Anty-selfie instagramerki podbijają Internet

Moda na selfie nie mija, a telefony komórkowe mają coraz więcej opcji mających udoskonalić technikę robienia „sweet fotek”. Są jednak tacy, którzy ich szczerze nienawidzą. Artystka Stephanie Leigh Rose podeszła do tematu w oryginalny sposób.

Instagram jest jednym z mediów, które kreuje najwięcej trendów, za którymi pragnie podążać cały świat. To właśnie dzięki temu serwisowi powstała moda na selfie, czyli popularne “fotki z ręki”. Dziś jednak selfie są już nieco passe, a influencerzy stawiają na z pozoru niepozowane, “spontaniczne” zdjęcia. Blogerzy potrafią też ryzykować własnym zdrowiem i życiem, żeby wykonać zapierające dech w piersiach fotki na Instagram, za co czasem spada na nich fala krytyki. 

https://www.instagram.com/p/BsamusAFId6/

„Anty-selfie”

Stephanie Leigh to jedna z instagramerek. Wymyśliła ona bardzo oryginalny sposób na swoje zdjęcia w mediach społecznościowych. Stephanie Leigh prowadzi na Instagramie konto o nazwie @stefdies, które obserwuje już 18 tys. fanów. Amerykanka zamieszcza tam swoje nietypowe “selfie” z podróży, a właściwie antyselfie. To dlatego, że Stephanie nie pokazuje na fotografiach swojej twarzy. Zamiast tego “umiera” pod słynnymi zabytkami – kładzie się twarzą do ziemi z bezwładnie rozrzuconymi kończynami i leży tak bez ruchu. Instagramerka ma już tego typu zdjęcia w takich słynnych miejscach jak wieża Eiffela, pałac Buckingham, katedra Notre Dame czy most Golden Gate.

https://www.instagram.com/p/BwVNHw7FRCa/

„Ludzkie życie jest cenne i kruche”

W rozmowie z portalem Daily Mail Stephanie przekonuje, że w ten sposób chce pokazać, jak cenne i kruche jest ludzkie życie

“Zrozumiałam, że chcę dać światu coś pozytywnego, jednocześnie wykorzystując moją sztukę do syntezy moich odczuć i przemyśleń dotyczących naszej przemijalności na tym świecie. Moje oficjalne hasło brzmi: “Zostaw swój ślad”. Wydaje mi się, że właśnie to robię”Stephanie zdradziła też, jak przechodnie reagują na jej “martwe” fotki. Okazuje się, że zaledwie 5 osób spytało ją, czy wszystko w porządku.

https://www.instagram.com/p/BZYWEpJgIKE/

Stephanie Leigh Rose stworzyła własny projekt w podróży „Stef dies”. Zamiast idealnych warunków pogodowych i odpowiedniego światła większą rolę odgrywa tutaj pełna spontaniczność.

– Bez specjalnego sprzętu, oświetlenia i odpowiednich warunków. Ja (artystka) i mój normalny dzień. Jeśli zdarzy się moment lub miejsce, które szczególnie mnie ujmie, robię zdjęcie. (…) Fotografie powinny być fizycznym dowodem na to, że „byłam tutaj” – pisze artystka na swojej stronie.

Jak podobają się Wam „Anty-selfie” Stephanie?

Zobacz również:

fot. instagram.com/stefdies

ZOSTAW ODPOWIEDŹ