W stołecznej Zachęcie gości wystawa „Czas wolny. Fotografie”. Do 22 września warszawiacy mają okazję podziwiać okres PRL-u w obiektywie ówczesnej fotografii prasowej.

Aktualna wystawa to kolejne wydarzenie na fali wzmożonego zainteresowania fotografią dokumentalną i prasową PRL. Niedawno ekspozycje o podobnych źródłach były wystawiane w Muzeum Narodowym i Domu Spotkań z Historią. Pomysł na wystawę „Czas wolny. Fotografię” oraz mający ukazać się w trakcie trwania wystawy zbiór wywiadów „Fotobiografia PRL”, powstał podczas zbierania przez Łukasza Modelskiego materiałów do książki o „dziewczynach PRL”. Dziennikarz, historyk, a obecnie również kurator wystawy, odkrył w fotoreporterach tamtych lat „doskonałych nosicieli opowieści”.

Autorami zdjęć są Romuald Broniarek, Aleksander Jałosiński, Bogdan Łopieński, Jan Morek, Wojciech Plewiński oraz Tadeusz Rolke. Artyści to niemal legendy w swoim fachu a większość fotografii miała swoje publikacje, jako ilustracje do artykułów, reportaży, wywiadów. Znajdziemy tam ulicznych muzyków, bumelantów puszczających oko do młodych dziewczyn, dowcipne szyldy czy portret pięknej Anny Dymnej.

Na wystawie możemy zobaczyć dzieła na światowym poziomie o nierzucających się na pierwszy plan elementach propagandy tamtych lat.  Wystawa jest lekka i przyjemna dla oka. Zdjęcia są niejako sentymentalną podróżą w przeszłość, ale nie wieją podręcznikową nudą. Momenty na nich uchwycone zdają się być oderwane od politycznej i estetycznej toporności, która osobom młodym z okresem PRL-u niewątpliwie się kojarzy. Jak czytamy na stronie galerii „Zdjęcia nie pokazują ani rządowych ceremonii, ani głów państw, ani bohaterów propagandowych reportaży.” To z jednej strony orzeźwiająca odmiana, a z drugiej intrygujący element, zachęcający do przyjrzenia się bliżej autorom wystawy. Do tego właśnie potrzebny nam będzie zbiór wywiadów Łukasza Modelskiego – „Fotobiografia PRL. Romuald Broniarek, Aleksander Jałosiński, Bogdan Łopieński, Jan Morek, Wojciech Plewiński, Tadeusz Rolke. Opowieści reporterów”. Dzięki tej publikacji będziemy mogli zastanowić się, co skłoniło fotoreporterów, którzy nieraz byli świadkami przełomowych wydarzeń w historii Polski, do odwrócenia się mimo wszystko w kierunku życia codziennego jej mieszkańców. Być może jest to nawet ciekawsze niż sama wystawa. Jednak bez jej zobaczenia z pewnością niemożliwe.

Hanna Gajewska