PlanBe z nowym albumem!

PlanBe – Bartek Krupa, pochodzący z Tomaszowa Lubelskiego, rocznik ’96. Swoją karierę z rapem rozpoczął w roku 2012. Wtedy też na YouTube pojawiły się jego pierwsze nagrywki ( między innymi utwór pod tytułem ,,Styl”). Na to przynajmniej wskazują czeluście internetu. Obecnie raper i autor tekstów jest pod skrzydłami wytwórni QueQuality. Pomimo młodego wieku miał już okazję współpracować z wieloma znanymi i cenionymi artystami, takimi jak między innymi  Quebonafide, Bedoes czy ReTo. Rok 2017 przyniósł mu udział w akcji  Popkillera pod tytułem ,,Młode wilki 2017” oraz debiutancki, legalny album, pod tytułem „Insomnia”. Dotarł on aż na 4. miejsce Polskiej listy przebojów – OLiS. A sprzedał się w ilości ponad 15.000 egzemplarzy, co w następstwie przyniosło status złotej płyty. 

To tak ogólnie, a teraz ode mnie. Jego rnbowa stylówa to już klasyk w jego wydaniu. Raper jednak na początku stawiał na mocne bangery i równie mocne, tłuste bity. Z kolei szybko przeszedł do wypracowania sobie specyficznej, charakterystycznej dla siebie chillowej stylówy. Za taki początek możemy uznać kawałek „Niewidzialny”. Tutaj już pojawia się chwytliwy, śpiewany refren. I tak paradoksalnie, wtedy chyba właśnie zaczął być tym widzialnym! Wart uwagi jest także kawałek „Epilog”, z kwietnia 2013 roku. Dlaczego? Artysta miał wtedy zaledwie 16 lat, o czym sam nawija! Dacie wiarę? Zdaję się, że Plan już wtedy doskonale widział czego chce i do czego dąży: „„PRZEPRASZAM TATO ZA TO, ŻE UGANIAM SIĘ NAD MARZENIAMI ZAMIAST SKUPIĆ SIĘ NAD PRACĄ, SZKOŁĄ, DOBRYMI STUDIAMI”. Większość jednak poznała i zaczęła słuchać Planka po coverze „Żadnych zmartwień” – w oryginale autorstwa Quebonafide, Kuby Knapa i Kubana. A potem już poszedł z nurtem, między innymi z „Hikikomori” czy „Immortality”, gdzie popłynął na tym samym bicie na którym płynął Kuban i jego „ta dama, jest słodka jak ananas…”. Młody kot został szybko doceniony przez Białasa i Lanka, co poskutkowało ciekawymi kolabo – „Respekt” czy „Za winklem”. Gościnny udział w epce Quebonafide – „Dla Fanek Euforii”, też zrobił swoje. Od tego czasu długo nie trzeba było czekać na to aż Planek „zrobi wielkie rzeczy, tak jak mówił od narodzin”- moje ulubione „HOLLYWOOD$” czy „Mama, będę wielki”, bronią się same. A „Tinder Love”, „Lubię” czy gościnne kawałki u cenionych raperów, takie jak Eldorado” z Bedoesem, „Przez sen” ze Sztossem czy „Ten stan” z Wudoe, to kawałki, które pewnie zna każdy, niekoniecznie będąc hip-hopowym zajawkowiczem, bo nuty te śmigają po plejlistach, jutubach, radiowych i telewizyjnych kanałach.

Teraz mamy info, że już 18 stycznia ma się pojawić druga, legalna płyta Planka. Album ma nosić tytuł ” ̶M̶O̶D̶A̶ ”, i wyjść nakładem, oczywiście, QueQuality. Jako ciekawostkę napiszę, że Quebo zakładając swoją wytwórnię miał być jedynym jego członkiem. Słysząc jednak młode talenty, nie mógł się powstrzymać przed zaproszeniem ich do współpracy. Teraz na pewno nie pożałuję, że pod swoje skrzydła wziął właśnie PlanaBe – ta premiera możemy być jedną z tych głośniejszych w świecie hip-hopu.

Dlaczego? Tam gdzie pojawia się PlanBe – pojawia się sukces na skalę komercyjną. Bartek ma głowę do hitów, co udowodnił chociażby ostatnim, świeżym kawałkiem pod tytułem: „Oh Love”. Który zresztą promuję nadchodzącą płytę. Kwintesencja jego stylu, utrzymanego we współczesnym klimacie rnb. To kolejny chwytliwy, wpadający w ucho przebój. Pewnie wiec niebawem będzie śmigał w popularnych stacjach radiowych, tak samo jak „Eldorado” z jego udziałem.

Umiejętności techniczne i wokalne, to kolejny wielki plus dla tego artysty. Flow to jedno, śpiew i melodyjność to drugie. A on nieustannie łączy rap ze śpiewanymi refrenami – nie każdemu wychodzi to tak jak jemu! Widzimy tu dużą inspirację Kid Cudim czy Drakem – uczył się od najlepszych. I to widać.

Tekstowo – raczej prosty. Bez metafor i skomplikowanych wersów. Nawija o modzie, o ambicji, marzeniach, planach i miłości. I jestem przekonana, że trafia tym do młodych. I jak widać, nie tylko – o czym świadczy fakt, że został zaproszony do współpracy z wieloma dojrzałymi scenicznie (i wiekowo zresztą też) wyjadaczami sceny.

Pomimo tak młodego wieku, ziomek już obraca się wśród najlepszych raperów na polskiej scenie. Miał też okazję wystąpić z nimi na jednym koncercie, w ramach projektu TYMCZASEM. Jestem pewna, że to dopiero początek wielkiej kariery. Biorąc pod uwagę jego młody wiek – ma jeszcze czas, ale zdecydowanie nie lubi go tracić. A ja lubię pracowitych ludzi, tak samo jak nostalgiczne uptempo w jego wykonaniu i relaksacyjne rnb. Niektórzy zadają pytanie – to jeszcze rap czy już pop? Jak dla mnie – nieważne. Ten młody kot wiedział w która stronę chce iść i konsekwentnie w nią uderza. Warto mieć swój styl i nie powielać utartych schematów. Polecam Planka – idealny na weekendowy, zimowy chillout!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ