Jeden z najsłynniejszych morderców świata żeni się z kobietą o 54 lata młodszą od siebie. Mężczyzna przebywa w więzieniu, a ukochana (oraz fanka) odwiedza go niemal codziennie. Ponoć połączyło ich przeznaczenie.

Charles Manson słynny jest ze swych okrutnych zbrodni, lecz nie tylko z nich. Jego „działalność” przypada głównie na lata 60. Wtedy to zajmował się stręczycielstwem, założył religijną grupę, na której czele stanął. W sekcie znaleźli się inni mordercy-fanatycy. Dużą część swojego życia spędził w więzieniu – jeszcze przed skazaniem na dożywocie. Jego nazwisko zawdzięcza rozgłos także amerykańskiemu wokaliście, Marylinowi Mansonowi. Stworzył swój pseudonim artystyczny ze zlepku imienia gwiazdy lat 50. i 60. Marylin Monroe oraz nazwiska seryjnego mordercy.

Najsłynniejszą zbrodnią Charlesa Mansona było zabicie ciężarnej żony Romana Polańskiego, Sharon Tate, za co otrzymał wyrok dożywocia w 1970 r. Dokonał tego przy pomocy swej sekty.

Charles Manson w wieku 80 lat, po roku starań, dostał pozwolenie na ślub z 26-latką, Afton Elaine Burton. Dziewczyna już 9 lat temu temu przeprowadziła się z rodzinnego miasta w pobliże więzienia. Burton wielokrotnie dała mu dowód swego oddania – wycięła na czole krzyż (Manson ma na swoim swastykę), prowadzi strony internetowe, na których utrzymuje niewinność ukochanego. Poza tym, apeluje o jego zwolnienie z więzienia. Sam Manson nigdy nie wyraził skruchy za swoje czyny.

Aleksandra Berezowska