Małgorzata Rozenek-Majdan jest szantażowana przez swoją byłą współpracownicę. Kobieta ukradła jej telefon i skopiowała jego zawartość. Jeśli szantażystka posunie się za daleko, to prowadząca „W dobrym stylu” pójdzie do sądu!

Zagrożona prywatność

Wczoraj media obiegła wiadomość, że Małgorzata Rozenek jest szantażowana przez swoją byłą współpracownicę, która ukradła telefon gwiazdy i skopiowała jej prywatne zdjęcia.

„Prywatność Małgosi została pogwałcona przez wieloletnią współpracowniczkę. W jej telefonie znajdowało się wiele prywatnych zdjęć, które wolałaby zachować dla siebie i bliskich. To sprawa osobista. Szantażystka chciałaby, by Gosia zaszyła się w domu i zniknęła z show biznesu. Przeszkadza jej, że Gosia jest szczęśliwa z Radkiem i że odnosi sukcesy. Jest gotowa opublikować zdjęcia, by zaszkodzić jej wizerunkowi, ośmieszyć jej męża, a nawet jej dwóch synów” – czytamy w „Fakcie”.

Skieruje sprawę do sądu?

Rozenek podobno jeszcze nie kontaktowała się z policją, gdyż wierzy, że sprawa zostanie załatwiona polubownie. Najbardziej zależy jej na dobru synów, dlatego jeśli szantażystka posunie się za daleko, to nie będzie miała innego wyjścia i skieruje sprawę do sądu.  

„Bardzo restrykcyjnie kontroluję to, jak chłopcy korzystają z internetu. Mimo to wiem, że mogą do nich dotrzeć pewne złe rzeczy na mój temat. Jeżeli to przekroczy granicę dobrego smaku, to mogę to przeżyć. Ale jeśli ktoś naruszy naszą godność, to osoby, które do tego doprowadzą, mogą być pewne, że będę w walce z nimi posiłkować się polskim sądownictwem” – w rozmowie z tabloidem mówi Małgorzata Rozenek-Majdan w rozmowie z tabloidem. 

Myślcie, że prowadząca „W dobrym stylu” zgłosi sprawę do sądu?

Źródło zdjęć: www.instagram.com/m_rozenek

 ______________                                                  

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.