Wzruszające słowa Teresy Lipowskiej: „Wierzę, że odejdę wtedy, kiedy mam odejść”
Teresa Lipowska niedawno świętowała swoje osiemdziesiąte urodziny. Jest jedną z ulubionych aktorek starszego pokolenia. Młodsi widzowie znają ją z serialu „M jak miłość”, w którym gra od siedemnastu lat. Odtwórczyni roli Basi zdaje sobie sprawę, że nie wiadomo co los przyniesie, jednak wszystko przyjmuje z pokorą. Przeczytajcie poruszające wyznanie Teresy Lipowskiej!
Wzruszające słowa Teresy Lipowskiej: „Wierzę, że odejdę wtedy, kiedy mam odejść”
Teresa Lipowska jest bardzo zorganizowaną osobą. Mówi, że bez planów nie byłaby w stanie funkcjonować. Aktorka dba o zdrowie, często wyjeżdża do sanatoriów, aby „podreperować” swoje stawy. Dzięki sanatoryjnym kuracjom przez kilka miesięcy lepiej się czuje. Jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że nie wiadomo co los przyniesie. Wszystko przyjmuje z pokorą.
„Oczywiście, bez planów w kalendarzu nie byłabym w stanie żyć. Mam zapisany każdy dzień, ciągle coś się dzieje. W lipcu wyjeżdżam do Augustowa do sanatorium. Jeżdżę tam od dwóch lat, żeby ratować swoje stawy borowiną. W lutym zaś wybiorę się do Buska zażyć kąpieli siarkowych. Dzięki temu potem przez parę miesięcy lepiej się czuję. Przyjmuję jednak z pokorą, co los mi przyniesie. Wierzę, że odejdę wtedy, kiedy mam odejść. Nie boję się. Sprawiedliwa na tym świecie jest tylko śmierć” – mówi Teresa Lipowska w rozmowie z „Party”.
Pożegnanie Lucjana Mostowiaka
Aktorka bardzo przeżyła śmierć Witolda Pyrkosza, z którym przez 17 lat grała w „M jak miłość”. Scena, w której Basia dowiaduje się o śmierci swojego męża, już jest nagrana. Dla Teresy Lipowskiej to było wielkie przeżycie.
„Tyle lat siedział obok mnie na planie, a na zapleczu rozmawialiśmy o prywatnych sprawach. I nagle to miejsce jest puste. Często myślę, że Witek zaraz wejdzie, bo to przecież niemożliwe, że go już nie ma. Ostatnio nagrywaliśmy scenę, w której dowiaduję się o śmierci Lucjana, i to było naprawdę trudne „Wspaniale zagrałaś”, usłyszałam od ekipy po zdjęciach. Ale ja nie zagrałam, płakałam naprawdę. Musiałam wręcz się powściągać, bo oko kamery jest bezlitosne i nadmierna ekspresja byłaby niewskazana – mówiła Teresa Lipowska.
Jednak inne wydarzenia kosztowały aktorkę również wiele emocji.
Na planie świętowaliśmy też mój jubileusz, to również kosztowało mnie dużo emocji. Przychodziłam do domu wieczorem i czułam się jak flak. Siadałam na fotelu męża i mówiłam: „Misiu, pomóż mi, bo nie mam siły” – zdradziła aktorka.
https://www.facebook.com/167786453243545/photos/a.438113592877495.96627.167786453243545/1482830321739145/?type=3&theater
—————————————————————————————————–
Źródło zdjęć: www.facebook.com/Teresa Lipowska – Unofficial