Walia: Pracownicy fabryki z nakazem mówienia „tylko po angielsku”

Portal Walesonline.co.uk donosi o kontrowersjach związanych z polityką wdrożoną w jednej z fabryk w walijskim mieście Ammanfords. Przedstawiciele firmy, chcąc lepiej zintegrować pracowników, kazali im posługiwać się wyłącznie językiem angielskim.

„Mogliśmy rozmawiać w swoim języku ojczystym od 30 lat”

Jak czytamy w serwisie informacyjnych BBC, władze fabryki Pullmaflex zlokalizowanej na terenie miejscowości Ammanford w hrabstwie Carmarthenshire w Walii wydały zakaz porozumiewania się w języku innym, niż angielski. Przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją foteli samochodowych zatrudnia około 230 pracowników. Z oczywistych względów większość załogi stanowią Walijczycy, którym zabroniono mówić po walijsku, ale część zatrudnionych pochodzi z krajów Europy Wschodniej, a także z Polski.

Walijskojęzyczni pracownicy wskazują, że mogli rozmawiać w swoim języku ojczystym „od 30 lat”.  Większość z nich – jak donosi Wales Online – czuje się pokrzywdzona, co jest związane z nową polityką firmy. Polacy natomiast zwrócili uwagę na to, że po prostu nie znają angielskiego.

Tłumaczenie i przeprosiny firmy

Zmiana miała na celu poprawę bezpieczeństwa w miejscu pracy, a także stworzenie przyjaznej kultury integracyjnej, „która jest niemożliwa do wytworzenia, gdy każdy z pracowników posługuje się innym językiem”.

Ostatecznie, po licznych skargach i doniesieniach w mediach, przedstawiciele firmy przyznali, że „nie podejrzewali, iż nowe zasady dotkną niektórych pracowników, za co ich przepraszają”.

Zapraszamy do polubienia naszej strony na Facebooku.

Zobacz również:

Źródło: Londynek.net / Fot. twitter

ZOSTAW ODPOWIEDŹ