Kuba Wojewódzki wspomina Annę Przybylską: "Była wariatką" Co zrobił po jej śmierci?

Anna Przybylska miała raka trzustki, ale również…

Mijają cztery lata od śmierci aktorki Anny Przybylskiej. Gwiazda zmarła na raka trzustki. Jednak okazuje się, że jeszcze cierpiała też na inną chorobę. 

Ania Przybylska miała raka trzustki, ale również…

Anna Przybylska zmarła piątego października 2014 roku na raka trzustki. Była uznawana za jedną z najzdolniejszych i najładniejszych polskich aktorek. Szybko stała się ulubienicą wielu kobiet oraz mężczyzn. Aktorka odznaczała się poczuciem humoru, dystansem do siebie i do otaczającego ją świata, a także umiała budować dobre relacje z innymi ludźmi. Na uwagę zasługiwała również jej niezwykła uroda. Znakiem  rozpoznawczym gwiazdy były duże, ciemne oczy oraz pełne usta.

Jej życie nie było usłane różami. Męczyli ją paparazzi, a także coraz gorsze samopoczucie. Odczuwała silne bóle żołądka, jednak nie wiedziała co jest ich przyczyną. Przecież zdrowo się odżywiała i regularnie chodziła na badania. Zaczęły dopadać ją stany depresyjne.

– Tylko że wszystko to daje się łatwo wytłumaczyć: wyczerpująca opieka nad gromadką dzieci, stres, obowiązki zawodowe. O tym, że depresja może być pierwszym objawem raka trzustki, nikt z bliskich Ani nie wie. (…) Stresem i obowiązkami można także tłumaczyć to, że w ciągu trzech lat Ania mocno schudła. Nawet zdrowy tryb życia jest tu dobrym wytłumaczeniem. Przecież dużo biega, odżywia się coraz sensowniej – nie powinno nikogo dziwić, że to przynosi pozytywne efekty dla sylwetki. A wyglądała przecież olśniewająco – czytamy w biografii „Ania”, która ukazała się 27 września 2017 roku.

Stan Ani Przybylskiej był coraz gorszy. Aktorka coraz częściej potrzebowała popołudniowej drzemki. Wcześniej to było nie do pomyślenia, gwiazda przez wiele lat była pełna energii…

– Przecież ona była zawsze tak niesamowicie aktywna, nie potrafiła usiedzieć w miejscu. A tu przyjeżdżam do niej po południu, patrzę, a Anka śpi – opowiada mama. – Wcześniej nigdy nie potrzebowała popołudniowej drzemki. Rozważałam różne wersje, może cukier jej skacze… – czytamy w książce „Ania”.

– Pani Krystyna: – Pojechałam z siostrą do Krakowa, do naszej cioci, która miała wtedy już blisko dziewięćdziesiąt lat. Była sobota. Zadzwoniła do mnie Agnieszka. „Mamo, słuchaj, muszę ci coś powiedzieć, tylko usiądź proszę. Ania była u lekarza…”. Po takim wstępie wiedziałam już, że nie powie mi nic dobrego – mówiła mama Anny Przybylskiej.

Aktorka zmarł 5 października 2018 roku.

—————————————————————–

Źródło zdjęć: okładka biografii „Ania”

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ