Seksualne rewolucjonistki

W ludzkiej świadomości funkcjonuje pogląd, że to to dopiero hipisi przynieśli nam rewolucję seksualną. Dzięki nim zaczęto traktować erotykę jako normalną, nieodłączną sferę życia i to dzieci kwiaty udowodniły, że seksu nie trzeba się wstydzić, ukrywać się z nim po kątach pod osłoną nocy. Jak się jednak okazuje każda epoka miała swoje frywolne oblicze, i choć przeważa pogląd, że kobiety do XIX wieku traktowano jako ładny dodatek do mężczyzny i inkubator, to również miały one w tej kwestii swoje zasługi.

 

rewolucja obraz1


Już u zarania historii cywilizacji europejskiej kobiety miały sporo do powiedzenia w sprawach seksu. Świetnym przykładem była poetka Safona. Choć kobiety mogły zajmować się jedynie domem, ona zyskała szacunek mężczyzn, a o jej twórczości z podziwem wypowiadał się nawet sam Platon. Ten sam, który w „Uczcie” pisał: „Wystarczy spojrzeć na kobietę, wstając rankiem z łoża po nocnym śnie. Każdy przyzna, że są wtedy wstrętniejsze od zwierząt, których wymienianie o wczesnej porze dnia wróży nieszczęście”. Poetka kształciła młode dziewczęta w muzyce, grze na instrumentach (lirze zwanej barbitonem), poezji i tańcu, aż do czasu ich zamążpójścia i otwarcie pisała o uczuciach, jakimi je darzy. Nie ukrywała swoich homoseksualnych preferencji.

W świecie antycznym o zawrót głowy przyprawiały mężczyzn hetery. W polszczyźnie to słowo oznacza szczególnie brzydkie, złośliwe i nieznośne babsko. W starożytności było skrajnie inaczej. Hetera musiała być piękna i uzdolniona. Połączenie talentów intelektualnych i uzdolnień łóżkowych bywa niezmiernie rzadkie – nic więc dziwnego, że były warte majątek. Tylko wielcy mogli sobie na nie pozwolić, a którzy – to już wybór należał do dam. Hetery były wybredne, lubiły żyć na wysokiej stopie, nie wstydziły się swojej seksualności, ani tego, że od zmywania garnków, wolą igraszki w łóżku. Mężczyźni tracili dla nich głowy i byli gotowi zrobić wszystko, żeby choć dotknąć tego cudownego zjawiska. Nie były zwykłymi prostytutkami. Nie sypiały z zamożnymi mężczyznami, po to, by kupić sobie nową suknię. Nie traktowały swojego ciała jak towar. Miały (jeśli używać współczesnego języka) bardzo liberalne podejście do stosunków międzyludzkich. Dobrze wykształcone i najczęściej bogate, cieszyły się niezależnością i prowadziły swobodny tryb życia. Będąc przyjaciółkami i kochankami wybitnych wodzów, polityków i filozofów, potrafiły wywierać wpływ na ich poczynania. Pozowały rzeźbiarzom i brały udział w intrygach politycznych. Ich popularność wynikała z faktu, że w społeczeństwie greckim żadne inne kobiety nie brały udziału w życiu towarzyskim i publicznym. Dla jednej z nich, Aspazji, Perykles rozwiódł się z żoną. Aspazja wraz z nim rządziła Atenami, a gdy zmarł na początku wojny peloponeskiej, nie straciła swej pozycji, bo związała się z kolejnym przywódcą polis – Lizyklesem.

Starożytność miała jeszcze kilka słynnych intrygantek. Najbardziej znaną jest oczywiście Kleopatra-ostatnia królowa hellenistycznego Egiptu. Dzięki swym erotycznym powabom piękna władczyni, omotawszy jednego z władców Rzymu Marka Antoniusza, o mały włos nie doprowadziła do rozpadu imperium.

Po ascetycznym okresie średniowiecza, gdzie kobiety traktowano jak modliszki, a seks jako czynność służącą prokreacji, nastała kolejna przyjazna epoka – renesans. Odrodzenie akceptowało fakt, że kobieta ma swoje potrzeby seksualne. Wzrost swobód, a zarazem wymagań seksualnych (mistrzowie epoki twierdzili, że kochanek powinien zadowolić wybrankę przynajmniej siedem razy w ciągu nocy) sprawił, że obyczajowość znowu stała się pojęciem względnym. Wielką popularnością cieszyły się kurtyzany – odpowiedniczki starożytnych heter. Również piękne i wykształcone, zwykle utalentowane artystycznie, umilały czas wysoko postawionym mężczyznom, całkowicie zawracając im w głowach. Jedna z nich, Weronika, nieźle namieszała na weneckim dworze.  Kiedy miastu w 1574 r. zagrozili Osmanie, piękna poetka i doskonała kochanka okazuje się być antidotum na problemy. – Tylko ty, pani, możesz ocalić Wenecję – oznajmiają Weronice dostojnicy państwowi i ułatwiają jej dostęp do królewskiej sypialni. Piękna kurtyzana została kochanką króla Francji Henryka III i nakłoniła go, by wysłał do Wenecji wojskowe posiłki. Historycy twierdzą, że to uchroniło Wenecję od doszczętnego zniszczenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ