Psycho (nie)rzeczywistość

facebook.com/egodrop

Od 2009 roku w Krakowie istnieje inny kolektyw, który organizuje wydarzenia w podobnym klimacie, nazywa się Egodrop. Zaczęło się od małej grupki przyjaciół, a obecnie stali się dynamiczną organizacją ludzi, którzy chcą dzielić się swoją wizją przy organizowaniu eventów w całej Polsce. Zapraszają na nie zagranicznych DJ’ów, dbają o niepowtarzalny wygląd swoich dekoracji. Wykorzystują umiejętności zdolnych projektantów do stworzenia ledowych instalacji, ciekawych dekoracji string art, wizualizacji komputerowych 3D i jak sami piszą innych dziwnych rzeczy. Świat, który tworzą na te kilkanaście godzin, kilka razy w roku może postronnym osobom wydać się rzeczywiście przerażający i inny od tego, co widzieli dotychczas na zwykłych dyskotekach. Ogromne partie materiału rozwieszone pod sam sufit i świecące dzięki fluorescencyjnym malunkom, ludzie pomalowani farbami do body paintingu, czasem od stóp do głów mogą laika wprawić w zakłopotanie i dać do myślenia, co tu się właściwie dzieje? To jeszcze jeden argument za tym, że na takie wydarzenia chodzą osoby znające świat psytrance. Nie znaczy to jednak, że inni nie mogą spróbować do niego wejść.

W wywiadzie dla „Cracow Dudni”, Michał Ichniowski (Meff), jeden z organizatorów powiedział: – Chcemy pokazać, że da się zrobić coś zupełnie innego, włożyć troszkę serca w przygotowanie imprezy. Nie musi to być tak, że ktoś organizując imprezę stawia kilka głośników, dj’kę i ewentualnie może jakieś wizualizacje na kwadratowym ekranie. Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy jedyni na transowej mapie Polski, nie było tego typu inicjatyw w naszym mieście.

Na początku listopada z inicjatywy kolektywu Egodrop odbyła się w Warszawie impreza „Serotonina”. Była to druga edycja tego wydarzenia w stolicy, w klubie Progresja. Tam również została zorganizowana profesjonalnie. Na ścianach pojawiły się nowe konstrukcje 3D prosto z dwóch fabryk string artu, 3D mapping i wspomniane wcześniej inne elementy wizualne. Zagrało tam trzech DJ’ów z zagranicy, artyści z Polski i reprezentacja Egodropa. Na dwóch scenach zaprezentowano szeroki przekrój muzyczny: wszystko, co związane z gatunkiem psychedelic, od ambientów, dubów i psystepów na scenie chill, po progressive psytrance, night fullon oraz dark/forest na scenie głównej. Już jutro kolejna impreza, ponieważ w Mikołajki przypada 5 rocznica urodzin grupy Egodrop, którą będą świętować w krakowskim Klubie Fabryka.

Imprezy tego typu to nie tylko muzyka, ludzie i dekoracje. Cały ruch jest poparty filozofią i kulturą. Charakterystyczna jest praca nad sobą, powrót do natury, medytacja, weganizm i wspieranie ekologicznego życia. Pomysł na niecodzienną oprawę wizualną imprez został zaczerpnięty z kultury hipisowskiej. Wtedy młodzi ludzie mieszkający w USA, zmęczeni „amerykańskim snem” o dobrobycie zaczęli wyjeżdżać do Indii i przywozić niezwykłe inspiracje. Muzyka jest powrotem korzeni i pierwotnych zamysłów. Ważne są tu też festiwale łączące wszystkie elementy świata psytrance – dźwięki, otwartych ludzi, taniec pod gołym niebem i nutkę tajemniczości. Czas, który tam spędzamy ma namiastkę czasu sakralnego. Rzeczywistość zostaje na chwilę zawieszona, żebyśmy mogli korzystać z nowych doświadczeń. Czas też przestaje mieć znaczenie. Psychodeliczne dekoracje, ekstatyczny taniec i substancje psychoaktywne wpływają na to, że w zupełnie inny sposób zaczynamy patrzeć na świat wokół. Przywodzi to na myśl powrót do pierwotnych instynktów, kiedy świat czekał jeszcze na swoje odkrycie.

Ada Koperwas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ