Rodzina chciała uratować Avicii’ego

Rodzina chciała uratować Avicii’ego? Samolot wylądował za późno

Didżej Avicii zmarł 20 kwietnia na wakacjach w Omanie. Muzyk popełnił samobójstwo. Jego śmierć wstrząsnęła całym światem. Rodzina artysty bardzo martwiła się jego złym stanem psychicznym. Bliscy przeczuwali, że jest bardzo źle. Chcieli interweniować, jednak nie zdążyli. Dlaczego?

Rodzina chciała uratować Avicii’ego? Samolot wylądował za późno

Policja ustaliła, że do śmierci muzyka nie przyczyniły się osoby trzecie. Słynny didżej popełnił samobójstwo.

Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o śmierci Tima Berglinga, znanego również jako Avicii. Został znaleziony martwy w Maskat w Omanie 20 kwietnia po południu czasu lokalnego. Rodzina jest zrozpaczona. Prosimy więc o uszanowanie jej prywatności w tym trudnym czasie” – napisała jego menadżer.

Nie mógł tego wytrzymać

Rodzina mężczyzny w oświadczeniu wyznała, że Tim był niezwykle wrażliwą osobą, miał artystyczną naturę. Przez wiele lat szukał odpowiedzi na egzystencjalne pytania. Skupiał się na pracy, zależało mu na perfekcji. Nie mógł poradzić sobie ze stresem. Po zakończeniu trasy koncertowej pragnął odzyskać równowagę i spokój, ale nie udało się ich odnaleźć. Szukał sensu życia. Nie mógł odnaleźć się w świecie show-biznesie. Źle czuł się w świetle reflektorów.

„Nasz ukochany Tim był poszukującą, kruchą, artystyczną duszą, poszukującą odpowiedzi na egzystencjalne pytania. Perfekcjonistą, który podróżował i ciężko pracował w tempie, jakie prowadziło do ogromnego stresu. Po zakończeniu trasy chciał odnaleźć równowagę w życiu, być szczęśliwym i zająć się tym, co kochał najbardziej: muzyką. Zmagał się z myślami o znaczeniu, o życiu i o szczęściu. Nie mógł już tego wytrzymać. Chciał odnaleźć spokój. Nie odnajdywał się w machinie show-biznesu. Był wrażliwą osobą, kochał swoich fanów, ale unikał światła reflektorów. Tim, zawsze będziemy cię kochać i za tobą tęsknić”- czytamy w oświadczeniu”

Byliśmy nierozłączni

 Była dziewczyna didżeja, Raquel Bettencourt, również zabrała głos w sprawie śmierci muzyka. Para rozstała się cztery lata temu po roku bliskiej znajomości. Zależało jej na tym, by mężczyzna odnalazł szczęście. Doskonale wie, jak bardzo walczył. Wierzy, że więź, która ich łączyła była bardzo silna, więc nigdy się nie urwie.

„Tim, mam wrażenie, że dopiero co byliśmy nierozłączni. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się aż do wschodu słońca. Ja i ty przeciwko światu. Wspomnienia na całe życie. Mieliśmy wzloty i upadki, ale nigdy nie chciałam niczego więcej, niż pewności, że jesteś zdrowy i szczęśliwy. Oddałabym ci życie, ale wszechświat miał dla nas inne plany. Wiem, jak mocno walczyłeś. Próbowałam wszystkiego, co mogłam, by ci pomóc. Dziękuję, że pokazałeś mi prawdziwą miłość i uczyłeś mnie jak ona wygląda. Zabrałeś mnie w swoją podróż. Więź, którą dzieliliśmy, była tak czysta i prawdziwa, że nie sądzę, aby kiedykolwiek się urwała. Zawsze byłeś i zawsze będzie w moim sercu. Odszedłeś za wcześnie, byłeś tak utalentowany i wyjątkowy. Odegrałeś ogromną rolę w moim życiu, do końca będę pielęgnować te wspólne chwile” – napisała dziewczyna.

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: Wikimedia Commons

ZOSTAW ODPOWIEDŹ