Agnieszka Woźnik-Starak o śmierci męża: Był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę
Agnieszka Woźniak-Starak wydała szczere oświadczenie, w którym pisze o śmierci męża i o tym, jak teraz się czuje. Nie godzi się na pisanie nieprawdy na jej temat oraz bliskich. To pierwszy tak poruszający wpis od czasu śmierci partnera. Co jeszcze napisała dziennikarka?
Agnieszka Woźnik-Starak o śmierci męża: Był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę
Agnieszka Woźniak-Starak przeżywa żałobę na oczach miliona osób, co nie ułatwia jej dojścia do lepszej formy psychicznej. Dziennikarka prosi internautów oraz media o wrażliwość, a także rzetelne dzielenie się informacjami. Zwraca uwagę, że nie można powielać nieprawdy. Dziękuje również fanom za wsparcie.
– Ironią losu moje życie zamieniło się ostatnio w film, w którym nikt z Was nie chciałby grać. Celowo używam słowa “grać”, bo tragedia moja i mojej rodziny stała się sprawą publiczną, w której wszyscy musimy się teraz odnaleźć i żyć dalej. To nie jest normalna sytuacja, przeżywanie żałoby na oczach tylu ludzi. I na pewno nie pomaga. Ale to, co zawsze można zrobić dla kogoś w obliczu takich chwil, to dać mu trochę spokoju i wsparcia, które na szczęście mam od swoich bliskich. I od Was też, za co bardzo dziękuję – pisze Agnieszka Woźniak-Starak na Instagramie.
Nic z tego nie jest prawdą
Prezenterka przypomina, że wciąż żyje i czuje. Prosi o uszanowanie jej osoby oraz uczuć, które teraz są jej bliskie. Apeluje, by nie dokładać jej cierpienia.
„Wiem dobrze, jak działają media. Razem z Piotrkiem byliśmy częścia tego świata, więc nie kłócę się z tym, że nadal jesteśmy w nim obecni. Nie godzę się jedynie na pisanie nieprawdy. Wydaje mi się, że mam do tego prawo, bo to przecież jest moje życie. Ja jestem i czuję.
Od kilku dni czytam wszędzie, że byłam wezwana na przesłuchanie do prokuratury, że ze łzami w oczach opowiadałam o tym, że dowiedziałam się o wypadku gdy wracałam z rodzicami do Warszawy, miałam tam ponoć ważne spotkanie. Nic z tego nie jest prawdą, ale po co pisać prawdę, jeśli można dać pole kolejnym insynuacjom, a co za tym idzie kolejny artykułom. Nieważne, że ktoś cierpi. Jaka jest prawda?” – czytamy na Instagramie gwiazdy.
Co się wtedy wydarzyło?
Agnieszka Woźniak-Starak zdradza, kiedy dowiedziała się o śmierci partnera, jakie para miała plany na następny dzień po tragedii i co wydarzyło się później.
„17 sierpnia wieczorem byliśmy z moimi rodzicami na kolacji. W nocy 18 sierpnia zginął mój Mąż. 18 sierpnia to dzień urodzin mojego taty, mieliśmy spędzić go wszyscy razem. Nie zdążyliśmy. Piotrek miał na Mazurach mnóstwo znajomych, uwielbiał pływać motorówką w nocy. Ja nie, dlatego zostałam w domu i poszłam spać. Tak, był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę. O 5 rano obudził mnie telefon, że Piotrek zaginął. Od teraz urodziny mojego Taty już zawsze będą rocznicą śmierci mojego Męża, będę się z tym mierzyć co roku.
Nigdy nie byłam wezwana do prokuratury na przesłuchanie. Składałam zeznania na miejscu na Fuledzie, gdzie byłam odkąd przyjechaliśmy tam razem z Piotrkiem z Sopotu. I zostałam do samego końca szukając Go ze wszystkimi, którzy przyjechali nas wesprzeć w najgorszych dniach naszego życia. Tyle. Na koniec mam prośbę do mediów, żeby z szacunku do naszej rodziny dały nam odetchnąć od wszelkich nieprawdziwych informacji. Film się już dawno skończył, światła na sali zgasły. Pora iść do dom” – podsumowała Agnieszka Woźniak-Starak.
————————————————————————————————–
Źródło zdjęć: pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Agnieszka_Woźniak-Starak_2018.jpg