Biedronka

Włoszczyzna w Biedronce? Droga i… trująca [ZDJĘCIA CZYTELNICZKI]

Do redakcji zgłosiła się oburzona czytelniczka. „W Biedronce trują klientów” – tak zaczynał się mail. Rzeczywiście pleśń i ślady rozkładu na warzywach sprzedawanych w dyskoncie są aż nadto widoczne. 

– We wtorek około godziny 14 byłam w Biedronce na warszawskim Wilanowie, robiłam tam zakupy na zupę. Niestety, włoszczyzna była nie dość, że kosmicznie droga to jeszcze zepsuta. Spośród 20 pęczków każdy był zepsuty – pisze pani Ewa w mailu do którego załączyła zdjęcia – (…) Zdjęcia przedstawiają trzy pęczki, ale wszystkie porcje były tak przegniłe i z pleśnią. To była godzina 14, czyli pracownicy otwierający sklep musieli to widzieć i nikt nie zwrócił uwagi, że trują klientów. Wszystkie pęczki były zepsute i śmierdziały śmietnikiem. Nie powinny znaleźć się w handlu! – dodaje oburzona klientka. 

Twitter

O komentarz do sprawy poprosiliśmy sieć Biedronka, pracownicy zajmujący się komunikacją w social media obiecali przyjrzeć się sprawie. Po publikacji zadzwonił pracownik biura prasowego grożąc konsekwencjami prawnymi. Sieć nie zgadza się bowiem z tytułem powyższego artykułu. A przypomnijmy, zgodnie z zasadami zdrowego żywienia: „nie należy jeść produktów pokrytych nawet niewielką ilością pleśni. Grzyby pleśniowe wytwarzają bowiem toksyny, które są szkodliwe dla ludzi i mają właściwości rakotwórcze. Owoce i warzywa z pleśnią należy od razu wyrzucić – błędne jest przekonanie, że wystarczy odkroić zapleśniały kawałek.*”

  • Po pierwsze – uwaga na pleśń – Jakie części owoców i warzyw należy usuwać, wp.pl, dostęp 29.08.2019

zobacz też: 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ