Blichtr, gwiazdy Hollywood, suknie od najlepszych projektantów, spektakularne kradzieże…długo, długo nic, a potem filmy. Tak można określić tegoroczną edycję jednego z najważniejszych festiwali filmowych na świecie – 66. edycji festiwalu w Cannes. Złota Palma została przyznana filmowi „Życie Adeli”.

Wydarzenie otworzył jeden z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku – Wielki Gatsby. Ekipa filmu, z Leonardo DiCaprio na czele, przywitała zebrany filmowy świat i zaprosiła na pozakonkursowy pokaz dzieła Baza Luhrmanna. Ceremonię otwarcia (i zamknięcia) prowadziła francuska aktorka Audrey Tautou, a gwiazdą wieczoru okazał się długo oklaskiwany przewodniczący jury festiwalu Steven Spielberg. Reżyser wzruszył zebranych wyznaniem, że dorastał razem z festiwalem, który ma w tym roku 66. edycję, a on przecież też ma 66 lat! Podczas dwunastu festiwalowych dni odbyły się zarówno projekcje filmowe (pokazano ok. 70 filmów), jak i wydarzenia towarzyszące – pokazy mody, konferencje prasowe, wywiady oraz liczne bankiety i imprezy branżowe. Dziennikarze od lat twierdzą, że Cannes to coraz mniej festiwal filmowy, a coraz bardziej „pompatyczny pokaz próżności”. To w Cannes mają miejsce największe targi, a także często prapremierowe pokazy filmów (tylko dla wybranej, ograniczonej publiczności), jeszcze na długo przed tym jak zostaną ostatecznie skończone i zakupione przez dany kraj. Wracając jednak do pierwotnego charakteru festiwalu skupmy się zatem na tym, co najważniejsze, czyli filmach! Pamiętajmy, że Cannes ma olbrzymią renomę i właściwie już samo to, że konkretny film znalazł się w konkursie w Cannes, jest gwarancją jakości samej w sobie. W tym roku w konkursie głównym, o Złotą Palmę rywalizowało 20 tytułów. Jury i widzowie festiwalu zobaczyli m.in. najnowszy film braci Coen „Inside Llewyn Davis”, w którym występują Justin Timberlake, John Goodman i Carey Mulligan. „Only Lovers Left Alive” Jima Jarmuscha, „Only God Forgives” twórcy „Drive” Nicolasa Windinga Refna, ponownie z Ryanem Goslingiem w roli głównej. Polskim akcentem w konkursie głównym było najnowsze dzieło Romana Polańskiego, który przyjechał do Cannes z obrazem „Venus in fur” z Emmanuelle Seigner w roli głównej. Do Cannes przybył też jeden z najlepszych amerykańskich reżyserów ostatnich lat, czyli Alexander Payne (twórca „Spadkobierców” z George’em Clooney’em), który pokazał film „Nebraska”.