Jerzy Owsiak: Nobel to gadżet. Są ludzie, którym ta nagroda bardziej się należy
Nie czuję, bym żył w państwie niedemokratycznym – mówi szef WOŚP. Podkreśla, że Pokojowa Nagroda Nobla jest nieadekwatna do działalności prowadzonej przez jego fundację i powinna trafić w ręce osób walczących o wolność lub prześladowanych. Jerzy Owsiak zaznacza też, że w ostatnich latach znaczenie i prestiż nagrody istotnie zmalały.
Nominację do Pokojowej Nagrody Nobla dla Jerzego Owsiaka i Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zgłosił w styczniu tego roku dziennikarz Rafał Collins wspierany przez posła Andrzeja Kobylarza. W prasie bardzo szybko pojawiły się komentarze mówiące o małych szansach Polaka – komitet noblowski nie nagradza bowiem działalności charytatywnej. Wyjątkiem od tej zasady była Matka Teresa z Kalkuty, której Pokojową Nagrodę Nobla przyznano w 1979 roku.
– To nazwijmy to już gadżet, absolutnie gadżet, bo są naprawdę ludzie na świecie, którym się ta nagroda należy, którzy naprawdę cierpią, nam nic na głowę nie kapie. W takim skrępowaniu to odbieram, bo moim zdaniem to nie jest taki pomysł do zrealizowania – mówi Jerzy Owsiak.
Zgłoszenie do Pokojowej Nagrody Nobla było wyrazem wsparcia dla Jerzego Owsiaka, po tym jak złożył on rezygnację z funkcji szefa fundacji WOŚP. Stało się to po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zaatakowanego na scenie podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jerzy Owsiak docenia ten gest, uważa jednak, że nagroda powinna trafić do osób walczących o wolność, prześladowanych lub pomagających ludziom represjonowanym.
– Nie czuję się osobą prześladowaną, nie czuję się osobą, która by nie żyła w państwie demokratycznym. Żyję właśnie w tym państwie, w którym mówię to, co mi leży na języku, to, co mi leży na głowie, w związku z tym nieadekwatność tej nagrody do tego, co robimy, jest dosyć spora, według mnie – mówi Jerzy Owsiak.
Szef WOŚP nie zamierza dewaluować znaczenia Pokojowej Nagrody Nobla, nie ukrywa jednak, że w ostatnich latach straciła ona dużo w jego oczach. Jego zdaniem nie ma ona takiej siły oddziaływania, jaką miała kilkadziesiąt lat temu. Przypomina też, że w 2018 roku laureatem została organizacja mająca zwalczać broń chemiczną. Działalność tej organizacji Jerzy Owsiak ocenia niezbyt pozytywnie.
– Ona już nie jest taka, jak kiedyś Sołżenicyn, jak chociażby nobilitacja, jak chociażby Lech Wałęsa, to był król, to było absolutnie coś niebywałego, to było wzmocnienie dla nas, Polaków, niesamowite. Do dziś mam wycinki z gazet, że takie na piątej stronie gazet polskich wtedy było, że Lech Wałęsa dostał nagrodę, która jest wchrzanianiem się w nasze interesy, takie tam teorie – mówi Jerzy Owsiak.
Pokojowa Nagroda Nobla zostanie wręczona 10 grudnia w Oslo. Laureata wyłoni pięcioosobowy Komitet Noblowski powoływany przez norweski parlament.
źródło: Newseria Lifestyl
zobacz też: