Pouczające graffiti
Graffiti kojarzy się z obrazem, podpisem umieszczonym w przestrzeni publicznej lub prywatnej, wykonanym zwykle przez anonimowych twórców i bez odpowiednich zezwoleń. Rzadko za zgodą właściciela lub na prywatne zamówienie. Graffiti przez jednych taktowane jako akt wandalizmu, przez innych zaś jako forma sztuki. Dzięki mgr. Morsowi graffiti nabrało nowego znaczenia!
Mariusz Brodowski, bo tak nazywa się grafficiarz–polonista, jest absolwentem Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach ze specjalnością malarska kreacja obrazu, ale przede wszystkim jest przedstawicielem artystycznego graffiti. Mgr Mors, bo pod takim pseudonimem znany jest szerszej publiczności artysta, umieszcza na ścianach zniszczonych budynków niezmiernie pożyteczne społecznie graffiti. Robi to w nietypowy sposób, bo mury kreuje na szkolną tablicę, zapisuje wyraz „Lekcja”, a następnie „Temat” i wyrazy kłopotliwe dla Polaków. ,,Doszedłem’’ zamiast niepoprawnego ,,doszłem’’, ,,włączam” zamiast popularnego ,,włanczam’’. Każda lekcja wyróżnia się nowym, zwykle błędnie wymawianym przez rzesze Polaków słowem. Artysta tworząc graffiti stara się wkomponować dzieło w środowisko. Pragnie, aby jego praca była zauważalna, ale ,,nie krzyczała’’ swoim wyrazem z drugiego końca miasta.
Sam mgr Mors przyznaje, że pomysł na powstanie tego rodzaju graffiti podsunął mu jego kolega, który wciąż poprawiał błędy językowe znajomych. Tak to jest w dzisiejszym świecie, że szczególnie młodzi ludzie nie przykładają ogromnej wagi do stylistyki i poprawnej polszczyzny. Często na ulicach, w szkołach czy kawiarniach słyszy się skrótowe formy wyrazów, wtrącenia z innych języków, a kiedy mamy okazję usłyszeć nasz ojczysty język niesamowicie często jest on kaleczony przez popełnianie błędów, które zwykle nie wydają nam się błędami.
To niesamowicie ciekawa inicjatywa. Młody człowiek, artysta poprzez swój przekaz chce nauczyć nas – Polaków naszego języka ojczystego. To wydaje się oczywiste i niezwykle proste w wykonaniu. Każdy kto chociaż raz przechodził obok graffiti na pewno odwrócił głowę w jego stronę, by chociażby ocenić wyraz artystyczny twórcy czy zobaczyć, czy artysta miał coś interesującego do przekazania. Zatem jeśli gdzieś na murze zobaczymy napisy „Lekcja” i „Temat”, na pewno przykują one naszą uwagę, a słowo tam zapisane zostanie w naszej pamięci. To dobry przekaz dla wszystkich zarówno młodych, jak i starszych. Oby więcej tak kreatywnych i trafnych pomysłów z przesłaniem. Niewykluczone, że mgr Mors zaskoczy nas wkrótce czymś nowym, bo zajmuje się też malarstwem, fotografią i grafiką!
Magdalena Wielądek