Uratowali zamarzającego lisa i stali się bohaterami sieci
Trzej mężczyźni zostali bohaterami sieci po tym, jak uratowali przemarzniętego lisa do samochodu, czym uratowali mu życie. Ich wyczyn obejrzało już 1,3 miliona osób.
O bohaterstwie mężczyzn wszyscy dowiedzieli się za sprawą internauty, który pozdrowił ich na portalu fanpageu na Facebooku ‘Spotted: Łódź’
– Chciałbym pozdrowić 3 gości z czarnego BMW, którzy ok północy z niedzieli na poniedziałek zabrali do weterynarza z ulicy szczecińskiej na granicy Łodzi i Zgierza zamarzającego lisa okrywając go własną kurtką. Panowie, przywracacie wiarę w ludzi – napisał ‘Chłopak z czarnego Volvo’.
– A mówią ze w BMW to tylko buraki jeżdżą Brawo panowie za postawę.
– Panowie jesteście wspaniali. Gratuluje też Waszym Rodzicom mogą być z Was dumni.
– To jest historia warta udostępniania! Co też zaraz uczynię a Wy jesteście wielcy!!!
– Brawa za piękną postawę! Mało kto umie się tak zachować! – pisali internauci.
Post w mgnieniu oka stał się bardzo popularny, a sprawą zainteresowały się media.
Historia lisa stała się hitem sieci
Łapki zwierzęcia przymarzły do jezdni tak, że nie mogło się ruszać. Gdyby nie mężczyźni, którzy go zauważyli i uratowali, lis z pewnością by zginął.
– Siedział na drodze, łapki miał przymarznięte do asfaltu. Musieliśmy mu pomóc – Nie jestem idiotą, wiem, że dzikie zwierzę może być niebezpieczne i może zarazić wścieklizną. Ale po prostu nie mogliśmy z kolegami go tak zostawić – mówi w rozmowie z TVN24 Michał Mazur, który wraz z kolegami uratował lisa i dodaje – Kiedy dzikie zwierzę nie ucieka przed człowiekiem to znak, że jest z nim coś nie tak. Po chwili już wiedzieliśmy, że łapki liska przymarzły do asfaltu i dlatego nie mógł uciec.
Niewiele myślą, Mazur oraz dwaj jego koledzy, założyli rękawice i poszli zwierzęciu na ratunek, a całą akcję nagrali telefonem komórkowym i wrzucili go do sieci.
Mężczyźni zabrali przemarznięte zwierzę do samochodu i zawieźli je do całodobowej kliniki weterynaryjnej. Dzięki pomocy weterynarza, następnego dnia lis był już w dużo lepszej formie. We wtorek zwierzę trafiło do powiatowego inspektoratu weterynarii w Pabianicach. Tam lic spędzi 21 dni, podczas których będzie obserwowany.
Fot. Spotted: Łódź