Przemysł filmowy potrafi nas zaskoczyć. Czasem aż trudno uwierzyć w nieoczywisty dobór aktorów czy zmianę konwencji. Jednak kto by się spodziewał, że animowana seks-bomba Betty Boop wróci na srebrny ekran? I to za sprawą Simona Cowella – ostrego jurora z amerykańskiego Idola.

Taką informację zamieścił kilka dni temu sam Cowell na swoim Twitterze. We wpisie powiedział, że pracował już z poważnymi diwami, ale Betty będzie chyba najważniejszą z nich. Wszystko to zostało uwieńczone sprytnym fotomontażem, na którym animowana kobietka zasłania Simonowi usta.

Sama postać Betty Boop pojawiła się już w latach 30. XX wieku. Początkowo występowała w krótkometrażowych, czarno-białych filmach, w których odgrywała główną rolę. Jednak gdy czasy zaczęły się zmieniać, cenzorzy zabronili emitowania serii ze względu na epatującą erotyzmem naturę Betty oraz jej kusy strój. Później Betty Boop pojawiła się jeszcze kilka razy w epizodycznych rolach, na przykład w „Kto wrobił Królika Rogera” w 1988 roku. W latach 90. planowano jej wielki filmowy powrót, ale projekt zarzucono.

Jednak pomimo tego że na ekranie mogliśmy oglądać ją aż ponad 20 lat temu, pamięć o niej przetrwała. Co więcej Betty Boop stała się postacią wręcz kultową. Ludzie, którzy nigdy nie oglądali jej filmów z początku XX wieku nadal potrafią bez problemu rozpoznać jej wizerunek. Między innymi za sprawą niezliczonych gadżetów z animowaną kobietką.

Jeśli chodzi o Simona Cowella to nowy film o Betty nie będzie jego producenckim debiutem filmowym. Wcześniej wyprodukował również film „Masz talent” oraz dokument: „One Direction: This is us”.

Produkcja ma być pełnometrażową hybrydą animacji i filmu z żywymi aktorami. Twórcy planują wpleść w film liczne piosenki. Za animację odpowiedzialne będzie studio Animal Logic, które wcześniej pracowało przy „LEGO®: PRZYGODA”.

Premiera zaplanowana jest na rok 2016.

Aleksandra Supryn