Za sukcesem Lewandowskiego stoją nie tylko wyczerpujące treningi, lecz także żona, Anna Lewandowska, która dba o zdrową dietę męża. Zasady żywienia jednego z najlepszych piłkarzy w Europie są wyjątkowo restrykcyjne, ale najwyraźniej dają efekty. Już od dawno wiadomo, że tajemnicą kapitana polskiej kadry są ‘kulki mocy’, których twórczyni i żona Lewandowskiego chwaliła się wielokrotnie. Na jej blogu znaleźć możemy z resztą już kilka rodzajów tajemniczych przysmaków.

Okazuje się jednak, że w diecie według Anny Lewandowskiej najważniejsze jest nie to co jedzą jej podopieczni, ale raczej to, czego nie jedzą.

– Ostatniego hamburgera zjadł cztery lata temu (nie smakował mu). Ze trzy lata temu był kebab i pamiętam, że Robert na drugi dzień źle się czuł. Zero glutenu, nabiału, cukrów, puszkowanego jedzenia i tłustych sosów – opowiadała niedawno „Super Expressowi” Lewandowska.

A dieta piłkarza, to dopiero początek drogi do idealnej sylwetki. Lewandowski podobno zawsze wstaje o 6 rano i ćwiczy 3 razy dziennie. Nic dziwnego, jego żona to nie tylko dietetyczka, lecz także trenerka fitness. A jej zalecenia dają efekty, które docenia nawet trener Polaków.

– Robert w cywilnych ubraniach to jest robaczek. Ale gdy się rozbierze do treningu i gry, widać całą maszynerię. Grzbiet, pas biodrowy, lędźwie, uda – opowiadał Adam Nawałka w książce Pawła Wilkowicza „Nienasycony”.

To chyba właśnie tej maszynerii pozazdrościli Lewandowskiemu inni piłkarze kadry, którzy również zgłosili się do Ani po specjalistyczną dietę.

Jakiś czas temu Lewandowska chwaliła się, że układa menu Arkadiuszowi Milikowi, Karolowi Linetty i Sławomirowi Peszko.

______________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.