Autostopem po Europie

Nie mogę pominąć pytania, czy podczas podróży zdarzyły wam się jakiekolwiek niebezpieczne sytuacje?

Jedyna niebezpieczna sytuacja, jaka nam się przytrafiła, miała miejsce w Rimini. Spałyśmy sobie smacznie na plaży, kiedy nagle Iśka się obudziła i zobaczyła, jak złodziej kradnie jej plecak spod leżaka. Nie mogła wydać z siebie dźwięku, aż po chwili ryknęła jak lwica (śmiech), co skutecznie wystraszyło delikwenta. Oprócz tego, nie doświadczyłyśmy już żadnych przykrych zdarzeń. Trafiałyśmy na samych uczciwych ludzi. Nie wiem czy miałyśmy więcej szczęścia, czy rozumu (śmiech).   

autostop6life4style

W jakich ekstremalnych warunkach przyszło wam nocować?

Najbardziej krytyczna była druga noc w Pradze, kiedy spałyśmy w namiocie pod mostem. We Włoszech, na trasie do Wenecji, rozbiłyśmy kemping w ciemnym lesie, w górach. Trochę się bałyśmy, ale dałyśmy radę (śmiech). Zdarzyła się też sytuacja, kiedy nie mogłyśmy złapać żadnego stopa i spędziłyśmy noc na przystanku autobusowym. Na zmianę, jedna spała, a druga próbowała zatrzymać jakieś auto.  

Na pewno wiele czytelniczek zastanawia się, jak w tych wszystkich nieprzyjaznych warunkach,  radziłyście sobie z utrzymaniem higieny osobistej?

Głębsze mycie raz na tydzień (śmiech). Myłyśmy się, wszystko zostało udokumentowane zdjęciami, więc są na to dowody (śmiech). Na stacjach benzynowych znajdują się prysznice, z których można skorzystać, za niewielką opłatą. Czasem trzeba było się odświeżyć nad zlewem w toalecie publicznej. Głównie nocowałyśmy na kempingach, gdzie miałyśmy pełen dostęp do węzłów sanitarnych. 

Które miasto wywarło na Tobie największe wrażenie?

Najbardziej oczarowała mnie Barcelona. Tutaj znajdziemy wszystko: słońce, morze, plażę, imprezy, muzea. Ja stawiałam na  plażowanie i rozrywkę, natomiast Iśka chciała zwiedzać. Tu istniał podział, gdzie jedna ciągnęła drugą w swoją stronę. Bardzo miło wspominam również Rzym.

Barcelona słynie z najlepszych rozrywek nocnych na świecie.  Domyślam się, że korzystałyście (śmiech)?

Oczywiście! Aż do urwanego filmu (śmiech)!

Czy poznałyście osoby, które obdarzyłyście szczególną sympatią?
autostop9life4style

W Barcelonie poznałyśmy Polkę, Kasię, która pracowała na recepcji w jednym z hosteli. Urzeknięta naszą historią, zaproponowała nam nocleg u siebie w domu, zaznaczając, że możemy zostać tyle, ile chcemy. Miały być 3 dni, a zostałyśmy tydzień. Dzięki niej mogłyśmy  cieszyć się w pełni miejscem, nie martwiąc się o nocleg kolejnej nocy. W Barcelonie spędziłyśmy najwięcej czasu, przeżywając liczne przygody … i może stąd właśnie wzięła się miłość do tego miasta. W Rzymie spotkałyśmy architekta, Rudiego, rodzonego brata pilota papieża Jana Pawła II. Wspaniała osoba, 18latek uwięziony w ciele staruszka. Obwiózł nas po całym Rzymie i Watykanie, zgłębiając naszą wiedzę na temat tych miejsc. Dzięki niemu spędziłyśmy we Włoszech niezapomniane chwile i dowiedziałyśmy się wiele ciekawych rzeczy. Żaden przewodnik nie pokazałby nam Rzymu lepiej niż on. Muszę wspomnieć także o włoskim strażaku, Davide, który zabrał nas w samym środku nocy z autostrady i ugościł u siebie w domu, w Gorycji. Do tej pory utrzymujemy kontakt. Jakiś czas temu przyjechał mnie odwiedzić. Zabrałam go do swojego domu rodzinnego, a cała rodzina była nim zachwycona. Dla rodziców to bohater, który uratował mi życie (śmiech). A Davide zakochał się w Polsce.

Tylko w Polsce (śmiech)?

No … niestety moje serce jest już zajęte (śmiech).

Czy możesz zdradzić, jaki był koszt całej waszej podróży?

5 tygodni zwiedzania Europy wyniosło nas jedynie 1800 złotych. 

Przyznałaś się rodzicom?

Tak. Wszyscy byli bardzo ciekawi reakcji mojej mamy i chcieli żebym nagrała moment, kiedy wyjawiam całą prawdę o autostopie (śmiech). Zaczęłam słowami: „Mamo, chcę Ci coś powiedzieć” … i przy okazji dowiedziałam się, czego najbardziej się obawia (śmiech). Pierwsze pytania jakie padły, to: „Jesteś w ciąży?”, „Jesteś lesbijką?” (śmiech) Kiedy powiedziałam jej o autostopie, na początku bardzo się zdenerwowała. Nie mogła do końca w to uwierzyć, ale kiedy emocje opadły, cieszyła się, że wróciłam cała i  myślę, że była ze mnie dumna, tak jak reszta rodziny. Tylko tata powiedział: „Nigdy więcej dziecko nie jedź, ja Ci dam pieniądze!”. Zaznaczyłam rodzicom, że nic im nie powiedziałam dla ich dobra, żeby się o mnie nie martwili, jednak troszkę przestali mi ufać. Kiedy powiedziałam, że jadę na Erasmusa do Portugalii, stwierdzili: „Kto Cię wie, gdzie Ty tam jedziesz? Na Erasmusa … a zaraz się dowiemy, że siedzisz w Australii!” (śmiech) 

autostop10life4styleZa którymi chwilami najbardziej tęsknisz? 

Przeżyłyśmy wiele wspaniałych momentów. Miło wspominam, kiedy jeździłyśmy z Rudim samochodem po Rzymie i słuchałyśmy starych włoskich piosenek. Do tej pory czasem je sobie puszczamy.  Wróciłabym także do chwil, kiedy płynęłyśmy statkiem po wybrzeżu Barcelony. Były to najbardziej beztroskie momenty, gdy nie musiałyśmy martwić się o szukanie noclegu i prysznica. 

Czy masz jakieś rady dla przyszłych autostopowiczów?

Oczywiście należy się wcześniej odpowiednio przygotować we właściwy sprzęt i ubiór. Musimy być gotowi na każdą pogodę. Ja niestety nie do końca byłam i musiałam potem kupować ciepłe bluzy na miejscu (śmiech). Pamiętajcie, że w lecie też jest zimno, zwłaszcza jak się śpi w namiocie na ziemi! (śmiech). Dla bezpieczeństwa trzeba na bieżąco informować kogoś bliskiego o swoim aktualnym położeniu. Lepiej zaopatrzyć się w coś do obrony, np. gaz pieprzowy. Nie rozdzielamy się i podróżujemy zawsze razem. Warto zawczasu zaplanować sobie noclegi, m.in. na couchsurfing’u, co znacznie ułatwi nam podróż. I co najważniejsze,  niekoniecznie musimy oszukiwać rodziców (śmiech). 

Dziękuję Ci bardzo za rozmowę!

Dziękuję.

Rozmawiała: Joanna Kamińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ