Podniebna kariera

Każda mała dziewczynka marzy o zawodzie stewardessy, gdzieś pomiędzy myślą o byciu księżniczką a primabaleriną. Czy stereotypowy model postrzegania tego zawodu, jako lekkiego i przyjemnego, wymagającego jedynie uśmiechu i ładnego wyglądu, jest na pewno trafny? Czy to prawda, że pracując jako stewardessa, możesz zwiedzić za darmo cały świat? O prawdziwym charakterze swojej pracy opowie nam jedna ze stewardess Polskich Linii Lotniczych LOT.

loty art life4style

Olga Kowalczyk: Powiedz, czy zostanie stewardessą było Twoim marzeniem, czy może akurat szukałaś pracy i właśnie takie ogłoszenie wpadło Ci w ręce?

Paulina Kozłowska: Praca w charakterze stewardessy była moim marzeniem od najmłodszych lat. Studiując dziennie, nie szukałam pracy, gdyż pochłonięta byłam nauką. W 2010 roku dowiedziałam się o tak zwanym „naborze sezonowym”, pomyślałam wtedy, że mogę spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i w trakcie letniej przerwy semestralnej postanowiłam spróbować swoich sił w rekrutacji. Zależało mi wówczas na tym, aby praca nie kolidowała z nauką. Moja przygoda z lataniem trwała wtedy kilka miesięcy, ale ponieważ ta praca ”wciąga”, postanowiłam wrócić i pracuje w liniach lotniczych do dziś.

Jak sądzisz, pracując już jakiś czas, może masz pomysł na wyjaśnienie kwestii, dlaczego tak wiele kobiet marzy o pracy stewardessy?

Stereotypowy wizerunek stewardessy to elegancka kobieta, o nienagannym wyglądzie, uśmiechnięta, można powiedzieć – spełniona. Czy nie jest to marzeniem każdej z nas, żeby być szczęśliwą? Elegancki mundur, bliskość świata, przywileje, uważam, że są to główne czynniki, dlaczego ta praca wydaje się atrakcyjna.

Jak przebiegła rozmowa rekrutacyjna? Czy była to ciężka, stresująca przeprawa, czy raczej dobrze to wspominasz?

Każde nowe wyzwanie jest stresujące, tym bardziej jeśli dotyczy nowej pracy w tak prestiżowej firmie. Rozmowa kwalifikacyjna wnosi nowe doświadczenia, z których warto korzystać, próbując swoich sił w kolejnych firmach. Rekrutacja w LOT jest wieloetapowa, składa się z autoprezentacji, zadań indywidualnych oraz grupowych, sprawdzenia poziomu znajomości języków obcych.

Jakie warunki trzeba spełnić, żeby zostać stewardessą? Rozumiem, że spełniałaś wszystkie?

Oczywiście, każdy kandydat na to stanowisko musi spełniać wszystkie wymogi. Priorytetem jest dobry stan zdrowia. Ważna jest także znajomość języków obcych. Dodatkowym atutem jest doświadczenie w obsłudze klienta oraz umiejętność pracy w zespole. Trzeba też być osobą uśmiechniętą i otwartą.

Jak wyglądało i ile trwało Twoje szkolenie?

Pierwsze szkolenie, tak zwany „initial”, trwało niespełna miesiąc. Składa się ono z części teoretycznej, podczas której poznajemy od podstaw procedury standardowe i awaryjne oraz praktycznej, czyli zajęć na symulatorze. Ponieważ bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas priorytetem, zobowiązani jesteśmy do ciągłego doskonalenia naszych umiejętności i poszerzania wiedzy.

Zawód stewardessy wymaga perfekcyjnego wyglądu. Jak przygotowujesz się przed wyjściem do pracy ? (makijaż, fryzura, manicure)

Stewardessy przechodzą specjalne szkolenia odnośnie tego jak się malować. Wszystkie staramy się mieć podobny make-up. Paznokcie w kolorze czerwonym lub klasyczny french. Codzienne przygotowanie się do pracy zajmuję mi około godzinę. Fryzura musi się zmieścić pod toczek, a mundur musi być idealnie wyprasowany. Zawsze mam też przy sobie kosmetyki, żeby poprawić makijaż, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Co najbardziej lubisz w pracy stewardessy?

Najpiękniejsze są chwile, kiedy w szary, brzydki dzień, przebijemy się przez chmury, a tam wita nas słońce. Jest to wrażenie zapierające dech w piersiach. Lubię latać, sama chciałabym mieć licencje pilota (śmiech). W mojej pracy nigdy nie jest nudno, mam możliwość poznania wielu ludzi, a często również zwiedzania krajów, w których się zatrzymujemy.

Co jest najtrudniejsze?

Najcięższy jest na pewno tryb pracy – wymagana jest niemalże ciągła gotowość, również w nocy. Nocne godziny rejsów i zmiany stref czasowych są bardzo wymagające fizycznie. Praca z samymi pasażerami również bywa ciężka, w końcu każdy z nas ma swoje lepsze i gorsze dni, jednak radzimy sobie z tym, starając się wychodzić naprzeciw wszelkim oczekiwaniom.

Która trasa, jak do tej pory, jest Twoją ulubioną?

Najbardziej lubię podróże na wschód. Moskwa i Kijów są jednymi z moich ulubionych miast w Europie. Kultura wschodnia, rosyjska od dawna mnie interesuje, lubię porozumiewać się w tym języku, więc cenię każdą taką możliwość i cieszę się na myśl o rejsach w tamtą stronę.

Czy zdarzyła Ci się kiedyś jakaś wyjątkowo stresująca sytuacja w powietrzu? Związana z samym lotem lub z pasażerami?

Nigdy. Praca stewardessy wymaga opanowania i profesjonalizmu. Wychodząc z domu, moje problemy zostawiam za drzwiami. Całkowicie oddaję się pracy. W sytuacjach stresujących należy okazać pasażerowi zrozumienie, zaproponować alternatywne rozwiązanie, to zawsze pomaga.

Czy wiążesz swoją przyszłość z tym zawodem? Uważasz, że ta praca – ciągłe przebywanie poza domem, w trasie – koliduje np. z założeniem rodziny?

Szczerze powiedziawszy, to nie wyobrażam sobie siebie w innej roli. Ja po prostu nie umiem robić nic innego! (śmiech) Kocham latać i mam nadzieję, że zdrowie pozwoli mi to robić jak najdłużej. Codziennie poznaję nowych ludzi, wymieniamy się doświadczeniami i uczymy się od siebie nawzajem. Nie wpadam w monotonię. Oczywiście, wykonując ten zawód, trzeba się liczyć z tym, że spotkania z rodziną będą rzadsze, ale nie należy wierzyć mitowi, że założenie rodziny jest dla stewardessy albo pilota niemożliwe – to bzdura. Wiele moich koleżanek i kolegów żyje w szczęśliwych rodzinach, wszystko da się pogodzić.

Jak sądzisz, czy praca stewardessy nadal postrzegana jest jako swoisty luksus, awans społeczny? Wszyscy zawsze z zazdrością spoglądają na Wasze umundurowane zastępy na lotniskach?

Podróżowanie stało się bardziej dostępne, popularne, tańsze, więc na pozór może się wydawać, że i praca personelu pokładowego straciła na znaczeniu. Jednak krocząc przez terminal, ciągle możemy z satysfakcją zauważyć tęskne spojrzenia, które przyciągają nasze mundury. Więc prestiż w oczach pasażerów na pewno ciągle istnieje – a to jest dla nas najważniejsze.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Olga Kowalczyk

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ