AVON wyrzucił ją z pracy, bo zachorowała na raka? Teraz firma się tłumaczy

AVON wyrzucił ją z pracy, bo zachorowała na raka? Teraz firma się tłumaczy

W polskich mediach rozpętała się burza po emocjonalnym wpisie  Patrycji Frejowskiej, byłej pracownicy firmy Avon. Kobieta napisała na Facebooku, że zwolniono ją z pracy, po tym jak dowiedziano się, że ma raka piersi. Paradoksalnie Avon od wielu lat chwali się, że wspiera panie, które walczą z nowotworem… Jak jest naprawdę? Teraz firma się tłumaczy. Przeczytajcie oficjalne oświadczenie!

 Wszystko przez raka?

Była pracownica firmy kosmetycznej AVON, Patrycja Frejowska, opublikowała na Facebooku emocjonujący wpis. Poskarżyła się, że zwolniono ją z pracy, po tym jak dowiedziano się, że ma raka piersi. Oficjalny powód? Niewystarczający poziom multitaskingu… W ten sposób kobieta została z rakiem, bez pracy i środków do życia, a firma szczycąca się pomocą osobom chorym na raka, nie wydała na nią ani złotówki.

„Różowa wstążka Avon w praktyce – wyrzucono mnie z pracy dla tej firmy dwa dni po tym, jak dowiedziałam się, że mam raka piersi – o czym w AVON Polska wiedziano. Stało się to zanim onkolog wystawił mi zwolnienie. Mój kontrakt kończył się w lipcu, dwa miesiące przed jego końcem, oficjalny powód – „niewystarczający poziom multitaskingu”. Firma zaoszczędziła na wyrzuceniu mnie 30 dni płatnego zwolnienia, potem finansową opiekę nade mną przejąłby przecież ZUS. Osoby odpowiedzialne za optymalizację kosztów, powinny być z siebie dumne. Nie wydali na moją chorobę ani złotówki. Zostałam więc z rakiem, bez pracy i środków do życia – tak pomógł mi Avon, szczycący się zaangażowaniem w walkę z rakiem piersi. Tyle warta jest cała kampania firmy, zatrudnione za ciężkie pieniądze celebrytki, które z pięknym uśmiechem potwierdzają szlachetne zaangażowanie AVONu w działania społeczne. Informację o spotkaniu, w czasie którego miałam być zwolniona, dostałam czekając w szpitalu na biopsję. Zatem kochane, za każdym razem kupując kosmetyki AVON Polska oznaczone szlachetnym znaczkiem „różowej wstążki” pamiętajcie, że nie znaczy on nic więcej niż tylko tani i żerujący na emocjach chwyt marketingowy. To co stało się ze mną nie odpowiada publicznemu wizerunkowi firmy. Zwyczajnie po ludzku, było to po prostu podłe..” – czytamy na profilu Patrycji Frejowskiej.

AVON wyrzucił ją z pracy, bo zachorowała na raka? Teraz firma się tłumaczy

Emocjonalny wpis kobiety nie pozostał bez echa. Post udostępniło ponad 11 tysięcy osób. Internauci nie kryli oburzenia i domagali się wyjaśnień, a na fanpage firmy pojawiało się mnóstwo negatywnych komentarzy. W końcu na Facebooku Avonu opublikowano komunikat w tej sprawie. 

„W SPRAWIE POSTU BYŁEJ WSPÓŁPRACOWNICZKI W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

AVON od lat wspiera kobiety w walce z rakiem. Za każdym razem, gdy firma dowiaduje się o chorobie nowotworowej obecnego lub byłego pracownika podejmuje działania w celu udzielenia możliwej pomocy. W tym zakresie AVON współpracuje z Fundacją Onkologiczną Alivia, której przekazuje wsparcie finansowe.

Wspieramy także osoby chore w powrocie do pracy, czego dowodem są nasi pracownicy, których dotknęła choroba nowotworowa i są obecnie częścią naszego zespołu.

Informacja o tym, że w tym konkretnym przypadku rozwiązanie umowy nastąpiło z powodu choroby jest nieprawdziwa.

AVON po otrzymaniu stosownej informacji od bezpośredniego pracodawcy autorki komentarza (przypadek dotyczył współpracy z agencją pracy tymczasowej) niezwłocznie przekazał tej firmie informację o możliwości udzielenia pomocy przez współpracującą z AVON Fundację.

Ponownie nawiążemy kontakt i dołożymy wszelkich starań, by Pani, która z nami współpracowała, jak najszybciej otrzymała stosowne wsparcie” – czytamy na fanpage firmy kosmetycznej.

Nie będzie już takiej sytuacji?

Później Avon wydał kolejne oświadczenie. Firma napisała, że nie zostawi byłej pracownicy samej sobie i dołoży wszelkich starań, aby taka sytuacja już nigdy się nie powtórzyła. Trzymamy za słowo.

„W nawiązaniu do informacji opublikowanych przez Panią Patrycję chcemy przekazać, że nawiązaliśmy bezpośredni kontakt i nie zostawimy Pani Patrycji bez pomocy.

Jest nam bardzo przykro z powodu okoliczności, w jakich znalazła się Pani Patrycja. Jednocześnie przepraszamy za brak oczekiwanej reakcji. Ta historia wiele nas nauczyła i zrobimy wszystko, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Pragniemy też podkreślić, że kiedy firma dowiaduje się o chorobie nowotworowej obecnego lub byłego pracownika podejmuje działania w celu udzielenia możliwej pomocy. W tym zakresie AVON współpracuje z Fundacją Onkologiczną Alivia, której przekazuje wsparcie finansowe. Będziemy informować na temat postępów w tej sprawie” – czytamy na stronie internetowej firmy.

Czekamy na dalszy ciąg historii. Mamy nadzieję, że sprawa zakończy się pomyślnie dla pani Patrycji, a Avon stanie na wysokości zadania.

—————————————————————————————————

Źródło zdjęć: www.facebook.com/AVON Polska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ