seksualnosc polek

Białe związki – jest ich całkiem sporo

„Zdziwilibyście się, gdybyście wiedzieli, ilu waszych znajomych nie uprawia seksu”

Brak seksu w parach

Jednym się nie chce, inni nie mają siły i czasu, kolejni – ochoty. Wiele osób preferuje tak zwany „biały związek”. Dlaczego? Zapewne z lęku – przed odrzuceniem albo samotnością. W przeciwieństwie do tego o czym się mówi – w naszych czasach, seks to luksus. Najwięcej na ten temat wie Andrzej Gryżewski – psychoterapeuta i seksuolog. W wywiadzie dla kobieta.gazeta.pl, opowiedział, jak obecnie mają się relacje par, które wybrały brak seksu. To warto wiedzieć:
 
„Białe związki oczywiście istniały wcześniej, ale powody, dla których ludzie w nie wchodzili i w nich trwali, były inne niż teraz. Piętnaście lat temu, kiedy zaczynałem praktykę, częściej zdarzały się tzw. małżeństwa z rozsądku – dla spokoju, pieniędzy, statusu, z powodu ciężkich warunków lokalowych. Dość powszechne były takie historie: młoda kobieta, która wyrwała się z przemocowego domu, z biedy lub małego miasteczka, w którym nie było perspektyw, spotykała starszego mężczyznę. Często poznawali się w pracy, on np. był jej szefem, ona sekretarką. Zaiskrzyło, weszli w relację, ona wyrwała się ze starego środowiska, poślubiła faceta, który – przynajmniej tak jej się wydawało – zapewniał jej nowe życie, spokój i bezpieczeństwo. Nawet jak go nie kochała, to było mniejsze zło. Niestety, po pewnym czasie seks przestawał ją interesować, bo nie pożądała swojego męża. Poza tym ci władczy mężczyźni nierzadko w domu okazywali się tyranami i traktowali kobiety jak kucharki i sprzątaczki. Zaczynały się więc „bóle głowy”, unikanie bliskości, odmowy, wymówki i prowokowanie kłótni tuż przed snem. Po jakimś czasie mężczyzna przestawał próbować i relacja seksualna zanikała. A dziś za brak seksu w związkach winiłbym przede wszystkim coś, co nazywam „gospodarką rabunkową”. Ludzie tyle pracują, że nie mają czasu i siły na seks. Mam klienta, który twierdzi, że chętnie kochałby się z żoną, ale kiedy? Mają małe dzieci. On dużo pracuje, ona też – pochłaniają ją praca i kolejne studia podyplomowe oraz sport, by utrzymać ciało w dobrej formie. Widzą się w domu po 22.00, ale ona siedzi jeszcze przy komputerze do 23.00-24.00. Kiedy przychodzi do łóżka, on już śpi. Kiedyś uprawiali seks, gdy rodzice i teściowie zajmowali się dziećmi. Teraz już tego nie robią, więc seksu albo nie ma, albo jest sporadycznie (…) W seksuologii mamy poczucie, że obecnie seks jest luksusem, na który niewielu może sobie pozwolić. Żeby mieć udane życie seksualne, nie można być przemęczonym, permanentnie wykończonym. Potrzebne są spokój, bezpieczeństwo, relaks.

Ostatnio jedna z klientek opowiadała, że pozycja „seks” nie mieści się w jej terminarzu, w jej planach. Ma napięty grafik, rozpisany na wiele tygodni. Ostatnio skarżyła się, że jest o dwa tygodnie opóźniona pod względem zawodowym i życiowym. Po prostu nie udaje jej się dopiąć zaplanowanych spraw w zaplanowanych terminach. To gdzie tu miejsce na seks? Klientka przyznaje, że od miesięcy nie kochała się z mężem i nie sądzi, by to się zmieniło przez najbliższe miesiące. Proza życia – nie ma czasu (…) Skrajnie różnie wygląda seks u ludzi, którzy go po prostu uprawiają, i u tych, którzy go planują. Ci spontaniczni siedzą na kanapie i oglądają film czy serial. Ona się uśmiechnie, on ją przytuli, poczują bliskość i bach – jest seks. Ile to trwało? Dziesięć minut? Tłumaczę to moim zajętym klientom: że seks nie musi być zaplanowany jako akcja na trzy godziny, że wystarczy się poprzytulać i podotykać przez 15 minut, by pogłębić bliskość i intymność. Nie zawsze trzeba iść na całość. Ważne, by być razem i być blisko choć przez chwilę (…) Przyczyn, dla których ludzie nie uprawiają seksu, jest kilkadziesiąt. Bywa, że niektórym jest tak wygodnie, to im odpowiada. Np. osobom z zaburzeniami seksualnymi – jeśli on ma zaburzenia erekcji lub przedwczesny wytrysk, a ona doświadcza bólu podczas stosunku. Nie chcą się z tymi problemami konfrontować, a drugiej osobie to pasuje.”

Dopiero po przeczytaniu wywiadu, uświadomiłam sobie, że takie pary są… A niektóre z nich funkcjonują całkiem nieźle…

„Tak! Drodzy czytelnicy, zdziwilibyście się, gdybyście wiedzieli, którzy z waszych znajomych nie uprawiają seksu. Często są to niesamowicie fajne i zgrane pary! Są, choć czasami na pokaz. Dla znajomych, rodziny. Często jest to podświadome. Mam takich klientów – parę, która nie uprawia seksu od trzech lat. A seksu nie ma, bo mężczyzna jest despotą i egoistą, myśli tylko o sobie. Kobieta w tej sytuacji nie ma ochoty na zbliżenia. On nie naciska. Ale gdy pojechali na ślub znajomych, on był szarmancki, dbał o nią, dolewał wina, troszczył się. Znajomi mówili: ale świetna para, jacy zgrani, jak się kochają. To wszystko było na pokaz, choć nie było zaplanowane. Co ciekawe, tak ich połechtały te komplementy, że przez tydzień było lepiej między nimi. Niestety, potem sytuacja wróciła do normy. On ją znowu zaczął traktować jak służącą.

(…) wiele tych białych związków działa jak dobrze naoliwiona maszyna – nic się nie psuje, ludzie są w dobrych relacjach, szanują się, mają dom, wspólne interesy, łączy ich silna przyjacielska więź. Gdy ktoś z takiej pary potrzebuje seksu, znajduje go poza tym związkiem. Tacy ludzie raczej nie zamierzają dla kochanka czy kochanki rzucać męża czy żony, którzy zaspokajają jednak więcej ważnych dla nich potrzeb.”

Każdy z nas ma wybór. Jeżeli żyjemy w zgodzie ze sobą, nie raniąc przy tym innych – wszystko jest ok!

Źródło: http://kobieta.gazeta.pl/

Fot. Shutterstock.

Zobacz także:

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ