Jedzenie mięsa to wątek etyczny, jak i ekologiczny. Przemysłowa hodowla zwierząt to co najmniej 14,5 procent emisji gazów cieplarnianych – porównywane jest to z zanieczyszczeniem, jakie produkuje transport. Produkcja mięsa odpowiedzialna jest także za 78 procent całkowitej emisji gazów cieplarnianych związanej z wytwarzaniem żywności. Wyprodukowanie kilograma wołowiny to średnio ponad 14 tysięcy litrów wody oraz ponad 6 kilogramów paszy. I właśnie dlatego ograniczenie bądź całkowita rezygnacja z mięsa w diecie to istotny trend pośród ludzi, którzy są zaangażowani w ekologię.

Z badań, które przeprowadziło Pyszne.pl wynika, że co najmniej milion osób w Polsce nie je mięsa. Niektórzy to weganie. Z sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie stowarzyszenia Otwartych Klatek wynika natomiast, że około 60 procent ma w planach ograniczyć spożycie mięsa. IQS natomiast twierdzi, że liczba ludzi ograniczających jedzenie mięsa jest mniejsza – wynosi 43 procent. 

Te wysokie wskaźniki mają wpływ na rynek. Portal Spożywczy podał, że „obecnie w Polsce działa 8900 sklepów mięsnych oraz 1560 hurtowni z tej branży. Tylko w ostatnich 5 latach liczba hurtowni mięsnych skurczyła się o ponad 220, sklepów z mięsem i wędlinami o blisko 1000 (…) Sieci handlowe wprowadzają także marki własne mięsnych alternatyw, np. od niedawna są dostępne kiełbaski sojowe w Biedronce. Znane firmy mleczarskie, jak OSM Łowicz, wprowadzają na rynek wegańskie plastry i smarowidła pod nazwą Bez Deka Mleka.”

Na trendy postanowiły zareagować także restauracje oraz fast-foody:

„Tylko w samym głównym menu restauracji Sphinx można więc znaleźć kilkanaście dań wege, oznaczonych symbolem zielonego listka – wśród nich przystawki, sałaty, a także dania główne.” Mówiła Dorota Cacek – wiceprezes zarządu Sfinks Polska. 

Mimo wszystko, liczba wegan i wegetarian, która wzrasta, nie ma wpływu na ogólny wskaźnik spożycia mięsa w Polsce. Rok temu Polacy spożywali statystycznie 76,9 kilogramów mięsa – stanowi to wzrost o 6,8 procent.