy sukces musimy przejść przez tysiące castingów, które bardzo często są przegrane. Potencjalny pracodawca patrzy na modelkę nie jako na osobę ale jak na produkt. Dziewczyny często słyszą, że się nie nadają bo mają na przykład za szerokie biodra lub krzywe nogi. Oprócz tego im większy odnosimy sukces tym więcej osób nas krytykujących. Tylko modelki naprawdę odporne na presję są w stanie odnieść sukces w tym zawodzie.

P.O.: Temat kompleksów poruszam również w kontekście 40 urodzin, które niedawno Pani obchodziła. Czy to był moment kiedy pomyślała Pani, że czas zrobić bilans swojego życia?

I.F.: I tak i nie. Ja taką głęboką analizę swojego życia musiałam przeprowadzić na przełomie 2010 i 2011 roku na bardzo głębokich terapiach- nie tylko alkoholowych. Byłam zmuszona pozamykać pewne etapy w moim życiu i wyrzucić wszystko to co zalegało w moim umyśle i w moim sercu. Dziś na wiele spraw potrafię spojrzeć z dystansem dlatego 40 urodziny faktycznie były pretekstem do przemyśleń dotyczących mojego życia. Myślę, że w ostatecznym rozrachunku bilans jest raczej dodatni (śmiech).

P.O.: Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie w Pani życiu wiele się działo. Przyjęła Pani postawę raczej obcą ludziom z showbiznesu- zamiast próbować zatuszować to co się stało, Pani publicznie wyznała, że jest alkoholiczką i że zwyczajnie sobie  z tym nie radzi. Nie bała się Pani tego, że media panią zniszczą?

I.F.: Nie, ponieważ ja nie jestem sztucznie wykreowanym tworem marketingowym tylko realnym człowiekiem. Bardzo ciężko jest żyć nieustannie pilnując swojego wizerunku. Wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy popełniamy błędy. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie ma nic na sumieniu. Przegrany to nie ten, który upadł ale ten, który się nie podniósł.

P.O.: W 93 roku zdobyła pani tytuł II wicemiss  Polonia. Myśli pani, że konkursy piękności mogą pomóc w karierze modelki?

I.F.: Ja uważam, że jeżeli mamy jakiś talent i nie wiemy co z nim zrobić to róbmy cokolwiek. Pokazujmy się! Siedzenie w domu i płakanie bo nikt nas nie docenia do niczego nie prowadzi. W życiu nie ma książąt na białych koniach, którzy spełnią nasze marzenia. Jeśli same o siebie nie zawalczymy to nikt nie zrobi tego za nas. W czasach kiedy ja brałam udział w wyborach Miss Polonia nie było konkursów na modelkę, nie było również tak wielu agencji modelek jak dzisiaj. Dla mnie to był ten pierwszy krok.

P.O.: A programy typu „Top Model”? Pani zdaniem mogą pomóc w karierze modelki?

Ilona tekst prawa.sporteuro.jpg

I.F.: „Top Model” to reality show, którego głównym zadaniem jest zarobienie jak najwięcej pieniędzy dla telewizji a nie lansowanie przyszłych modelek i trzeba o tym pamiętać. Ale w dużej mierze pokazuje prawdę o zawodzie modelki. Jeśli na casting do „Top Model” przychodzi dziewczyna, której się wdaje, że mogłaby być modelką to w tym programie ma okazję zweryfikować swoje marzenia z rzeczywistością. Szybko przekonuje się, że bycie modelką to nie tylko „mizdrzenie się” przed lustrem ale 12-godzinne sesje,  czasem w bardzo ekstremalnych warunkach. Modelka, która marzy o międzynarodowej karierze powinna znać języki obce, być komunikatywna, ambitna i pewna siebie. Jeśli poradzi sobie w programie i to wszystko jej nie zniechęci to znaczy, że się nadaje i ma szanse zrobić karierę w modelingu. Z drugiej strony „Top Model”  pielęgnuje stereotypy dotyczące modelek,  wmawiając młodym dziewczynom, że jeśli chcesz zrobić karierę to musisz się rozbierać i pokazywać biust. Nie musisz! Oczywiście możesz- jeśli w ocenie modelki sesja wymaga rozebrania się a ona sama nie ma z tym problemu to ok! Ale modelka zawsze ma wybór i to czy weźmie udział w projekcie, który wymaga pokazanie więcej ciała zależy tylko od niej. Jeśli z jakiś względów odmawia to nie znaczy, że zaprzepaściła szanse na dalszą karierę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ