Wegańskie kosmetyki?

Weganizm to w większości przypadków nie tylko dieta, ale świadomy wybór stylu życia. Nie wszyscy jednak równie wnikliwie podchodzą do tematu kosmetyków, jak do kwestii związanych z żywieniem. Okazuje się bowiem, że nie wszystkie kosmetyki wpisują się w gamę produktów „Vegan” lub „Cruelty Free”. Dlaczego?

Źródło: pixabay.com

Wbrew pozorom, w powszechnie dostępnych kosmetykach jest wiele składników pochodzenia odzwierzęcego. Są to między innymi kolagen i elastyna, czyli białka odpowiadające za elastyczność naszej skóry. Wraz z wiekiem ich ilość w organizmie maleje, a co za tym idzie przeciwdziałając oznakom starzenia się skóry, staramy się dostarczyć je za pośrednictwem kremów przeciwzmarszczkowych. W przemyśle kosmetycznym kolastyna otrzymywana jest głównie z ubocznych surowców pochodzących z uboju trzody chlewnej oraz odpadowych surowców zwierząt wodnych jak np. skór, kręgosłupów i łusek. Najgorszy w tym wypadku wydaje się fakt, że w przeciwieństwie do produkcji żywności, w przemyśle kosmetycznym normy fitosanitarne związane z przechowaniem surowców odzwierzęcych nie są tak wymagające.

Pochodzenie odzwierzęce mają również niektóre barwniki, wykorzystywane nie tylko w kosmetykach do makijażu, ale również w produktach spożywczych. Przykładem jest karmin, czerwony barwnik produkowany z koszenila – owada żerującego na meksykańskich owocach. Dodaje się go nie tylko jako pigment koloryzujący do szminek i cieni do powiek, ale również np. owocowe jogurty i słodycze. Substancjami, których weganie powinni unikać w kosmetykach, są również pszczeli woski, miód, jedwab, produkty mleczne oraz hydrolizat keratyny i lanolina, które otrzymywane są z owczej wełny.

Na szczęście nie trzeba być znawcą chemii, aby świadomie decydować się na zakup wegańskich kosmetyków. Zazwyczaj są one oznaczone specjalnym logo „Vegan Society”. W większości kosmetyki wegańskie są również produktami z kategorii „Cruelty Free”. Choć Unia Europejska zakazała testowania kosmetyków na zwierzętach  w 2013 roku, marki kosmetyczne (zwłaszcza w kwestii kosmetyków do makijażu) omijają te przepisy testując swoje produkty na którymś z etapów produkcji w krajach nieobjętym zakazem (np. w Chinach, gdzie kosmetyki wprowadzane na rynek muszą przechodzić testy na zwierzętach). Na czarnej liście organizacji PETA znajdziemy m.in. L’Oreal, Estee Lauder, Olay, Revlon, Lancome, MAC, Max Factor i Maybelline. Popularne marki, które wpisują się natomiast w akcję PETA „Bunny Free” to np. C-THRU, H&M, NYX i Body Shop. Niestety dużych firm na tej liście znacznie trudniej się doszukać.

Nie znaczy to jednak, że wszystkie kosmetyki dużych producentów nie są wegańskie. Powszechnie dostępne marki w swojej ofercie dysponują również produktami typu „Vegan”. Decyzja o tym, czy nie chcemy w ogóle kupować kosmetyków firm korzystających z substancji odzwierzęcych, czy zdecydujemy się na zakup wyłącznie produktów odpowiadających naszym etycznym normom, zależy wyłącznie od nas. Wydaje się, że wśród wegan dominują dwie opinie.  Pierwsza uznaje tego typu wybory konsumenckie za wspieranie firm nieszanujących praw zwierząt. Druga natomiast wnosi postulat wspomagania sprzedaży pojedynczych produktów wegańskich, aby zmienić w ten sposób politykę liderów przemysłu kosmetycznego.

Na polskim rynku z roku na rok pojawia się coraz więcej marek stricte wegańskich jak Alva, Zielone Laboratorium lub Arbonne. Marki wegańskie nie tylko produkują kosmetyki bez substancji pochodzenia odzwierzęcego, ale również w większości stawiają na ekologiczne składniki i przyjazny naturze proces produkcji. Marka Arbonne, która na rynku amerykańskim jest obecna już od 35 lat, a do Polski weszła ok. rok temu, opakowania i katalogi swoich produktów wytwarza z makulatury, a na liście produktów nieużywanych w swoich kosmetykach ma aż 1300 substancji. Zielone Laboratorium to polska firma m.in. unikająca korzystania z rzadko występujących lub ginących gatunków roślin.

Rośnie świadomość konsumencka. Jesteśmy coraz bardziej wymagający w stosunku do firm, które sponsorujemy swoimi zakupami. Warto zacząć wymagać również od siebie i zainwestować w marki biorące odpowiedzialność nie tylko za rosnące słupki sprzedaży.

__________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ