Brać z życia garściami

375x250 MagdaMa 17 lat,  171 cm wzrostu, idealną sylwetkę i długie blond włosy. Przed obiektywem aparatu potrafi zmienić się w skrajnie różne postaci. Inteligentna i ambitna. A jeśli do tego wszystkiego jeszcze dodam, że ma poukładane w głowie jak niewiele dziewczyn w jej wieku, roztoczę wizję ideału. Magda Panasiuk. Wielka nadzieja polskiego modelingu. Zapamiętajcie dobrze to nazwisko, bo jeszcze o niej usłyszycie.

Paulina Ostapiuk: Tysiące dziewczyn na całym świecie marzy o karierze modelki. Ty też o tym marzyłaś?

Magda Panasiuk: Ja zawsze wiedziałam, że nie chcę żyć w standardowym schemacie – skończyć szkołę, zdać maturę, pójść na studia, wyjść za mąż i urodzić dzieci. Marzyłam, żeby osiągnąć coś więcej. Mimo, że jestem osobą nieśmiałą i do tej pory uchodziłam raczej za przysłowiową „szarą myszkę”, to w głębi duszy pragnęłam życia innego niż wszyscy. Modeling był dla mnie szansą na zrealizowanie tych marzeń. Pochodzę z małego miasta (Białej Podlaskiej, red.) i tutaj to co robię dla jednych jest kontrowersyjne, a dla innych fascynujące. To, że wzbudzam emocje, daje mi ogromną satysfakcję. Życie jest za krótkie, żeby tracić czas na rzeczy, które nie przynoszą nam szczęścia i spełnienia.

P.O.: Czy to prawda, że modelką zostaje się przez przypadek? Jak wyglądały początki Twojej kariery?

M.P.: Koleżanka namówiła mnie na założenie konta na portalu internetowym, na którym logowały się początkujące modelki. Tak zostałam zauważona przez agencję. Zaczęłam próbować swoich sił jeżdżąc po castingach.  Po pewnym czasie moja mama powiedziała mi, że albo myślę o modelingu na poważnie, albo nie warto tracić czasu. Postawiłam wszystko na jedną kartę i udało się. Czasami jest to przypadek – zdarza się, że modelką zostaje dziewczyna, która nigdy nie brała takiego scenariusza pod uwagę, a czasami wynika to z ciężkiej pracy i wiary w to, że może się udać. Ja miałam dużo szczęścia, ponieważ autorką moich pierwszych sesji była moja przyjaciółka, Klaudia Niedźwiedziuk. Jest nieprzeciętnie zdolnym fotografem i jestem pewna, że jeśli tylko zechce, zrobi ogromną karierę nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Klaudia ma w rękach coś, czego ja nie potrafię nazwać, ale co sprawia, że aparat w jej rękach staje się prawdziwym dziełem sztuki.

P.O.: Jak współpracuje Ci się z agencją SPECTO Model Menagment?375x250 madzia

M.P.: Specto to wyjątkowa agencja. Ludzie, którzy tam pracują, są niesamowici. Nikt nie wywiera na modelkach presji, co daje nam komfort psychiczny, a o  to dziś bardzo trudno w branży. Zawsze są obecni na sesjach, wywiązują się z umów. Nigdy nie miałam z nimi nawet najmniejszego konfliktu, więc nie mogę powiedzieć na agencję złego słowa.

P.O.: Czy sądzisz, że wybór agencji jest kluczowy w karierze modelki?

M.P.: Oczywiście, że tak. Agencja może zrobić z dziewczyny światowej sławy top modelkę, a może sprawić, że nie odniesie żadnego sukcesu. Od tego jak nas traktują, jak się nami opiekują, jakie kontrakty nam załatwiają i jak nas promują uzależnione jest to, czy będziemy miały pracę czy nie. Codziennie na rynku modowym pojawia się tysiące nowych twarzy i jeśli agencja nie pokieruje swoimi podopiecznymi w odpowiedni sposób, to one niczego nie osiągnął.

P.O.: Słyszałam, że interesuje się Tobą agencja modelek „Ford”. To prawda?

M.P.: Wiem, że się mną interesowali jakiś czas temu. Teraz prawdopodobnie obserwują moją karierę i czekają na efekty mojej pracy. „Ford” to najlepsza agencja modelek w Europie i jedna z najlepszych na świecie. Praca dla nich to marzenie większości modelek i ogromny prestiż, dlatego wybór modelek nigdy nie jest przypadkowy.

P.O.: Masz menagera, kogoś, kto dba o Twoje interesy?

M.P.: Moim menagerem jest grupa ludzi, która się mną opiekują. Każda osoba odpowiedzialna jest za coś innego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ