Trynkiewicz się ożenił i chce wziąć żonę do lasu w którym mordował!

Morderca dzieci Mariusz Trynkiewicz zwany szatanem z Piotrkowa wziął jakiś czas temu. Za sprawą książki Justyny Kopińskiej „Polska odwraca oczy” dowiedzieliśmy się o szczegółach tego nietypowego związki. Żona bestii opowiada o szczegółach ceremonii w zamkniętym ośrodku w Gostyninie.

Trynkiewicz , zabójca czterech chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego, był skazany na karę śmierci. Akcja amestyjna zmieniła wyrok na 25 lat więzienia. Po odbyciu wyroku niebezpiecznego pedofila osadzono w ośrodku dla szczególnie niebezpiecznych przestępców w Gostyninie.

To właśnie za murami ośrodka Trynkiewicz 30 paździenika wziął ślub, którego szczegóły teraz poznajemy. 37-letnia kobieta – przedstawiana jako Anna poznała 54-letniego mordercę listownie. Kopińska mówiła „Super Expressowi”: „Anna jest atrakcyjną, bardzo zadbaną i wykształconą kobietą. W książce opowiedziała, dlaczego zdecydowała się związać z Mariuszem Trynkiewiczem. Mówiła nie tylko o ślubie, ale i o tym, jak wygląda ich życie. Rozmawiają 5 godzin dziennie. Trynkiewicz dzwoni do niej z ośrodka w Gostyninie, ona wychodzi z miejsca pracy, aby móc z nim dłużej porozmawiać. Gdy przyjeżdża do niego, przywozi mu sery, wędliny, nikoretki. Kupiła dla niego laptopa i Mariusz Trynkiewicz zgrywa dla niej filmy na USB. Bardzo o niego dba i choć trudno w to uwierzyć, sprawia wrażenie autentycznie zakochanej.

Małżonkowie mogą spotykać się, kiedy tylko zechcą. 

Teraz planujemy dziecko z Mariuszem – zdradza w książce Anna – Mariusz nie jest psychopatą, ludzie nie biorą pod uwagę, że po pierwsze, te zabójstwa były dawno, a po drugie, nie wiadomo, kim obecnie byłyby te dzieci. Może wyrosłyby na zabójców lub złodziei. Kto włóczy się samotnie przy rzece w wieku kilkunastu lat? To jest dopiero brak odpowiedzialności. (…) Mariusz tych chłopców nie ciągnął na siłę do mieszkania. Obiecał im, że postrzelają z wiatrówki. Więc oczywiście w pierwszym odruchu mogli się zgodzić, ale później przeszli długi odcinek drogi. Mieli czas, aby ochłonąć, zastanowić się i uciec. Nie zrobili tego. To była ich decyzja, że nie żyją – tłumaczy żona mordercy.

Wybranka seryjnego mordercy ma 16-letnią córkę i pracuje w dużej korporacji. – Najchętniej krzyczałabym o naszej miłości, gdybym tylko miała dużo pieniędzy i nie bała się, że stracę pracę. Ale muszę być odpowiedzialna, bo przecież utrzymuję siebie, Kasię i Mariusza – mówiła Anna w reportażu. 

Wiadomo też jak wyglądał ślub i jak miałaby wyglądać podróż poślubna zakochanych. 

– Na naszym ślubie był pyszny tort kawowy. Moja teściowa przywiozła też roladę śmietankową oraz serniczek. Dyrektor w Gostyninie stanął na wysokości zadania. Oddał nam na uroczystość salę widzeń. Był stół nakryty zielonym obrusem, a przed nim ustawione krzesełka. Moim świadkiem była koleżanka socjolog, która poznała mnie z Mariuszem, a teraz wspiera nasz związek. Drużbą Mariusza był jej chłopak. Za nimi siedziała teściowa. Mama ma 82 lata i chore serce. Dzwonią do siebie z Mariuszem regularnie, ona przesyła mu paczki, ale rzadko go odwiedza. Przed ślubem nie widzieli się od półtora roku. Wzruszyłam się, gdy padli sobie w ramiona. Mariusz pięknie wyglądał w czarnych spodniach i śnieżnobiałej koszuli (…) Jedyne, czego teraz pragnę, to byśmy razem zamieszkali. Obecne opinie biegłych są dla Mariusza bardzo korzystne, więc mam dobre przeczucia. Jeśli wreszcie będzie wolny, to pojedziemy w podróż poślubną do tego lasu w Piotrkowie Trybunalskim, który Mariusz tak kocha – mówi żona mordercy, który zabił chłopców właśnie… w lesie.

Czy takie patologiczne zakochanie się w mordercy to oznaka chorej fascynacji zabójcami rodem z USA? Najprawdopodobniej. I wypada chyba mieć nadzieję, że podróży poślubnej nie będzie a Trynkiewicz resztę życia spędzi w ośrodku. Dla dobra swojego oraz innych.

_____________________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.


 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ