Impro – wschodząca gwiazda
Coraz częściej możemy w mediach usłyszeć o teatrze impro – teatrze improwizowanym. Jest to technika gry aktorskiej bardzo dobrze znana za granicą, szczególnie w Ameryce. W Polsce impro zyskuje na popularności głównie za sprawą serialu „Spadkobiercy” lub dla tych bardziej dociekliwych przez amerykański program „Whose line is it anyway” i jego polski odpowiednik „I kto to mówi”.
Czym tak naprawdę jest impro?
Grupa impro zwykle składa się z 5-9 osób. Improwizatorzy do dyspozycji mają tylko własną wyobraźnię, scenę i publiczność. Żadnego scenariusza, żadnych rekwizytów ani strojów. Jedynie inwencja twórcza, doświadczenie nabyte podczas wielu ćwiczeń i zgrany zespół. Nie ma tu rozpisanych ról, a aktorzy podejmują prawdziwe wyzwanie, ścierając się z publicznością. Impro dzieli się na musicale, improwizacje eksperymentalne, formę długą i krótką, a te z kolei dzielą się na formaty. Początek spektaklu to zwykle poproszenie publiczności o rzucenie kilku haseł, na których będzie opierać się występ. Hasła mogą był całkowicie niezwiązane ze sobą, a jeśli widz proszony jest o podanie jakiegoś miejsca, może to być np. salon fryzjerski. Jeżeli następne pytanie dotyczy zawodu, może to być równie dobrze rzeźnik. Ciąg dalszy jest nieprzewidywalny.
Kodeks improwizatora
Jedną z głównych zasad dobrego improwizatora jest: Im bardziej chcesz być zabawny, tym mniej zabawny jesteś. Nic na siłę. Sztuczne żarty i ograne kwestie nie wchodzą w grę. Wszyscy popełniamy błędy – te większe i te mniej ważne. Improwizacja uczy jak je wykorzystać. Gafa popełniona na scenie dla improwizatorów staje się okazją do zawikłania fabuły i dodatkową atrakcją. Bardzo zgrabnie ujął to w jednym z wywiadów, chyba najsłynniejszy Polski trębacz i improwizator jazzowy Tomasz Stańko: W pewnym sensie my (improwizatorzy) się nigdy nie mylimy, każdy błąd może zostać uzasadniony tym, co nastąpi dalej. Impro uczy jak nie zagubić się w sytuacji, nie bać się skrajnych momentów i ryzyka. Wykorzystywać wszystkie okazje jakie daje dana scena i wejść w nie bez wahania. Z takiej szkoły teatralnej wywodzi się wielu znanych aktorów, m. in. Robin Williams i Alan Alda.