Robert Lewandowski bardzo wiele zawdzięcza swojemu tacie. To on w niego wierzył i dopingował go do regularnych treningów. Niestety ojciec piłkarza zmarł, gdy sportowiec miał zaledwie 16 lat. Jednak „Lewy” jest przekonany, że tata strzeże go i patrzy na niego z góry!

Robert Lewandowski o swoim zmarłym ojcu! Poruszające wyznanie piłkarza

Robert Lewandowski rzadko publicznie wspomina swojego zmarłego ojca. Przypominamy, że tata sportowca zmarł, gdy piłkarz miał 16 lat. Krzysztof Lewandowski, zawodowy judoka, zachorował na nowotwór. Ale bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny był wylew.

Tata miał problemy z sercem. Miałem 16 lat, jak zmarł. Musiał brać leki, ale w pewnym momencie zapomniał i nagle okazało się, że nie ma go już na tym świecie. Wiedziałem, że muszę wziąć na siebie odpowiedzialność za rodzinę- mówił w programie „W roli głównej”.

Patrzy z góry

Krzysztof Lewandowski od samego początku bardzo wspierał syna. Chciał, żeby był sportowcem. Przeczuwał, że syn będzie grał za granicą, dlatego dał mu na imię Robert, aby nikt nie pomylił jego imienia. Piłkarz najbardziej żałuje, że nie zdążył z ojcem porozmawiać o wielu ważnych sprawach.

„Nie ma co ukrywać, że była to osoba bardzo ważna w moim życiu, która pomagała mi wielokrotnie. Dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem. Dbał o to, żebym się rozwijał nie tylko jako piłkarz, ale też jako człowiek. Zawsze moim marzeniem było to, żeby tata zobaczył kiedyś mój mecz na żywo. To się niestety nie udało, ale mam nadzieję, że patrzy na mnie z góry i dostrzega jeszcze więcej szczegółów – zdradził Robert Lewandowski w rozmowie z Anitą Werner.

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.instagram.com/_rl9