Skandalista Terry Richardson

Amerykański fotograf, Terry Richardson to według niektórych artysta doskonały. Często nazywany „bogiem fotografii”, podbił świat popkultury swoim niekonwencjonalnym i kontrowersyjnym stylem. Od kilku tygodni wokół Terry’ego rozpętała się prawdziwa burza, gdyż kolejne modelki zaczynają ujawniać jak naprawdę wyglądały kulisy współpracy ze słynnym artystą.

Fot. Terry Richardson

Terry Richardson ma na swoim koncie setki genialnych (trzeba to przyznać) sesji zdjęciowych. Może pochwalić się współpracą z największymi gwiazdami popkultury i polityki, takimi jak: Leonardo DiCaprio, Kate Moss, Sharon Stone, Jay-Z, Woody Allen czy nawet Barack Obama. Mężczyzna zajmował się głównie branżą mody, tym samym fotografując wiele modelek. To właśnie dzięki nim, na jaw wyszła druga natura artysty. Jeśli wierzyć młodym kobietom, Richardson wykorzystywał je seksualnie podczas pracy, rejestrując swoje poczynania na zdjęciach. Czy znany artysta faktycznie jest potworem?

Styl Terry’ego Richardsona zawsze był kontrowersyjny. Nagie ciała, wulgarne gesty i perwersyjne pozy często gościły w jego pracach. Nie od dziś jednak wiadomo, że seks się sprzedaje. To właśnie dlatego, fotografie artysty były akceptowane przez branżę mody. Redaktorzy nie widzieli nic dziwnego w odważnych sesjach, w których lubował się Richardson, a gwiazdy popkultury były jego wiernymi fanami, marząc o znalezieniu się przed jego obiektywem. Sielanka fotografa trwała przez wiele lat, jednak do czasu…

Jedną z pierwszych modelek, która oskarżyła Richardsona o nadużycia była Rie Rasmussen. Otwarcie wyznała w mediach, że fotograf wykorzystuje młode i nieświadome niczego dziewczyny, manipulując nimi. Terry odwołał się od zarzutów, a sprawa wkrótce ucichła. Drugą modelką, która opowiedziała jak wyglądają kulisy pracy z „potworem” była Jamie Peck. Przyznała, że fotograf namawiał ją do aktów seksualnych.

Kolejne kłopoty Amerykanina zaczęły się w lutym tego roku, gdy grupa młodych modelek wypowiedziała się na temat Richardsona w mediach. Kobiety opowiadały o strasznych rzeczach, które ponoć działy się na planie. Mówiły, że fotograf kazał im uprawiać seks oralny, który rejestrował za pomocą zdjęć i gwałcił je na oczach swoich asystentek. Fotograf zaprzeczył zarzutom. Na swoim blogu wyznał, że to fakt, iż w studiu panuje atmosfera pełna erotyzmu, jednak wszyscy się świetnie bawią, nie łamiąc przy tym prawa i nikogo do niczego nie zmuszając. Przyznał też, że nigdy nie zostaje sam na sam z modelką i zawsze cała ekipa dba o jej komfort psychiczny.

Richardson został jeszcze bardziej pogrążony przez Annę del Gazio, która ponoć również była zmuszana do aktów seksualnych. Na swoim blogu otwarcie przyznała, że została zgwałcona przez fotografa podczas jednej z sesji zdjęciowych.

Wiele firm i marek już zrezygnowało ze współpracy z Richardsonem. Stanowczo kontakty zerwał z nim prestiżowy magazyn „Vogue”, szwedzka sieciówka H&M oraz amerykański Target. Znana i popularna modelka Coco Rocha również przyznała, że na sesji z fotografem nie czuła się komfortowo i zapowiedziała, że więcej takiej współpracy nie podejmie.

Zdania są podzielone, bo wiele gwiazd wciąż broni Amerykanina. Anja Rubik zapytana o skandal, wyznała, że jej Richardson nie dawał żadnych dwuznacznych propozycji, a samą sesję wspomina miło. Muzyk i aktor Jared Leto postanowił wesprzeć fotografa i wziął udział w kolejnej sesji zdjęciowej w jego studiu, a także zatrudnił go przy upamiętnianiu Oscarowej nocy. Legendarny dom mody Valentino, również nie wierzy oskarżeniom, gdyż właśnie nawiązał współpracę z Terrym przy nowej kampanii promującej obuwie. Z tego wynika, że fotograf nie możne narzekać na brak zleceń, a jego kariera trwa nadal. Faktem jest to, że żadna z modelek nie wytoczyła procesu Richardsonowi, i żadne z oskarżeń nie zostało zweryfikowane. Jak naprawdę wyglądały kulisy sesji z fotografem? Zapewne na razie się nie dowiemy, natomiast nazywanie w mediach Richardsona „gwałcicielem”, póki co, jest bezpodstawne. 

Joanna Łuszczykiewicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ