Zmarł aktor Zbigniew Ruciński

Nie żyje Zbigniew Ruciński. Aktor scen krakowskich zmarł w wieku 64 lat. – Czuję się jakby zburzono jakąś zabytkową, cenną kamienicę. Jakby coś zostało wyrwane z tkanki tego miasta – powiedział wczoraj dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego Krzysztof Głuchowski.

– Dyziek – tak go nazywali przyjaciele był postacią wyjątkową. To nie tylko wybitny aktor, jeden z rzadkich przypadków aktorów doskonałych w teatrze, którzy potrafili się wcielać w rozmaite role. Do dzisiaj pamiętam jego niesamowitą rolę w „Braciach Karamazow” Krystiana Lupy, ale też jedną z ostatnich ról u Łukasza Twarkowskiego w „Akropolis” w Starym Teatrze. I oczywiście rolę u nas Tworzyciela w „Starym Testamencie – Reanimacji” Agaty Dudy-Gracz – powiedział dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie Krzysztof Głuchowski.

Zagrał w wielu sztukach Krystiana Lupy. Był Dymitrem Karamazowem w „Braciach Karamazow”, Kranzem w „Malte”, Dyrektorem Gernerthem w „Lunatykach I” oraz Rimskim w „Mistrzu i Małgorzacie”. Wcielał się również w postacie negatywne jak Seyton – Morderca w „Makbecie” w reżyserii Andrzeja Wajdy czy Felix Blau w „Trzech stygmatach Palmera Eldritcha” w reżyserii Jana Klaty.

Wystąpił także m.in. w „Śnie nocy letniej” w inscenizacji Mai Kleczewskiej. W „Weselu” w reżyserii Jana Klaty oraz w adaptacji opowiadania Kafki „Przemiany” w reżyserii Magdaleny Miklasz. Można go było również zobaczyć w filmach m.in. „Śmierć jak kromka chleba” czy „Korowód” oraz serialach m.in. „Tajemnica twierdzy szyfrów”.

Zbigniew Ruciński urodził się 12 lipca 1954 r. w Wałbrzychu. Ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. L. Solskiego w Krakowie. W początkach kariery obsadzano go w rolach amantów takich jak Gucio w „Ślubach panieńskich”, Amor-Parys w „Akropolis” czy Leartes w „Hamlecie”.

fot. kadr z wideo

ZOSTAW ODPOWIEDŹ