Drogie skutki zmiany klimatu? Odpowiedź jest prosta – sprawny system zarządzania ryzykiem
Specjaliści zastanawiają się jak zminimalizować skutki klęsk żywiołowych, oraz jak ratować społeczeństwo, firmy, majątek publiczny i prywatny. Odpowiedź jest prosta: sprawny system zarządzania ryzykiem.
Nad problemem pochylają się eksperci Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) i Deloitte, którzy wspólnie przygotowali raport: „Klimat ryzyka. Jak prewencja i ubezpieczenia mogą ograniczyć wpływ katastrof naturalnych na otoczenie”.
Konsekwencją zmian klimatu są coraz częstsze i intensywniejsze zjawiska pogodowe. Poza tym, razem z rozwojem gospodarczym, wzrosła wartość naszego majątku. Prywatnego i publicznego – jest więcej dróg, infrastruktury kolejowej, rozrastają się miasta itp. Ponosimy więc większe straty.
W ciągu ostatnich 65 mln lat klimat nie zmieniał się tak szybko jak obecnie. Klimatolodzy z Uniwersytetu Stanforda (Noah Diffenbaugh i Chris Field), wyliczyli, że obecnie klimat zmienia się 10 razy szybciej niż w przypadku jakiejkolwiek zmiany, która miała miejsce w ciągu ostatnich 65 mln lat. Tempo zmian klimatu może być za szybkie dla wielu gatunków roślin i zwierząt, które nie zdążą dostosować się do nowych warunków środowiska.
Miasta tracą ludzi
„Z prognozy GUS wynika, że w najbliższych latach tylko sześć na 39 miast powyżej 100 tys. mieszkańców odnotuje wzrost liczby ludności: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Zielona Góra i Rzeszów” – wskazuje „GW”.
– To efekt co najmniej dwóch zjawisk. Są takie miasta, gdzie wynika to z przeprowadzek na przedmieścia. To jest przykład Poznania czy Trójmiasta. Z innym zjawiskiem mamy do czynienia, gdy traci cała aglomeracja. To przykład Łodzi czy Górnego Śląska. To już nie jest zmiana rozmieszczenia ludności, tylko szersze zjawisko spowodowane tym, że miasta nie wydają się wystarczająco atrakcyjne – wyjaśnia prof. Paweł Swianiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego.
KLIMAT GROŹNY DLA ROLNICTWA
Eksperci Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu biją na alarm. Jeśli nie uda się zatrzymać globalnego ocieplenia, to skutki dla ludzi i przyrody mogą być katastrofalne. Tak stanie się, jeśli ocieplenie przekroczy 1,5 stopnia Celsjusza. Przy dwóch stopniach jest punkt krytyczny.
Ta z pozoru niewielka różnica ma kolosalne znaczenie dla środowiska. Wtedy zagrożone mogą być niektóre ekosystemy. Możliwe, że zacznie brakować wody i części żywności.
BLACKOUT – GDY ZABRAKNIE PRĄDU
Aby w Polsce uniknąć pełnego wyłączenia prądu wprowadzone są stopnie zasilania. W 2015 roku wprowadzono tzw. stopień 20., czyli ograniczenie dostaw energii do dużych odbiorców. Nie dotyczyło to jednak szpitali i gospodarstw domowych – pisze gazeta.pl.
Gdyby dzisiaj ekstremalne zjawiska pogodowe i dodatkowe czynniki losowe (jak np. zmasowane cyberataki) spowodowały blackout w Polsce, koszt 8 godzin awarii wyniósłby aż 2,6 mld zł. Jest to wielkość porównywalna z oszacowanymi kosztami suszy w Polsce w 2018 r.
REKOMENDACJE TWÓRCÓW RAPORTU
Bezpieczeństwo i stabilizację w przypadku katastrof związanych z pogodą mogą nam zapewnić jedynie zintegrowane działania organów państwowych, społeczeństwa i sektora ubezpieczeń. Autorzy raportu wyodrębniają m.in. działania:
- powstrzymanie wzrostu liczby mieszkańców i wartości majątku na terenach szczególnie narażonych na klęski żywiołowe np. na terenach zalewowych lub osuwiskowych,
- państwo powinno wypracować długoterminowe rozwiązania i współpracować z branżą ubezpieczeniową,
- podobne plany powinny powstawać lokalnie – lokalne władze przy ich tworzeniu muszą współpracować z mieszkańcami, organizacjami pozarządowymi i przedsiębiorcami,
- konieczne są odpowiednie plany zagospodarowania przestrzennego, odpowiednie przepisy powinny regulować to, gdzie powstawać będą inwestycje infrastrukturalne,
- potrzebne są akcje informacyjne i edukacyjne dotyczące zagrożeń związanych z wystąpieniem katastrof naturalnych i możliwymi działaniami na rzecz redukcji ryzyka,
- musi powstać baza danych, która pozwoli mierzyć niekorzystne zjawiska i ich skutki.
źródło: se.pl