Rasz-Rush podbija blogosferę!

Prowadzi popularnego bloga o modzie Rasz-Rush, a porównywaniom jej do Victorii Beckham nie ma końca. Aż trudno uwierzyć, że Magda to matka dwójki dzieci! Jak zaczęła się przygoda z blogowaniem i czy porównywanie do wielkiej gwiazdy pomogło jej w rozkręceniu bloga?

Źródło: Facebook Rasz-Rush-blog

Patrycja Ceglińska: Standardowe pytanie: jak to się stało, że zaczęłaś prowadzić bloga?

Magda: Mój pierwszy post to nie była nawet stylizacja. Właśnie urodziłam synka i brałam się za siebie, by wrócić do dawnej formy. To było chyba zdjęcie adidasów i zapowiedź treningów. Plan był taki, aby pokazywać tylko zdjęcia kompletów ciuchów. Byłam w domu i zajmowałam się synkiem. Siedzieliśmy tak sobie, on spał mi na piersiach, a ja buszowałam w internecie. Oglądałam buty, ciuchy i akcesoria w sklepach internetowych, bo jako wiecznie niewyspana mama nie miałam sił i ochoty latać po sklepach. Kobietą jest się ciągle. Zwłaszcza wtedy, gdy straci się brzuszek ciążowy, ochota na nowe rzeczy rośnie dramatycznie. Potem dotarłam do blogerek, które prezentowały produkty z tych sklepów, które mnie wówczas interesowały i wtedy pierwszy raz się dowiedziałam o istnieniu blogów modowych, co bardzo mi się spodobało. Tak po prostu stwierdziłam, że spróbuję. Jeśli nie wypali, skasuję blog. Mam sporą szafę, pokażę jej zawartość, czemu nie. Z czasem, po ogarnięciu się i nabraniu sił, a także i odwagi przyszły i stylizacje.

Do czego masz największą słabość?

Buty to moja obsesja. Już ich nie liczę.

Mnóstwo osób porównuje Cię do Victorii Beckham? To komplement?

Oczywiście jak najbardziej to wielki komplement, choć szczerze powiem ja tego zupełnie nie widzę, może tylko nos – obie mamy zadarty.

Kto jest Twoim modowym autorytetem?

Dziewczyny, które mijam na ulicy, w markecie, widzę w autobusie, zwłaszcza teraz, gdy latem polskie ulice pięknieją. Natomiast ze świata wielkiej mody zdecydowanie imponuje mi , uliczny charakter stylizacji Anji Rubik i rockowy pazur Kate Moss.

Myślisz, że podobieństwo do Beckham pomogło Ci w rozkręceniu bloga?

Chyba nie, ja nawet nie wiem czy mam rozkręconego bloga.

Co jest najtrudniejsze w prowadzeniu bloga?

W moim przypadku wyrobić się czasowo: dom, praca, dzieci, przyjaciele, chęć znalezienia chwili dla siebie i mojego M. Ciągle doskonale planowanie.

Czy z prowadzenia bloga da się utrzymać?

Jak widać po innych znanych bloggerkach, owszem – ale w moim przypadku absolutnie nie.

Co jest Twoją pasją poza modą? Czym zajmujesz się na co dzień?

Śpiewanie, a na co dzień zajmuje się medycyną, farmacją i dermokosmetologią.

Twój styl jest oryginalny i niepowtarzalny. Czy wychodząc na polskie ulice nie czujesz się dziwnie?

Zdarzają się tzw. gapie, czasem mnie to krępuje, ale ogólnie czuje się dobrze w swojej skórze, wiec aż tak bardzo się nie przejmuje. Czasem zdarzają się takie sytuacje jak ta, chyba ze 2 miesiące temu (było jeszcze zimno). Byłam ubrana w czarny wielki płaszcz, czarne skórzane rurki, białą koszulę i oczywiście botki na dość pokaźnej szpilce, a do tego wielka męska skórzana torba na ramieniu i dość obfity szal. Jedna Pani zerknęła spode łba, druga fuknęła, a facet, który notabene był fantastycznie ubrany, wchodząc do autobusu powiedział: „Przepraszam, że przeszkadzam, ale musze Ci powiedzieć, że wyglądasz fenomenalnie”. No skrzydełka rosną! To mnie bardziej zaskoczyło niż fuknięcia i dziwne spojrzenia.

Praktycznie wszystkie zdjęcie na blogu masz w szpilkach. Zdradź nam receptę na to, jak to zrobić, żeby cały dzień wytrzymać w tych niebotycznie wysokich butach.

Po zimie, kiedy raczej śmigam w Emu (ciepło przede wszystkim) jest ciężko przyzwyczaić stopy do węższego obuwia, ale serio to kwestia przyzwyczajenia. Można stopniowo zacząć od niskich obcasów, potem wyższe i wyższe, i oczywiście luźne nogi, nie napinać łydek, małe kroki. Błędem chyba wielu Pań jest stawianie dużych kroków, a to zabójstwo.

Masz jakieś kompleksy? Jeśli tak to jakie?

Ponieważ nikt nie jest doskonały mam je jak my wszyscy. Zawsze można coś w sobie poprawić i nie mam tu na myśli tylko wyglądu. Ogólnie jest tak, że mam je, ale czekam aż mi przejdzie. (śmiech)

Czy uważasz, że Polacy dobrze się ubierają? Dlaczego?

Uważam, że tak. Są bardzo poprawni, ale niestety brak im odwagi, choć coraz częściej widzimy więcej indywidualności na ulicach.

Patrząc na Ciebie, ciężko jest uwierzyć, że jesteś matką dwójki dzieci!

Do mnie też to nie dociera, czuje się raczej jak ich siostra (śmiech). Jeśli masz na myśli figurę – miałam wiele szczęścia – samo przyszło z niewielką pomocą.

Rozmawiała Patrycja Ceglińska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ