„Grzeszna Łąka” – pod taką nazwą swoją pierwszą kolekcję zaprezentował Maciej Sieradzky. Projektant podczas pierwszej edycji programu Project Runway budził sporo kontrowersji. Jedni uważali go za geniusza, inni za niezbyt bystrego chłopaka, który nie może poszczycić się talentem…

Dzky otworzył swój butik w Warszawie, na polskiej ulicy widać rzeczy z jego metką. Przyszedł czas by zaprezentować nową kolekcję. Choć Maćkowi zajęło to trochę czasu, efekt pracy w porównaniu do jego kreacji z telewizyjnego show jest zaskakująco… dobry.

Na wybiegu królowały nowoczesne, nieco futurystyczne kreacje. Czerń była dominującym kolorem. Obok niej pojawiło się złoto, srebro i czerwień. Nie zabrakło plecionek, które Sieradzky pokazał już podczas udziału w Project Runway. Dopracował je do perfekcji i zaczyna czynić z tego patentu swój znak rozpoznawczy. Spódnica maxi w czarnym kolorze ze wstawkami z ekoskóry o charakterystycznych nacięciach to jedno z ulubionych rozwiązań projektanta. Wzrok przyciągały również futra skrojone w nonszalancki sposób, a plecione swetry zachwyciły niejednego gościa pokazu. Kamizelka stworzona ze skórzanych pasków? Dlaczego nie, skoro wygląda świetnie?! Wszystkie looki były lekko drapieżne, bardzo seksowne, ale i spójne. Dzięki połączeniu ubrań, które można nosić na co dzień z wizją projektanta powstały ciekawe sylwetki. Nie wszyscy docenią estetykę Maćka, jednak my jesteśmy na tak!

Co o kolekcji myślą zaproszone gwiazdy?

Joanna Jabłczyńska zapytana o wrażenia po pokazie kolekcji odpowiedziała:

–„Bardzo podobała mi się kolekcja. Nie ubrałabym się tak na oficjalne wyjście, ubrania są trochę zbyt odważne. Najbardziej zapadła mi w pamięć ostatnia kreacja (stworzona z cekinów i przezroczystej siateczki w kolorze złota)”.

Z kolei Tomasza Ossoliński zapytany, który z pokazów uczestników I polskiej edycji Project Runway – Jacoba czy Macieja Sieradzkiego – bardziej mu się podobał, odparł:

– „Uważam, że Panowie reprezentują zupełnie różne style i nie można ich porównywać. Obydwie kolekcje są na wysokim poziomie. To był dobry wybór, że Maciek znalazł się w finałowej trójce”.

A Wy jak oceniacie kreacje z metką Sieradzky?