Woda trzy „n”
Nad czym zastanawiamy się w sklepie stojąc przy stoisku z wodą? Czy jest smaczna, droga, jakie posiada minerały i wartości odżywcze, czy ma ładną etykietę i skąd pochodzi. Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby pomyśleć za co tak naprawdę płacimy, a na cenę składają się przede wszystkim: reklama, opakowanie, transport i marka. Samą wodę możemy mieć za darmo.
Woda z kranu w stolicy nadaje się do picia i potwierdzają to naukowcy. Wystarczy zadbać o to, żeby kran był czysty, a stan instalacji w budynku dobry. Takimi założeniami kierują się organizatorzy akcji społecznej „Piję wodę z kranu”. Promuje ona podawanie niebutelkowanej wody w restauracjach i innych lokalach, w których możemy zjeść i wypić. Ich zdaniem, płacenie za wodę, w kraju, w którym prawie każdy ma do niej bezpośredni dostęp jest nie ekologiczne (zaśmiecamy planetę), nieekonomiczne (przepłacamy) i niepraktyczne (nie zawsze mamy ją przy sobie).
W Polsce, w ciągu ostatniego ćwierćwiecza dokonał się cywilizacyjny skok w kwestii jakości wody pitnej. Duże wodociągi zaopatrują nas w nią, wykorzystując najnowsze technologie. W wielu europejskich krajach woda z kranu jest podawana klientom i nie uważa się tego za nietakt. Na przykład w Londynie znajdują się miejsca z tak zwaną „tap water”, którą możemy zamówić do posiłku, nie obciążając tym swojego rachunku.
Na lokalach w Polsce powinniśmy szukać szyldów: „Tu dostaniesz wodę z kranu”. Wiele restauracji już je posiada, a niektóre praktykowały ten zwyczaj jeszcze przed rozpoczęciem akcji. Nie musimy obawiać się o stan podanego nam płynu, bo skoro sanepid zezwolił na otwarcie lokalu, musi on mieć zdatną do spożycia wodę.
Listę lokali, gdzie woda jest za darmo, można znaleźć w na stronie: pijewodezkranu.com.
Ada Koperwas